°~8~°

14 2 2
                                    

[pov Ryiota]

Szliśmy sobie na spokojnie rozmawiając w sumie ja nie gadałem byłem cicho gdy dotarliśmy na miejsce przed galerią usiedliśmy na ławeczkach i czekaliśmy, odpaliłem Instagram dawno tam nie zagladałem. Zaczepem skrolować sobie z nudów posty, jeden post przykuł moją uwagę było to zdjęcie dziewczyny na której łep wylewiali wodę w bibliotece, kurwa to była Trixie?! Przywaliłem piescią w lawkę. Może i tego nie pokazuje jednak mam problemy z agresją, wiedzą tylko o tym moja rodzina luka i trixie. Resta spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
-ryiota wszystko okej?- zapytał mnie shoyo
-ughhh...- pokazałem reszcie zdjęcie które znalazłem na insta
-czekaj to nie Trixie?- shoyo spojrzał na mnie z pytającą miną
-tha.. zabije te suki. Choćbym miał w pierdlu zgnić...
-spokojnie...- brat jeszcze próbował mnie uspokoić
-wtf co tam robi Akiteru?...- tsukishima Przybliżył na zdjęciu jakiegoś typa dość podobnego do niego.
-kto?- zapytaliśmy można by powiedzieć hurem nie licząc tsukkiego i takashiego
-akiteru to starszy brat tsukki'ego- odezwał się yamaguchi
-cichaj yamaguchi- uciszył go blondas
-nadal nie zmienia faktu że jakieś dziwki znęcały się nad Trixie!- po moim głosie było słychać moje wkurwienie.
-zapytasz się jej później kto to był a teraz się ogarnij- mój brat ochrzanił mnie za darcie mordy. Przewróciłem oczami
Pierwszymi osobami które przyszły byli luna, sou, Lev i Yuki
-siema ryiota!- czarno-szaro włosy chłopak krzyknął już z daleka na przywitanie.
(O to luka kuroo aka luna)

Gdy podeszli bliżej przywitaliśmy się a ja przedstawiłem Luke gdyż nie chłopak miał kontuzje i przez dłuższy czas nie grał dopiero ostatnio wrócił do gry

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy podeszli bliżej przywitaliśmy się a ja przedstawiłem Luke gdyż nie chłopak miał kontuzje i przez dłuższy czas nie grał dopiero ostatnio wrócił do gry.
-czyli jesteś bratem kapitana nekomy?- zapytał kageyama spoglądając na młodszego brata tetsurou.
-tha.. niestety, btw na kogoś jeszcze czekamy?
-na na dwójkę z shiratorizawy, bo tam u nich połowa miała plany więc tylko dwójka z ich klubu.
-spoko.- zaczęliśmy rozmawiać gdy nagle z naszych rozmów wyrwał nas pisk dziewczyny
-RIRI!!!!!- brązowo włosa dziewczyna rzuciła mi się na szyję, a jej kolega który z nią przyszedł patrzył się na mnie morderczym wzrokiem. Szczerze olałem go
-cześć Trixie- uśmiechnąłem się i lekko objąłem Trixie która nadal wisiała mi na szyi jak małpa na drzewie. Gdy dziewczyna mnie puściła przedstawiła swojego kolegę i siebie
-to jest Tsutomu Goshiki a ja jestem Trixie Ushijima- mówiła z uśmiechem na twarzy.
-USHIJIMA?!- moja ekipa (chodzi o pierwszaków z karasuno)
Krzyknęła na raz oczywiście oprócz mnie
-a co wy głuszy jesteście?- odezwał się nisko głowy a oni gapili się
zszokowani. Trixie jak to ona z uśmiechem na twarzy.
-tak jestem młodsza siostrą kapitana shiratorizawy.
-tak btw jestem luka kuroo mówią na mnie luna- chłopak podał rękę Brązowo-włosej a ona odwzajemniła uścisk
-milo poznać Ryio coś wspominał o tobie.
-trixie tak poza tym to wytłumaczysz mi to zdjęcie?- pokazałem jej zdjęcie z insta. Dziewczyna lekko spanikowała
-miałam nadzieję że nie zobaczysz tego zdjęcia...- podrapała się po głowie. Westchnąłem
-jeśli je gdzieś spotkasz albo zobaczysz nie ważne gdzie ja jestem i jak daleko masz donnie zadzwonić a ja se nimi poprowadzę koleżeńską rozmowę- mówiłem poważnym tonem głosu. Słychać było jedynie załamane westchnięcia Luny i shoyo którzy wiedzieli co to oznacza.
-ty i te twoje "koleżeńskie rozmowy"- odezwał się luna
-rel...- przytaknął mu rudy
-no co? Rozkład jazdy jazda z kurwami- przewróciłem oczami i się uśmiechnąłem jak gdyby nigdy nic
-riri spokojnie nic się nie stało nie ma co tego rozdrapywać..
-rany do dopiero się pojawią
-w to nie wątpie- skomentował moje zdanie luna

[Pov kageyama]

Chodziliśmy se wszyscy po galeri rozmawialiśmy i o siatkówce i o szkole no o różnych rzeczach. Ta Ushijima cały czas gadała z ryiotą i w sumie też razem z nimi trzymał się młody kuroo i yachi bo w sumie wolała towarzystwo Trixie niż kilku typów co większość czasu gadają o siatkówce. Nie żebym był zazdrosny czy coś ale no w sumie to trochę wnerwiał mnie fakt jak blisko ta cała Trixie i ten luna są z ryiotą.
-gdzie kurwa?!- nagle Ryio warknął z wkurwienia a jego kompani zaczęli go uspokajać i powstrzymywać od pójścia w stronę jakiś dwuch dziewczyn. Jednak najwyraźniej Ryio jest o wiele silniejszy niż wygląda bo wyrwał się z uścisku Trixie i luka i ruszył w cześniej powiedziana stronę
-co jest?- shoyo zapytał się spanikowanej Trixie
-to tamte dziewczyny... Ryiotuś się trochę wkurwił...
poszliśmy trochę bliżej shoyo razem z dziewczynami i czarno-szaro włosym próbowali jeszcze powstrzymać ryiote
-ej w dziwki!- Ryio podszedł wkurwiony do tych tapeciar
-my? Czekaj ty jesteś ten nowy ze szkoły co dołączył jakieś 2 miesiące temu co nie?
-nawet jeśli to co? Nie jestem tu by z wami gadać o szkole.
-a niby o czym?- odezwała się druga
-o tym suko- Ryio wylał dwie butelki wody na głowy tych dziewczyn które wcześniej wyjął z plecaka
-CO TY ROBISZ?!- obie krzyknęły w tym samym momencie zwracając uwagę innych.
-fajne to uczucie gdy jest się upokarzany przed ludźmi? Hm? Co jeszcze może zrobię wam zdjęcia i wrzucę na insta, jak chcecie?
-trixie z kim ty się zadajesz... -powiedział Goshiki spoglądając na Trixie.
-cały ryiota... Albo jeszcze bardziej je zmasakruje albo się uspokoi...- podrapała się po głowie
-jeszcze bardziej?!- wszyscy krzyknęliśmy na raz nie licząc ryioty, Trixie, Luny i shoyo, spojrzałem na ryiote... Dobra zaczynam się bać... Tapeciary próbowały ochrzanić czarno-czereono włosego za zniszczenie im fryzur i makijażu.
-ojeju co szminka się rozmazała? Wiecie gdzie ja to mam głęboko w dupie. Mogę wam ten makijaż poprawić tylko ten będzie naturalny- przywalił tej najbardziej wrednej pięścią w nos a jej zaczeła lecieć krew z nosa, drugą się odsunęła.
-p-przepraszamy... Skasujemy to zdjęcie...- wystraszone wydukały po czym odbiegły od nas.
-ryio nie przesadziłeś?...- Ushijima spojrzała na chłopaka a ten się uśmiechnął jak gdyby nigdy nic.
-przynajmniej się odpierdolą
-albo zgłoszą ciebie na policję i znowu na 24 wylądujesz
-przeżyje. Dobra to może lepiej spadajmy z tad zanim jeszcze wrócą z kolegami albo z policją.
Ruszyliśmy dalej w głąb galeri. Ja i ryiota szliśmy obok siebie z tyłu w ciszy. Widząc że nikt nie patrzy złapałem go za rękę. Ten uśmiechnął się w moją stronę, odwzajemniłem uśmiech. Szliśmy tak chwilę trzymając się za ręce jednak gdy Trixie powiedziała "riri" odrazu puścił moją dłoń
-hm? Co Trixie?
-idziemy na kawkę!- pociągnęła ryiote za sobą biegnąc w stronę kawiarni. Poszliśmy za nimi. W kawiarni zamówiliśmy se kawę i usiedliśmy wszyscy przy jakimś większym stoliku i tak dostawaliśmy krzesła. Specjalnie usiadłem obok Ryio i jak gdyby nigdy nic pod stołem splotłem nasze dłonie. Cały czas pojawiał się nowy temat do rozmowy a do siatkówka albo zaraz rozmowy o zwierzętach domowych
-ta mam 5 kotów w domu 2 moje 2 brata i jeden wspólny- mówił luka. Kurwa ile można mieć kotów mnie zwierzęta nie nawidzą
-zazdroszcze ja nie mam mama by się nie zgodzila- odezwała się Trixie a misko-wlosy Goshiki poklepał ja po plecach.
-my w domu mamy jebanego wilka, kuźwa Ryio go kiedyś przyprowadził i teraz mieszka u niego w pokoju!-shoyo to aż prawie wstał wypowiadając to zdanie
-odczep się od szarika on jest słodki!
-ALE TO WILK!
-ble ble ble i tak go kocham - Ryio się usmiechnał kończąc temat gdyż resztę zamurowało.

~~~~~~~
Jutro będzie kontynuacja spotkania :>
1175 słów

"ɴᴀ ᴢᴀᴡsᴢᴇ ᴘʀᴢʏ ᴛᴏʙɪᴇ" [ᴋᴀɢᴇʏᴀᴍᴀ x ʀʏɪᴏᴛᴀ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz