Początek i skandal

547 20 17
                                    

Pov:Lucyfer kilka miesięcy temu

Było już po eksterminacji moja có
rka zaproponowała żebym zamieszkał w hotelu razem z nią i innymi mieszkanicami wszyscy byli za pomysłem jedyny Alastor był trochę przeciwny temu pomysłowi ale w końcu się zgodził .

Teraziniejszość

Byłem w pokoju, strasznie  mi się nudziło więc postanowiłem zejść na dół i pogadać z Charlie

Byłem już przy schodach kiedy spotkałem tego jelenia był trochę rozczochrany  wyglądał...słodko. CZEKAJ LUCYFER O CZYM TY MYŚLISZ!!!!!
PRZECIEŻ MASZ ŻONE! Co prawda nie widziałem jej siedem lat ale nie wzięliśmy rozwodu. Może ona miała mnie już dość i dlatego odeszła?? Może mnie tak naprawdę nie kochała??? Zostawiła mnie dla mnie to już koniec tego związku! Nagle moje przemyślenia przerwał Alastor:-Witaj mój niski królu-zdenerwowałem się trochę i odpowiedziałem z irytacją:-Mo żesz mnie tak nie nazywać?!-Powiedziałem
Na co Alastor tylko się zaśmiał pod nosem i rzekł  :- A co może nazywać cię kaczuszką???-Wtedy się zarumieniłam a on tylko się uśmiechną i złapał mnie za podbródek i przez to spojrzałem mu prosto w oczy wyglądałem jak burak.On się zaśmiał i pocałował mnie w policzek i zniknął, a ja stałem jak wryty po kilku minutach się uspokoiłem i wróciłem do swojego pokoju i pogrążyłem się w myślach *Dlaczego on to zrobił???Czy czuję to samo co ja???* Nie wiedziałem co zrobić z tymi emocjami wtedy wpadłem na pomysł...

Może się potne przecież nikt nie zauważy nikt się nie będzie przejmował wtedy mi będzie lepiej.
Podszedłem do szufladki w ,której trzymałem to dziadostwo co mi pomagało otworzyłem szufladkę i ją wyjąłem była jakaś 21:30 a o 22:10 mieliśmy mieć noc filmową więc miałem jeszcze czas , więc żeby nikt mi nie przeszkodził poszedłem do łazienki i się wniej zamknąłem.Zrobiłem jedną kreskę i zaczęła spływać złota krew po moich nadgarstkach. Zrobiłem ich chyba dwadzieścia na jednej i dwadzieścia na drugiej , ulżyło mi płakałem a jednocześnie Byłem szczęśliwy. Wyszedłem z łazienki u odłożyłem żyletkę do szufladki, popatrzyłem na moje ręce i wyglądały okropnie całe w mojej krwi , nie chciało mi się iść umyć rąk  więc poprostu przebrałem się w piżamę z krótkim rękawem i długimi spodniami, była w kaczuszki poszedłem jeszcze do łazienki zobaczyć czy widać że płakałem, zobaczyłem w lustrze że moja skóra jest jeszcze bledsza niż zwykle to przez zbyt duży upływ krwi ale teraz mnie to nie obchodziło przemyłem twarz wodą przetarłem ręcznikiem i poszedłem zobaczyć , która godzina była 22:00 więc wyszedłem z pokoju Byłem na dole i zobaczyłem że reszta siedzi już na kanapie a Charlie jest w kuchni razem z Vaggie .Gdy Charlie mnie zobaczyła powiedziała:-O tato wreszcie jesteś! Co tak długo???-i mnie przytuliła a ja odpowiedziałem  :-Hej Char Char , wiesz trochę się zmęczyłem i zrobiłem sobie drzemkę -skłamałem nie mogłem powiedzieć prawdy bo by było jej smutno Char powiedziała:-No okej ale jesteś trochę blady wszystko napewno okej???-sestresowałem się i pot zaczął spływać po moim czole:-Tak Charlie wszystko okej-kłamałem, miałem straszne poczucie winy najchętniej to bym się znów pociął ale niemogę teraz Charlie zauważyła mój stes i powiedziała:-Może lepiej żebyś poszedł do pokoju Alastor cię odprowadzi-O NIE tylko nie on to przez to że mnie pocałował w policzek NIE MA MOWY:-Charlie dam radę sam pójdę okej???- zrobiłem się jeszcze bledszy i już się chciałem ruszyć ale wtedy zemdlałem i nastała ciemność...


♡Od Autorki♡:
Mam nadzieję że się spodoba i będę często wstawiać rozdziały buziaczki paaaa!!!

Radioapple Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz