rozdział 2

213 8 2
                                    

Wyszlam z domu i stwierdziłam że pójde po hanie i tak mieszkamy blisko siebie więc co mi szkodzi. Zapukałam do jej drzwi i otworzyła mi właśnie Hania

H: O hej fausti co ty tu robisz?
F: hej haniula a stwierdziłam że przejdę się razem z tobą do szkoły
H: Oki to poczekaj chwilę tylko wezmę plecak i ubiorę buty
F: spoko

Po chwili wyszliśmy z domu i kierowaliśmy się do szkoły aż nagle do naszego spaceru przyłączył się Bartek (mieszkał blisko Hani dlatego też czasami chodzą razem do szkoły)

B:No cześć Hania i karle
H: cześć!
F:hej pasożycie! Po co żeś tu przyszedł ??
B: przecież mam taką samą drogę do szkoły co Hania i was zauważylem a nie chciałem iść sam dlatego tu przyszłem
F:Aha * kurde znów to samo uczucie gdy jest obok mnie dlaczego?!*

*Bartek*
Wyszedłem z domu i kierowałem się do szkoły po drodze zauważyłem że idzie Hania z fausti. Od jakiegoś czasu dziwnie się czuję przy fausti nie czuję już tak bardzo tej nienawiści czuję bardziej takie...ZAKOCHANIE?! NIE TO NIEMOŻLIWE!!PRZECIEZ JA JEJ NIENAWIDZĘ !!

*Fausti*
Gdy Bartek do nas podszedł odziwo się ze mną też przywitał a zwykle tego nie robi. Weszliśmy już do szkoły już się boje co dzisiaj tu będzie

Wszyscy przyszli i zaczęła się lekcja
N- nauczycielka Natalia

N:Dzień dobry zanim zaczniemy lekcje rozsadze was wszystkich bo u mnie na lekcjach nie ma rozmów gdy tylko ktoś będzie gadał idzie po lekcjach do kozy
N:No to tak Bartek i Faustyna, Hania i Patryk, Wika i Bartek L, Oliwier i Julita i tak siedzicie do końca roku szkolnego

F: Hania pomocy ja nie dam rady
H: dasz radę fausti będę siedzieć przed tobą i będę wysyłać liściki
F: oki

Wzięłam wszystkie rzeczy i poszłam usiąść do bartka

Na lekcji widziałam kątem oka że Bartek nie ma podręcznika

B: ej fausti mogę podręcznik ?
F: no dobr- pani Natalia jej przerwała-
N: Faustyna i Bartek co ja mówiałam na początku lekcji że nie można gadać i teraz przez to że mnie się nie posłuchaliscie idziecie po lekcjach do kozy
F:Ale Bartek chciał tylko podręcznik wsiąść
N: mnie to nie obchodzi j tak idziecie
B: ale ona jest jebnięta xd (szepnął do mnie)
F: no rel szm#ta jeb#na (odpowiedziałam również szeptając)

Trochę krótszy ale postaram się dzisiaj wrzucić jeszcze jeden rozdział 🩵

enemies to lovers (fartek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz