rozdział 5

151 5 5
                                    

Gdy szłam tak do szkoły podszedł do mnie od tyłu Bartek i szczerze mega się wystraszyłam

F: K*rwa Bartek nie strasz!
B: no sory, a ty dzisiaj nie poszłaś z Hanią?
F: nie bo dzisiaj nie idzie do szkoły bo gdzieś pojechała chyba z tego co pamiętam miała jechać do lekarza
B: aha, ej faustynka?
F: co?
B: to jesteśmy teraz przyjaciółmi tak?
F: no tak wczoraj o tym gadaliśmy po tym pocałunku...
B: jeżeli chodzi o ten pocałunek to nie chcę go zapominać i zmuszać siebie czy ciebie do tego by to zapomnieć poprostu bądźmy przyjaciółmi i zobaczymy jak to się potoczy
F: okej sama miałam problem by to zapomnieć wczoraj wieczorem i nocy
B: też tak miałem

*Perspektywa Bartka z wczoraj*
Wróciłem do domu i nie mogłem się na niczym skupić wszystko przez ten pocałunek to nie tak że mi się nie podobało bo było cudownie. Gdy jadłem obiad z moją mamą, tatą i Julka

(Szybkie wytłumaczenie kto to jest? To jest siostrą Bartka ma 14 lat więc no pozdro! ~autor)

Nagle moja mama mi się zapytała

M: Bartek wszystko okej ?
B: tak jest git
M: no nie wyglądasz na takiego, coś cię męczy widzę to
B: nie serio wszystko jest okej, ja już idę do pokoju

Poszłem do pokoju i położyłem się na łóżku chciałem sobie odpocząć ale długo tego odpoczynku nie miałem bo przyszła Julka

Ju: Bartek powiedz co jest nie tak z tobą, martwię się na obiedzie byłeś jakiś nie obecny jakbyś się czym przejmował proszę powiedz mi pomogę ci
B: no dobra powiem ci ale masz nikomu nie mówić ok?
Ju: ok
B: no to pamiętasz tą Faustynę co mnie tak wkurzała ?
Ju: no tak, ale chwila dlaczego "wkurzała"? Pogodziliście się ?
B:można teraz tak powiedzieć ale daj mi dokończyć całą historię
Ju:okej
B: na lekcji pani na przesadziła wszystkich i ja siedziałem z fausti no i na lekcji nie miałem podręcznika więc zapytałem się fausti czy go ma a ta baba do nas że idziemy do kozy bo gadaliśmy
Ju: głupia jakaś
B: rel ale przejdźmy dalej no i byliśmy w tej kozie i gadaliśmy i było mega fajnie ale po chwili stwierdziłem że sobie zapale i podeszłem do okna otworzyłem je u zacząłem palić a fausti to zauważyła i zabrała mi go i zaczęła z nim biegać a ja zacząłem ją gonić nagle wpadła w ślepy zaułek i w skrócie ci powiem że poprostu się pocałowaliśmy i przez to cały czas o tym myślę
Ju: Wow... Tego się nie spodziewałam...
B: no ale możesz już iść bo chcę iść spać
Ju: no spoko, nara!
B:nara!

Po ogarnięciu się położyłem się na łóżku z myślą że normalnie zasnę ale jednak się myliłem nie zasnołem do 4:04 i dopiero wtedy poszłem spać bo znów mnie to wszystko meczyło. Później wstałem rano i uszykowałem się zjadłem śniadanie i już musiałem iść do szkoły po drodze zauważyłem faustynke i ja przestraszyłem zaczęliśmy gadać i powiedziałem jej że nie chcę zapominać tego pocałunku i ona powiedziała że przez to też tak jak ja nie mogła zasnać.
*Koniec perspektywy Bartka*

F: O jesteśmy już pod szkoła chodź
B:ok

*Pov Fausti*
Gdy weszliśmy z Bartkiem do szkoły prawie wszyscy z naszej klasy byli oprócz Hani bo jej nie będzie i o dziwo Patryka jeszcze nie było a zostało 10 min do lekcji. Jak szliśmy razem to każdy tak się na nas dziwnie patrzył jak by ducha zobaczyli ale w sumie im się nie dziwie bo oni myślą nadal że my się nie lubimy z Bartkiem. Jak już doszliśmy do naszej klasy ja poszłam do dziewczyn

F:hejka a wy co ducha zobaczyłyście?
W,J,K: hejka
K- Kinga
K: no stara byłaś i szłaś z Bartkiem Kubickim!
W: przecież wy się nienawidzicie
F: no ale teraz jesteśmy przyjaciółmi
W,K,J: ale jak?!
F: no poprostu stwierdziliśmy że to jest dziecinne

Nie chciałam im mówić o tym pocałunku bo by odrazu coś zaczęły gadać na całą szkołę to nie tak że im nie ufam ale poprostu boje się im to powiedzieć. Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje

N: dzień dobry wszystkim dzisiaj nie będziecie mieć lekcji bo muszę coś załatwić i macie z panią Weroniką i macie dzisiaj tylko 3 lekcje

F: ale fajnie * szepnęłam do Bartka*
B: no rel * też szepnął*

Chwilę później przyszła pani Weronika

PW: dzień dobry dzisiaj macie luźną lekcje możecie robić co chcecie ale nie opuszczacie klasy
Wsz: dobrze
F: to ja idę do dziewczyn narka
B: fausti poczekaj
F: no co chcesz?
B: chcesz dzisiaj przyjść do mnie np na nockę? Pogadamy i poprostu jak przyjaciele spędzimy czas ?
F: fajny pomysł zadzwonię zaraz do mamy i ci powiem czy się zgodziła czy nie
B: spoko
F: dobra to idę

Poszłam do toalety bo zapytałam się jeszcze pani czy mogę wyjść no gdy byłam już w toalecie zadzwoniłam do mamy

Rozmowa z mamą
F: halo mama
MF: no halo co chciałaś lekcje przecież masz
F: no mam ale mamy luźną lekcje i Bartek mi się spytał czy chcę iść do niego na nockę dzisiaj proszę mogę iść dzisiaj jest piątek proszę mamooo
MF: no dobra zgadzam się
F: dziękuję mamo kocham cię papa
MF: no ja też cię kocham papa
Koniec rozmowy z mamą.

Poszłam do klasy i od razu do Bartka

F: moja mama się zgodziła a twoja ?
B: moich rodziców i tak dzisiaj nie będzie bo pojechali do pracy i wrócą dopiero jutro po południu
F: A oki

Po lekcjach poszłam do domu spakować się do Bartka

enemies to lovers (fartek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz