Hejka! Dzięki, że zainteresowałeś/aś się moim tworem. Rozdział 0 jest raczej wstępem, i zapowiedzią tego, co będzie przedstawiała historia. Ma też trochę osobistego i sentymentalnego dla mnie znaczenia. Jest to raczej zbiór informacji, oraz lekkie wytłumaczenie lore, w którym przyjdzie żyć bohaterom. Oraz swoiste zamknięcie poprzedniego wątku Nazyrga - głównego protagonisty. Kto wie, co miałem na myśli? Będę rozbudowywał ten świat, a następne rozdziały postaram się zamknąć w 2000-5000/6000 wyrazów - zgodnie ze sztuką. Walki będą o wiele bardziej żywe, i rozbudowane.
Zapraszam do czytania ;)Na Ziemi był obecnie rok 2020. Cywilizacja ludzi znajdowała się w stanie wielkiego kryzysu energetycznego. Praktycznie jedyną możliwością jego zaspokojenia było pozyskiwanie energii z gwiazd. Najbardziej efektywne były białe karły – bardzo, bardzo masywne gwiazdy wielkością przypominające właśnie Ziemię. Ludzkość osiągnęła taki stopień zaawansowania technologicznego, że podróże międzygwiezdne nie były niczym niezwykłym. Jednak owymi gwiazdami interesowali się nie tylko ludzie, a również Bellatronowie – rasa kosmicznych „robali", z którymi ludzkość toczyła walki o wpływy w układach gwiezdnych z tymi gwiazdami. Robale nie były zainteresowane podbojami, dlatego walki były prowadzone w obrębie zagrożonych obszarów. Ich technologia była o wiele bardziej skomplikowana, niżeli ludzka, stąd zaczęły rodzić się problemy. Broń konwencjonalna nie była w ogóle skuteczna. Federacja, Imperium oraz Sojusz Niezależnych Planet powołały specjalną organizację – Aegis, której jedynym zadaniem była walka z Bellatronami. Rozpoczęto badania, a powołany przedstawiciel organizacji Aegis – dr Orx w pewnym momencie dokonał przełomowego odkrycia w jednej ze stref walk. Jeszcze jedną, tym razem wymarłą cywilizację – Divinów. Dysponowała ona bronią która była w stanie dotrzymać kroku Bellatronom. Trzeba jeszcze wyjaśnić, że do pewnego momentu ludzie myśleli, że są jedyni w kosmosie, i każde odkrycie nowej cywilizacji wiązało się z szokiem opinii publicznej.
Divinowie byli bezpłciowi, oznaczało to mniej więcej tyle, że ich Ki – energia życiowa nie posiadała klasyfikacji, była spójna, jakby dobrze wymieszany roztwór. Technologia Divinów nie była zasilana paliwem, prądem, czy innym dobrze zbadanym źródłem energii, a właśnie Ki. Powodowało to, że statki oraz cała technologia Divinów musi być zasilana ludzką Ki – Ki pilotów, konkretnie mężczyzny i kobiety. Próbowano uruchomić technologię przy użyciu jednej płci, ale nie przynosiło to rezultatów. Jakby drewno niemogące spalić się bez tlenu. Część badań na ten temat została zatajona. Nowy typ statku nazwano Fuzja - na symbol połączenia Ki kobiecej i męskiej.
Pierwszą drużyną, która – już oficjalnie – ma posługiwać się tą technologią jest drużyna „39". W jej skład wchodziło 5 osób – Amelia, dowódczyni, Nazyrg – brat Amelii, Aurora – partnerka Nazyrga, Ryu – Partner Amelii oraz Iris – bez pary, jako wsparcie operacyjne. Partnerami określa się pary pilotów – to, że są „partnerami" nie oznacza, że są ze sobą razem, czy łączy ich relacja poza pilotowaniem. A czasami wręcz przeciwnie.
Placówka, w której odbywały się szkolenia znajdowała się blisko Kosmicznej Stolicy – 21.000 lat świetlnych od Ziemi. Sama Ziemia była za to kosmicznym rezerwatem, pozbawiona technologii międzygwiezdnej oraz jakiejkolwiek manipulacji Ki.
Była to stacja kosmiczna orbitująca wokół jednego z księżyców gazowego giganta, zaraz obok stref walki Białego Karła. Najbliższy układ z taką gwiazdą znajdował się zaledwie 7 lat świetlnych od stacji, co oznaczało mniej-więcej jeden przeskok, czyli czas ok. 10 minut. Wokół księżyca zaczęła orbitować również Kosmiczna Fregata – potężny lotniskowiec, nad którym miała objąć dowództwo Drużyny 39. Ten dzień miał być umownym egzaminem, swoistym testem bojowym obu par. Rokowania były takie, że ostateczny egzamin zaliczą jedynie Amelia i Ryu, co w znacznym stopniu miało spowolnić postępy w strefach walk.
Nazyrg w tym momencie spał.
Czy ja śnię? Stanąłem naprzeciwko bardzo potężnego przeciwnika. Wyglądał jak cień. Jak wspomnienie, które wyparowało. Była piękna, gwieździsta noc na ogromnej łące. Wokół nie było ani nic, ani nikogo, oprócz cienia. Czułem jakby emocje, które nie należały do mnie, ale zupełnie jakby były moje. Ten sen raczej przypominał raczej moje wspomnienie, które się nigdy nie wydarzyło. Ruszyliśmy do walki, oboje dzierżyliśmy miecze Ki, które przypominały bardziej wielki, dobrze uformowany w kształt ostrza topaz, niż miecz. Ostrza zderzały się o siebie, ale oponent był szybszy, lepszy, silniejszy, sprawniejszy. Przegram. Na pewno. Czułem żal, ból, rozczarowanie, jakby ktoś wbił mi nóż w plecy. Po bardzo szybkiej wymianie, za którą nawet nie byłem w stanie nadążyć myślą poczułem ostrze w brzuchu, i paraliżujący ból. To koniec. Cień się jakby rozpłynął, a ja zostałem na kolanach, pomimo faktu, że wręcz marzyłem o śmierci. Jakby instynkt podpowiadał, że mój czas się skończył. Czułem, że umieram. Ale nie mogłem umrzeć. To jakby poczuć zapach, który natychmiast zniknie. Zobaczyłem niedaleko dziewczynę, o długich, czarnych włosach, chociaż trafniej byłoby je ocenić, jakby nie miały koloru. Stała nad przepaścią, na tle ogromnego księżyca. Trzymała telefon blisko twarzy, patrząc w niebo. Blokując go, upuściła go w przepaść. Nie wyglądała na przejętą jego losem. Spadał powoli, niczym liść, aż zniknął w odmętach otchłani. Płakała. Świat wokół zaczął płonąć. Ta podeszła do mnie, uklęknęła naprzeciwko mnie, gładząc mnie po twarzy. Nie mogłem dostrzec, jak wygląda.
-Przepraszam, Nazyrg. Przepraszam, że skazałam Cię na taki los. Przepraszam, że musiałeś przeze mnie cierpieć, przeżyć zdradę ukochanej osoby, by finalnie teraz umrzeć. Cały Twój wysiłek nie zostanie zapomniany.
Złapała mnie za dłonie. Jej ciepłe łzy spływały na moje ręce, uśmierzając cały ból, jaki czułem. Wstała. Świata już praktycznie nie było, cały spłonął. Uniosła gwałtownie rękę do góry, zaciskając pięść w powietrzu. Świat pękł, zupełnie jakby szyba pękła przed moimi oczami. Obudziłem się.(Źródło: Gra: Elite: Dangerous)
YOU ARE READING
Kosmiczne Łzy
Ciencia Ficción„Kosmiczne Łzy" jest opowieścią, która przedstawia historię Oddziału „39", supereksperymentalnej drużyny, której postawionym zadaniem była walka z Bellatronami - starożytną rasą obcych, która toczyła wojnę z ludzkością o Białe Karły - bardzo małe, i...