Wstałam po 10, obudziła mnie nieświadomie ciocia, która rozmawiała głośno przez telefon. Próbowałam jeszcze zasnąć ale nie potrafiłam, po kilku minutach leżenia postanowiłam wstać. Skierowałam się w stronę łazienki, w której załatwiłam swoje potrzeby i wzięłam szybki prysznic.Gdy wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni, aby coś zjeść moja ciocia się do mnie odezwała.
-Lila, zostałyśmy zaproszone na kolację przez moich znajomych. Mają syna w twoim wieku więc wydaje mi się że się dogadacie. Na 17 bądź gotowa i się ładnie ubierz, oki?
-Muszę?
-Proszę cię Lila, jak nie będzie ci się tam podobać to wrócimy okej?
-No dobrze Ciociu.
Wróciłam do pokoju i zdecydowałam że przeczytam książkę. Gdy czytałam straciłam rachubę czasu i z 10 zrobiła się 15, w dwie godziny mogłam się nie wyrobić więc zaczęłam się ogarniać w przyśpieszonym tempie.
Pomalowalam się i Ubrałam długą czarną sukienkę do kostek na długi rękaw i czarne szpilki, na to wzięłam płaszcz bo miało być zimno. Byłam gotowa około 16.40 więc zdążyłam idealnie, poszłam do kuchni w której czekała na mnie ciocia, która była ubrana podobnie jak ja.
Wyszłyśmy z domu i pokierowałyśmy się w stronę auta, gdy wsiadłyśmy do auta mojej cioci, na miejscu pasażera była siatka z zakupami, która wzięłam w celu odłożenia ją na tyły. Kątem oka zobaczyłam że w siatce znajdują się testy ciążowe, zastygłam na 3 sekundy i szybko odłożyłam siatkę.
Moja ciocia może być w ciąży, w ciąży z kimś, z kim nie mieszka? Ale przecież kiedy miałaby się z nim spotykać? Po chwili dotarło do mnie, że ostatnio często wychodzi, pod pretekstem długich spacerów, bądź wizyt u lekarza.
Tak bardzo się zamyśliłam, że aż nie zauważyłam kiedy wyjechałyśmy. Po kilku minutach dojechałyśmy do dużego domu, wyszłam z ciocią z auta, pokierowałyśmy się w stronę drzwi od domu.
Drzwi otworzyła nam kobieta w wieku max. 30 lat, zaprosiła nas do środka. Weszłam z ciocią, rozglądając się, mieli ładny dom lecz bardzo ponury. Kobieta która nas powitała zaprowadziła nas do jadalni, stał tam mężczyzna w wieku około 40 lat i chłopak, który jak mówiła moja ciocia był w moim wieku.
Miał brązowe włosy które były roztrzepane, lecz wyglądały jakby efekt był zamierzony. Ubrany był w czarną koszulę, przez którą było widać że ćwiczy. Skłamałabym mówiąc że jest brzydki, chociaż muszę przyznać że Cegła był troszeczkę ładniejszy. Po chwili zawiedliśmy wszyscy do stołu i zaczęliśmy jeść.
Moja Ciocia formowała coś na kształt rozmowy z ojcem chłopaka w moim wieku oraz jego żoną. Siedziałam od czasu do czasu skubiąc troszkę jedzenia, niespodziewanie noga chłopaka dotknęła mojej, i to nie przez przypadek. Spojrzałam na niego z obrzydzeniem które miałam już od zawsze zapisane w głowie gdy mi się coś nie podobało.
-A młodzież, czemu nie rozmawia? Może pójdźcie na spacer, rozchmurzyło się ładnie.
Automatycznie się spięłam, nie wiem co ten chłopak może mieć na celu a ja, osoba po przejściach się najzwyczajniej boje dużej ilości osób płci męskiej i zawsze moje przeczucie co do nich się sprawdza.
-Oh tak, chętnie się przejdziemy.
Powiedział ten chłopak, którego imienia nawet nie znałam. Poczułam się bardzo niekomfortowo z tym, że ten typ podjął za mnie decyzję, ale już nie mogłam powiedzieć że nie chcę.
Pokiwałam więc lekko głową i wstałam od stołu moment po tym chłopaku. Poszliśmy do przedpokoju gdzie ubraliśmy kurtki, moje zdziwienie było ogromne gdy otworzył mi drzwi. Rzuciłam ciche "dziękuję", i przeszłam. Spacerowaliśmy jakieś 10-15 minut aż się odezwał.