– Co się stało? – spytałam, przykładając telefon do ucha.
– M... moja mama nie żyje, ktoś ją postrzelił – powiedziała Clara, wybuchając płaczem.
– Jezu, Clara... Współczuję... Nawet nie próbuj robić żadnych głupich rzeczy! Zaraz będę – powiedziałam, po czym rozłączyłam się i zeszłam na dół. Założyłam kurtkę oraz buty, a gdy miałam zamiar wyjść, zatrzymała mnie moja mama.
– Gdzie idziesz tak późnym wieczorem? – spytała, marszcząc czoło.
– Muszę iść do Clary, to bardzo ważne.
– Czy ty siebie słyszysz dziewczyno? Łazisz wieczorami na pogaduszki do koleżanek, nie wiadomo gdzie jeszcze chodzisz, tak nie może być.
– Ale... – zaczęłam łamiącym się głosem. Nie chciałam mówić jej co się stało.
– Zamknij się! Czy ty mnie nie rozumiesz?!
– Jej mama zmarła... Ona mnie teraz potrzebuje. Nie chcę żeby zrobiła sobie krzywdę. Tylko ja mogę jej pomóc. Wiem jak to jest, gdy umiera ci osoba, którą bardzo kochasz. Z resztą... Po co ja ci to mówię? Ciebie i tak to nie obchodzi. Nawet nie dotknęła cię wiadomość o śmierci taty. Szybko znalazłaś sobie kogoś innego na jego miejsce – mówiłam, widząc jak mamie pęka żyłka z złości. – Ty go w ogóle kochałaś czy chodziło ci tylko o jego pieniądze? Ze mną jest tak samo? Też mnie nie kochasz, prawda?!
– Natychmiast zejdź mi z oczu – powiedziała, wskazując ręką na drzwi, a ja zebrałam swoje rzeczy i wyszłam, trzaskając drzwiami.
Szłam wąskimi uliczkami. Zrywał się bardzo zimny wiatr. Było ciemno, więc nie widziałam za dużo, a miałam jeszcze długą drogę do przejścia. Postanowiłam zadzwonić do Clary i upewnić się czy wszystko u niej dobrze. Wybrałam numer i dopiero zaczęłam dzwonić, a ona już odebrała.
– Hej – powiedziała Clara, pociągając nosem.
– Jak tam?
– Jakoś się trzymam, gdzie teraz jesteś?
– Pod domem, otworzysz?
– Głupie pytanie. Oczywiście, że tak – powiedziała, parskając śmiechem.
Clara zeszła i zaprosiła mnie do środka. Jej mieszkanie jest małe oraz przytulne; ma bardzo dużo różowych dodatków, dlatego przypominało mi mój pokój z czasów, gdy jeszcze byłam małą dziewczynką.
– Jak się czujesz?
– Słabo.
– Chcesz się napić albo coś zjeść?
– Chcę zapalić.
– Nie możesz palić w takim stanie... Lepiej coś zjedz.
– Ale ja nie chcę.
– Rozumiem, że nie chcesz, ale musisz. To dla twojego dobra. Zrób to dla mnie, proszę.
– No dobrze, ale tylko trochę.
Schodząc na dół szukałam włącznika od światła. Poszłam do kuchni i zrobiłam jej kanapkę z Nuttelą oraz kakao. Przed pójściem do góry zakluczyłam drzwi i zgasiłam światło. Gdy weszłam do pokoju Clara leżała na łóżku głaszcząc Charliego, a on słodko mruczał.
– Przyniosłam ci kanapkę – powiedziałam, podając jej kanapkę oraz szklankę z kakao.
– Dziękuję
– To ja dziękuje, że chciało ci się do mnie przyjść tak późnym wieczorem i jeszcze zrobić mi kolację.
– Spoczko, dla przyjaciółki zrobiłabym wszystko.
CZYTASZ
Dla mnie jesteś inny niż wszyscy wyjątkowy
Romance15-letnia Olivia Davis uczęszcza do liceum Oxford. Życie dziewczyny zmieniło się w momencie gdy zmarł jej tata. Od tamtego momentu Olivia bardzo się zmieniła nie jest już małą uśmiechniętą dziewczynką ale jest odważną i zamnkniętą w sobie kobietą. D...