Po tej długiej, wspaniałej nocy, seek obudził się o ok. 6 rano. Jeszcze nie zbyt kontaktował. Ubrał na siebie jakieś bylejakie rzeczy, poszedł na balkon i zaczął palić. To pomagało mu się rozbudzić. Rozmyślał w tym czasie o tym co się stało i czy to czasem nie był jakiś sen. Stał tak i wpatrywał się we wschodzące Słońce. Po chwili przyleciał do niego Screetch, który przypadkiem go zauważył.
Sc: Seek...ty palisz?
Seek lekko się spiął i przestraszył, był tak zajęty myślami, przez co nie zauważył Screetcha.
S: C-co..? - spojrzał się na niego. Spytał zdezorientowany i zaspany. Ughh, nie zauważyłem cię.
Odwrócił od niego wzrok i skierował na papierosa którego trzymał w ręku
S: że to? Nie, to tak..."na chwilę" - zaciągnął się.- a ty co tu tak w ogóle robisz?
Sc: a stwierdziłem, że okrąże sobie hotel, wstałem jakoś wcześniej i już nie mogłem zasnąć, a ty czemu tak wcześnie wstałeś?
S: ...tak jakoś, nie wiem- Seek kłamał, bo nie chciał mówić o niczym Screetchowi.
Sc: dziwnie się zachowujesz, coś się stało, ukrywasz cos?
S: j-ja? Ukrywać?
Lekko się zestresował. Nie chciał, żeby ktokolwiek wiedział o tym co się wydarzyło.
Sc: teraz to na pewno coś ukrywasz, wiedzę to po tobie...POWIEDZ PROSZĘEE!!!
S: K0rwa weź się uspokój i nie drżyj się!
Sc: dlaczego niby? nikt nas nawet nie usłyszy, ściany w hotelu są dość grube...chyba, że ktoś u ciebie jest- Screetch lekko sie wychylił, żeby to sprawdzić
Seek się zdenerwował i wystraszył, że Screetch zauważy Figure
S: c-co ty robisz?...n-nikogo przecież tam nie ma!
Screetch już wiedział, że Seek kłamie
Sc: hmm....skoro nikogo ram nie ma, to mogę do ciebie wpaść?
Specjalnie się o to zapytał, żeby Seek przestał kłamać
S: N-NIE!...nie...
Sc: Dlaczego?
S: bo n-nie chcę poprostu, bałagan mam i w ogóle....
Sc: dobra dosyć, widzę, że kłamiesz, kto tam jest? Eyes? Rush? Halt? Albo wiesz co? Sam to sprawdzę!
Po chwili Screetch wparował do pokoju Seeka, a ten nie zdążył go zatrzymać i tylko za nim pobiegł cały zestresowany. Po chwili stwierdził, że to i tak już nie ma sensu, zgasił papierosa, wyrzucił go przez balkon i stanął łapiąc się za głowę, która zaczęła go strasznie boleć. Screetch zaczął się rozglądać po pokoju.
Sc: No to ktoo...C-CO-?! FIGURE-?!
Seek podszedł do screetcha i gwałtownie zasłonił mu twarz ręką
S: eee, idioto, morda, ughhh...nie dobrze mi...
Wycofał się trochę do tyłu puszczając screetcha i ledwo co usiadł na fotelu za nim
Sc: j-ja, Seek, co ci jest, wszystko okej?
S: niee...uh, coś mnie strasznie łeb
nap!erdala...słuchaj, podejdź do tej szuflady obok łóżka i tam jest opakowanie tabletek, podaj mi je proszę...Sc: Okej...
Screetch podał seekowi tabletki i usiadł obok niego
Sc: dobra, wyjaśnij mi proszę, co tu robi figure i to w dodatku w TWOIM ŁÓŻKU-?
S: eghh...no, nocował u mnie...
Seek oczywiście kłamał
Sc: w twoim łóżku?
S:noo...A ja na kanapie...
Sc: rozumiem, to nie mogłeś od razu powiedzieć?
S: N-nie wiem...jakoś tak, to chyba przez ten ból głowy...
Sc: No okej...ej Figure się już budzi!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
525 słów!💗
Przepraszam strasznie za tak długą przerwę, ale skupiałam się na pisaniu 1 rozdziału "Zapisane W Kartach" który powinien pojawić się już w lipcu😘
‼️PRZEPRASZAM JESZCZE RAZ ZA BŁĘDY ORTOGRAFICZNE ‼️
😍proszę cierpliwie wyczekiwać następnych rozdziałów, a jeśli masz jakieś uwagi lub propozycje, albo poprostu chcesz wyrazić swoją opinię, zapraszam do kom!!😍
Pozdrawiam😽😽