Tylko w twoich ramionach

37 5 0
                                    

*Agata*

Oddałam pocałunek.
Złapał mnie za biodra a moje dłonie oplotły jego szyję, po chwili jednak rozluźniłam dłonie które zjechały w stronę jego twarzy, dotknęłam jego policzka i odsunęłam się gwałtownie.

„Hej bo zaraz umrę tu z głodu!"- zaśmiałam się nerwowo.

Kostek uśmiechnął się ewidentnie zadowolony z tego co przed chwilą miało miejsce.

Sięgnęłam potrzebne składniki i starannie nałożyłam je na chleb.

Po chwili tosty były gotowe.

Wzięłam talerz i usiadłam na kanapie a za mną również z tostami zjawił się Oliwier.

Usiadł i odpalił kolejną bajkę „Potwory i spółka".

Gdy zjedliśmy Kostek zebrał talerze a ja wygodnie ułożyłam się na kanapie.

Gdy wrócił uśmiechnął się i usiadł bliżej mnie, czułam intrygę w jego oczach, nie myliłam się- jego głowa wylądowała na mnie.

Wtulił się i bez słowa oglądał film.

W mojej głowie pojawiała się jednak sylwetka Bartka, czułam się jakbym go zdradzała.

+Rano+

Otworzyłam lekko oczy i dostrzegłam że Oliwiera już nie ma.

Przełożyłam wygodnie nogi jednak coś mi nie pozwalało tak jakby jakaś przeszkoda.

Otworzyłam oczy tym razem szerzej i dostrzegłam Bartka?

Chłopak siedział skulony tak jakby zastanawiał się nad czymś.

Wstałam energicznie by uniknąć konfrontacji.

„Hej proszę zaczekaj!"- Bartek złapał mnie za dłoń.

Odwróciłam się w jego stronę i zrobiłam gniewne spojrzenie.

„Co chcesz?!"-powiedziałam dość wyraźnie.

„Ja.. ja chciałem z tobą porozmawiać.."- powiedział tak łagodnie że poczułam się nie swojo że na niego nakrzyczałam.

„Teraz jest już za późno nie sądzisz?"-oznajmiłam taktownie.

„Ja wiem że źle zrobiłem ale chciałbym cię przeprosić.."- jego oczy były pełne emocji.

„Przeprosić? Tylko czy te przeprosiny mają sens i za co jeśli mogę wiedzieć?"- usiadłam obok niego.

„Chciałem cię przeprosić że zostawiłem cię z tym wszystkim że po tym jak cię pocałowałem to nie było mnie przy tobie.."- w jego ustach te słowa brzmiały jak błaganie o wybaczenie.

„Nawet jeśli ci wybaczę to jak to ma wyglądać skoro od tak zostawiasz mnie bez słowa?"-spojrzałam na niego jednak on wciąż patrzył w ziemię.

„Chce zbudować z tobą relacje której będziesz godna, chcę żebyś była szczęśliwa.."-jego głos łamał się z każdym słowem.

Moje oczy były pełne łez ...

On poprostu zbliżył się do mnie i mnie przytulił.. nigdy nie czułam się tak bezpiecznie.

Pewnego dnia-przypadkiemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz