2 miesiące później
W końcu za te okno i szafę wyszło 4600 chłopaki wciąż dopłacają. My im też pomagamy to nieraz Julita dała 50 zł ja raz dałam 100 zł i pomagamy im trochę, jak na razie uzbierali 2900 więc jeszcze trochę muszą uzbierać ale są już w połowie więc dobrze im idzie. Ja z Bartkiem wciąż jesteśmy razem. Hania z Świeżym tak samo, Julitka zaczęła kręcić Z Qrym (Patryk) a Faustynka dalej sobie szuka jakiegoś chłopaka. W sumie można powiedzieć że jak naarazie spotyka się z jakimś Mikołajem ale mówi że nic z tego nie będzie. Aaa zapomniałabym o Patryku. Znalazł sobie jakąś Kingę z innej szkoły więc jej nie znam. Bartek poznał już moich rodziców a ja jego.
B-Kochanie chodź! Zrobiłem!-krzyknął Bartek z kuchni.
A no tak zapomniałam powiedzieć Bartek jest u mnie w domu i chciał się popisać swoimi zdolnościami kucharskimi i zaproponował mi że zrobi carbonare. Mam nadzieję że nie spalił całej kuchni.
W-Ide!-odkrzyknełam, wstałam i poszłam do kuchni.-japierdole tu przeszło jakieś tornado?-złapałam się za głowę gdy zobaczyłam że garnki przyprawy i inne tego typu rzeczy leżą porozrzucane na stole lub w ogóle leżą na ziemi...
B-Przepraszam...-na środku porozrzucanych rzeczy stał Bartek z talerzem w ręce.
W-Spróbuje tej carbonary ale masz tu zrobić porządek.
B-No dobrze.-wziełam od niego talerz pocałowałam go w policzek i siadłam przy stole. Zaczęłam jeść a Bartek wziął się do sprzedania kuchni. Po chwili zjadłam a Bartek właśnie kończył sprzątanie.W-Pyszne było.
B-Zasługuje na całusa?
W-Zasługujesz ale ma krótkiego za ten bałagan który zrobiłeś.
B-No DobraaPodeszłam do niego i dałam mu krótkiego buziaka w usta.
W-Czekaj!-pobiegłam do salonu gdzie zostawił swoje okulary wróciłam i nałożyłam mu na nos.
W-No to teraz zasługujesz na dłuższego całusa.
Bartek się uśmiechnął a ja go pocałowałam. Po około 30 sekundach oderwaliśmy się od siebie a ja się uśmiechnełam.
B-Kocham cieee!-krzyknął na cały dom
W-Ja ciebie też.
B-Najedzona?
W-Takk
B-No to bardzo się cieszę-przytulił mnie
Mw-Wrócilismy!
W-Czeeść
Mw-Cześć Bartuś
B-Dzień dobry cześć
Tw-Nie za blisko jesteście siebie?
W-Tato!
Tw-Żeby dzieci z tego nie było ja jeszcze nie chce być dziadkiem.
W-Tato no!
Tw-No dobrze dobrze
W-Chodź Bartek-wzielam go za rękę i poszliśmy do mojego pokoju.-Sorry za tate-powiedziałam zamykając drzwi od mojego pokoju
B-Nic się nie stało to tylko żarty z strony twojego taty haha-zaśmiał się
W-No rel ale jeszcze nie wiadomo czy z tobą będę miała te dzieci czy może nie z kimś innym.
B-Czuje się zazdrosny-powoedzial z złą miną siadając na moim łóżku
W-Ja tylko żartowałam misiek-siadłam
mu na kolanach i go pocałowałam.~~~
Więccccc kochani to koniec przygody naszego Bartusia oraz Wikusi. To już moja kolejna zakończona książka bardzo się cieszę że ktoś to w ogóle czytał. Jak na razie to nie mam pomysłu na nową i z jakim shipem no chyba że wy macie jakieś propozycje? Piszcie w kom.
Pozdrawiam.Buziaki.
CZYTASZ
From hate to love...Bartonii (ZAKOŃCZONA)
Teen FictionOd nienawiści do miłości. Tytuł może się jeszcze. zmienić. Szkoła. Ship o Bartku i Wice. Bartonii. Wika dołącza do nowej szkoły po przyjechaniu z Anglii do Polski. Wszyscy się z nią zaprzyjaźniają jednak Bartek jako jeden jej nienawidzi. Bartek- cru...