Gerard Piqué Bernabeu włożył drut do zamka drzwi pokoju nauczycielskiego.
- To w ogóle zadziała? - zapytał z powątpiewaniem Leo.
- Nie wiem, on ma jakieś zjebanie umysłowe i wstrząśnienie mózgu sprzed dwóch lat, kiedy Ramos zrzucił mu przez przypadek cegłę na łeb, więc wątpię, że jemu się coś uda - odparł Cesc.
- Możecie zamknąć pizdę? - warknął agresywnie Katalończyk, nie przerywając nielegalnej czynności. - Jak chcecie kwestionować moje umiejętności, to od razu spierdalajcie do jakiegoś gangu, a ja sam sobie przeczytam tę karteczkę.
Fàbregas westchnął i nie odzywał się już.
Po długich dwóch minutach drzwi skrzypnęły i otworzyły się.
- Kurwa! - jęknął Gerard, któremu jego broń aka drut zniknął w korytarzu.
- Gratulacje. - Cesc wepchnął się do środka i zaczął przeszukiwać szafki. Lionel wszedł za nim, a po dłuższej chwili również Geri, który znalazł drut i uznał to za osiągnięcie życia.
- Czemu oni nie mogą trzymać tego na widoku? - narzekał Argentyńczyk, przeszukując systematycznie szuflady.
- JEST! - wydarł się po chwili Francesc, wyciągając jakąś kartkę z teczki wciśniętej w tył szafki. - Chyba bardzo nas nie lubią, chowając to.
- Pokaż. - Piqué wyrwał koledze papierek, uważnie czytając. Po chwili odezwał się, ujawniając długo wyczekiwaną przez nich, zresztą wszystkich wiadomość. - Pablo Gavira.
~~
elo elo
jak widzicie to troszke pomieszane swiaty tu sa wjebane i no ten tak hm.
nwm jakos mnie naszlo xd
ogolnie tu bedzie pare lat tego czegos jak mi sie zachce pisac, zaczynajac od 8 klasy okok
bardzi realne to jwst
zegnam Gavi.
CZYTASZ
'Illegal'
FanfictionPiłkarzyki w polskiej szkole to ciche marzenia wszystkich Polaków 😔😔😔😔😔😔 przedstawiam wam zatem moja pojebana ksiazke o pilkarzykach roznej narodowosci, ktorzy wjebalu sie do polskiej szkoly i nadal sa gejami :3 zycze braku urazow fizycznych i...