Tak jak na początku

89 5 2
                                    

(Skip time poniedziałek)

Właśnie szłam do szkoły i spotkałam Bartka... Tak jak na początku naszej relacji...

B-Hej Wisia-podeszedł do mnie i mnie pocałował
W-Czeeeść

Poszliśmy razem do szkoły. Czuję się zupełnie jak na początku relacji tylko nie jestem już oszukiwana przez niego (znaczy taką mam nadzieję).
Weszliśmy do szkoły i poszłyśmy pod sale 50 gdzie mieliśmy angielskiego. Informatykę nam odwołali i mieliśmy na godzinę później.

W-Hejka dziewczynki
H-No hejo
W-Gdzie Julita?
F-Ma dziś lekcje na 10:50 pisała nam na grupie przecież
W-Aha to musiałam nie odczytać
F-No bo nie odczytałaś-zasmiała się
H-I jak tam z Bartusiem
W-Dobrzee czuje się jak na początku związku tylko że nie jestem już oszukiwana.
H-Racja

Nagle za Hania pojawił się Świeży i ją przytulił od tyłu.

Ś-Hej Haniu
H-To nie tak że kilka minut temu się witaliśmy
S-Trudno.

B-A dzień dobry dzień dobry-Za mną pojawił się Bartuś który również jak Świeży mnie przytulił od tyłu.

Doszedł do nas Patryk który stanął sobie obok nas.

W-A ty co? Też idź do swojej dziewczyny.
P-Co? Ale ja dziewczyny nie mam
W-No a Faustyna to co?
F-EJ!
P-Nie nie zapomnij
W-Haha-zaśmiałam się

Koniec lekcji.

Ś-Ej może spotkamy się wszyscy razem jutro o 10:00.
H-Dobra misiek ale gdzie?
Ś-Może u mnie w domu?
B-Dobra to ja z Wiczką przyjdę bo ona nie wie gdzie mieszkasz
Ś-Dobra

Następny dzień

Obudziłam się 8:53. O boże żebym się nie spóźniła na spotkanie z klasą. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam powiadomienie od Bartka.

~~~

Bartuś💗
Wisia ja przyjdę po ciebie o 9:00 max 9:10.

Wisia💗
Oke.

~~~

O boże on może za chwilę przyjść. Wstałam szybko z łóżka i poszłam do szafy wybrać ciuchy. Wybrałam jakieś ładne i dostosowane do pogody i się w nie ubrałam. O 9:04 zadzwonił dzwonek. To pewnie Bartek. Poszłam otworzyć mu drzwi.

W-Cześć
B-Siemka-pocałował mnie w usta
W-Sorki że ja taka nie wyszykowana ale wstałam chyba 10 minut temu.
B-Nie no coś ty byś mogła nawet tak pójść piękna jesteś.
W-Dziękuje Bartuś ale u tam muszę się pomalować
B-Ehh no dobrze

Bartek siadł w salonie na kanapie a ja poszłam się malować do łazienki po 20inutach wyszłam.

W-Jestem! Możemy iść.
B-Nareszcie. Chodź.

Zamknełam dom i poszliśmy z Bartkiem do domu Świeżego. Powiedział że jest niedaleko naszej szkoły.

~~~

Hejka. Jak się nudzicie to macie rozdział na nudę xd. W wtorek, środe i czwartek nie idę do szkoły ponieważ są egzaminy 8  klasistów więc może coś wrzucę. Buziaki.

From hate to love...Bartonii (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz