rozdział 1

274 8 1
                                    

*fausti*
Obudził mnie dzisiaj ten chorelny budzik jak ja go nienawidze tak samo jak Bartka Kubickiego. Dzisiaj rozpoczęcie roku szkolnego czyli koniec dobrego i kolejne użeranie się z Bartkiem serio mam typa dosyć często mnie wyzywa chociaż też go wyzywam dobra idę się szykować. Ubrałam się w czarną sukienkę przylegająca do ciała mega ją lubię bo bardzo ładnie w niej wyglądam, pomalowałam się dosyć lekko ale i tak ładnie. Gdy skończyłam się szykować zeszłam do kuchni gdzie był już Patryk i moja mama

F:.Patryk o której mamy rozpoczęcie?
P: za 10 min
F: Co?! No to szybciej bo nie zdążymy i do szkoły jeszcze mamy daleko!
P: Fausti ale to na na ciebie cały czas czekam
F: No to dalej idziemy bo się spóźnimy

Wyszlismy z domu i kierowaliśmy się do szkoły (czytaj więzienia) idealnie zdażylismy z patrykiem do szkoły gdy weszliśmy przywitali nas nasi przyjaciele i mój wróg (Bartek) który oczywiście przywitał się tylko z patrykiem ale mi to nie przeszkadza

Wsz- wszyscy
Wsz: NO SIEMAAAA!
P: JAK MY SIE DAWNO NIE WIDZIELIŚMY HAH
F: Ej nie drzyjcie się bo jesteśmy w szkole
B: zamknij się karle xd
F: to ty k#rwa zamknij mordę i kto w ogóle pytał xd
B: co tak agresywnie faustynka?
* - to oznacza myśli *
* Co on do mnie powiedział?!*
F: WTF
H:Dobra lecymy to tej klasy bo nas ta jędza woła xd

Na lekcji pani tłumaczyła nam to co jest co roku gdy rozpoczyna się rok szkolny. Po tym jej całym gadaniu bez sensu poszliśmy wszyscy razem do parku posiedzieć i pogadać

H: ej fausti widzisz jak Bartek się zmienił przez wakacje typ urósł chyba 30 cm xdd
F:.racja zmienił się i stał się trochę przystojny ale co mnie to obchodzi nie lubię i tak typa
H: kiedy wy się wreszcie pogodzie?
F: nigdy Hania nigdy

Nagle przyszedł do nas Bartek

B: Co nigdy?
F: nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz
H: chodzi o to że spytałam się fausti czy się pogodzicie kiedyś a ona odpowiedziała że nigdy
B: pierwszy raz się z tobą zgodzę karle xd
F: no wow ja mam zawsze rację
B: dobra ogar dupe ja idę do chłopaków a i Wika z Julitą do was przyjdą
F:Matko jak on mnie irytuje!!
H:ale przyznaj że była by z was ładna para
F: WTF HANIA?!
H: no co mam rację a zresztą zapytam się jescze Wiki i julity i same ci to samo powiedzą
H: hej wiczka hej julitka
F: hej dziewczyny
WJ: hejoo
H: dziewczyny mam do was pytanie czy wy też sądzicie że z fausti i Bartka była by fajna parka?
W: OMG TAKK!
J:OCZYWISCIE ŻE TAK!
F: ODBIŁO WAM NIGDY NIE BĘDĘ Z NIM W ZWIAZKU!!
H: nigdy nie mów nigdy
F: dobra ja już lecę do domu bo jest 19:00 a ja jeszcze muszę się uszykować na jutro i nastawić się psychicznie na te jutrzejsze męczarnie
H: fausti jesteś na nas zła ?
F: szczerze trochę tak ale dobra ja idę po Patryka i do domu kocham was laski paaa!
W,J,H: my ciebie też papa!

Podeszłam do chłopaków

F: Patryk! Dalej idziemy już do domu
P: dobrze mamo xd
P: nara chłopaki !
B,Ś,O: nara!
F: nara świeży i kostek
B: A JA ?!
F: NARA PASOŻYCIE XD
B:NARA KARLE

Gdy poszliśmy od nich Patryk zapytał mi się o coś dziwnego

P: fausti czy ty naprawdę nienawidzisz Bartka?
F: co to za pytanie oczywiście że tak xd
P: no nwm bo widziałem jak się na niego patrzyłaś
F: Matko! Dobra tak jest przystojny i ładny ale no nie ma opcji że czuje do niego inna emocje niż nienawiść
P: Oj fausti fausti...
F:dobra Patryk skończ gadać jesteśmy pod domem

Weszliśmy do domu a ja poszłam do swojego pokoju zaczęłam się zastanawiać co tak naprawdę czuję do Bartka prócz tej nienawiści

* w sumie no to dziwnie czasami czuję się przy Bartku czuję się tak jak... BYM SIE ZAKOCHAŁA?! WTF FAUSTI ?!!!  Co jest ze mną nie tak dobra nie muszę odpocząć ogarnąć się na jutro*

Poszłam się wykąpać i ogólnie się ogarnąć, po godzinie poszłam spać

RANO

I znów ten budzik a to dopiero początek już mam dość
F: *dobra wstaje i idę się ogarnąć pomalować i w ogóle ale pójde najpierw do Patryka go obudzić bo nasza mama pojechała już do pracy ogóle żadko jest w domu ale cóż jesteśmu prawie dorośli*

Stwierdziłam że wyleje na niego wodę żeby go obudzić i specjalnie nalałam zimną wodę, podeszłam do jego drzwi i je otworzyłam weszłam do pokoju i od razu wylałam na niego wodę

P: FAUSTI NIE NORMALNA JESTEŚ?!
F: NO CO NIE WSTAŁ BYS TAK SZYBKO IDZ SIE OGARNIAĆ BO JEST JUZ 7:15 A NA 8:00 MAMY !!!
P: dobra nie krzycz już idę
F: śniadanie sobie zrób bo ja już idę do szkoły przejdę się jeszcze i może pójde po dziewczyny NARA!
P: NARA!

enemies to lovers (fartek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz