Pov. Lila (Reader)
Dzisiaj się przeprowadzam do
Warszawy. W ostatnim miesiącu zmarła moja mama w wypadku i trafiłam pod opiekę mojej cioci, do której właśnie jadę. Przez ostatni miesiąc mieszkałam w rodzinie zastępczej w której doznałam przemocy fizycznej oraz psychicznej od strony opiekuna.Gdy wyszło to na jaw moja ciocia postanowiła się mną zająć.Właśnie siedzę na peronie i słyszę komunikat o moim pociągu, gaszę papierosa i do niego wsiadam, na szczęście mój przedział jest blisko wejścia więc szybko się do niego udałam, byłam sama więc mogłam się poczuć swobodnie, postawiłam koło siedzeń walizki i usiadłam, podróż spędziłam przeglądając social media i oglądając jakiś serial.
Gdy usłyszałam komunikat że następną stacją jest warszawa zebrałam siebie i walizki, gdy pociąg się zatrzymał wyszłam i udałam się na najbliższy przystanek autobusowy, chciałam odpalić papierosa ale nie mogłam znaleźć zapalniczki, nagle ktoś się do mnie odezwał.
Pov. Cegła
Stałem na przystanku czekając na autobus, czekała też jakaś dziewczyna z dwoma walizkami, i paczką fajek w ręce, chyba szukała zapalniczki, była ładna więc postanowiłem zaproponować zapalniczkę.
-Potrzebujesz zapalniczki? Dziewczyna zareagowała po około 5 sekundach, spojrzała na mnie i po chwili odparła
-Jesli masz to chętnie pożyczę Powiedziała zmieszana, wyciągnąłem zapalniczkę i jej dałem, byłem pewny że zacznie się krztusić a jednak się zaciągnęła, postanowiłem nie oceniać i odszedłem patrząc w telefon, od czasu do czasu na nią spoglądając.
Miała brązowe włosy i bursztynowe oczy, była niska ponieważ miała może 160 cm wzrostu, co i tak było wątpliwe. Była ubrana w czarny top na ramiączkach, miała długie czarne rękawiczki na dłoniach z otworami ja palce i bardzo luźne burdno szare jeansy, na nogach miała Conversy, skłamałbym mówiąc że jest brzydka.
Po chwili przyjechał autobus, wsiadłem do niego i usiadłem na pierwszym lepszym miejscu. Z racji że jestem lekko niedojebany zapomniałem o kupieniu biletu, co skutkowało dużym zaskoczeniem gdy podszedł do mnie kanar pytając o bilet, musiałem udawać obcokrajowca co zbytnio nie zadziałało ponieważ mój angielski jest na poziomie 4-klasisty albo i gorzej. Dostałem mandat na 250 złotych i musiałem wysiąść z autobusu, zrezygnowany wysiadłem i pokierowałem się w stronę centrum miasta, w którym mieszkałem.
Pov. Lila
Gdy przyjechał autobus weszłam do niego z lekką trudnością, pomyślałam sobie że palant z tego chłopaka... Zapalniczkę był w stanie zaproponować a z walizkami pomóc to kłopot?
No nic, ważne że mi się udało. Usiadłam na siedzeniach z walizkami obok i szybko kupiłam w aplikacji bilet, po chwili zobaczyłam że kanar wypisuje mandat temu chłopakowi, zaśmiałam się pod nosem i po chwili podszedł do mnie ten kontroler, pokazałam mu że mam w aplikacji kupiony bilet i po chwili odszedł.
Wysiadłam 3 przystanki dalej, z wyjściem był mniejszy kłopot niż z wejściem co mi ulżyło. Kierowałam się w strone domu mojej cioci, gdy znalazłam się przy drzwiach zapukałam a po chwili pojawiła się moja ciocia która miała takiego banana na mordzie że aż mnie policzki od patrzenia zabolały.
-Lila! Dziecko jak ty wyrosłaś!
-Eee no chyba tak.
-Dawaj tą walizkę, co się będziesz z tym męczyć, drobna dziewczyna jesteś zaraz ci plecy pękną od
ciągnięcia tego.
Przytuliła mnie mocno i wzięła jedną walizkę. Pokierowała mnie do pokoju-Od teraz to będzie twój pokój, jak się rozpakujesz przyjdź do kuchni