~*~
POV: Zaria
Z pięknego i miłego snu wybudził mnie budzik, który dzwoni zawsze o 5.30 rano. Kiedy otworzyłam oczy ujrzałam swój biało czarny pokój. Nienawidzę wstawać o tak wczesnych porach, ale niestety chodzę jeszcze do szkoły i muszę robić poranny jogging. Po krótkim obmyślaniu swojego nudnego życia wygrzebałam się spod ciepłej i miękkiej pościeli, ubrałam na siebie czarne legginsy i przyległą bluzkę. Po krótkim biegu poszłam wziąć ciepły i szybki prysznic. Umyłam moje długie sięgające do pasa jasne blond włosy szamponem o zapachu brzoskwini, nałożyłam maskę i odżywkę z tej samej kolekcji co szampon. Umyłam ciało żelem również o zapachu brzoskwini i ogoliłam ciało. Tak mam mini obsesję na punkcie brzoskwini ale kto by na to patrzył. Kiedy wyszłam spod prysznica wysuszyłam włosy, umyłam zęby i zrobiłam moje codzienne skin care. Wyszłam z łazienki i ruszyłam do swojej prywatnej garderoby. Ubrałam swój mundurek szkolny składający się z krótkiej bordowej kraciastej spódniczki, białej koszuli z logiem mojej szkoły oraz krawatu w tym samym kolorze co spódniczka. Do tego założyłam moje czarne buty na niskim obcasie oraz białe podkolanówki. Siadłam przy toaletce i zrobiłam swój codzienny makijaż. Nałożyłam trochę korektora pod oczy i na niedoskonałości, zrobiłam czarne kreski, pomalowałam delikatnie brwi, do tego nałożyłam trochę bronzera i wklepałam delikatnie róż. Przypudrowałam twarz i pomalowałam rzęsy maskarą. Zrobiłam delikatne loki na końcówkach moich włosów. Spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy do torebki i zeszłam na dół do kuchni gdzie pani Mary przygotowała mi śniadanie. Kiedy jadłam śniadanie do kuchni wszedł Damiano pieprzony De Santis. Był brunetem o ciemnych brązowych oczach, i oliwkowej karnacji. Damiano był bardzo wysoki miał około 196cm wzrostu przy czym ja miałam 168cm. Chłopak był w cholerę przystojny to fakt ale za to był bardzo wkurwiający. Do tego wszystkiego musi się przyjaźnić z moimi starszymi braćmi Viktorem i Nikolay'em przez co prawie codziennie jest u nas w domu. Nie trawimy się odkąd pamiętam teraz mamy po 18 i 21 lat a nasza niechęć do siebie jest większa niż przedtem. Przynajmniej ja tak myślę. Nikt nie wie czemu aż tak bardzo się nie lubimy, ja w sumie też. Zaczęłam udawać, że go nie widzę jedząc i przeglądając instagrama, ale niestety jak zawsze musiał się odezwać.
-Nie za krótka ta spódniczka?-zakpił brązowowłosy.-Wszyscy będą patrzyć się na twoją dupę.
-Od kiedy interesuje cię kto patrzy na moją dupę i jak długa jest moja spódniczka?-odpowiedziałam z irytacją w głosie- a po drugie odpierdol się ode mnie.
-Nie denerwuj się tak bo złość piękności szkodzi.-powiedział a kiedy miałam się już odezwać dodał- chociaż nie wiem czy tobie może bardziej zaszkodzić-skończył uśmiechając się pod nosem. Zdenerwował i zirytował mnie swoim suchym żartem jak zawsze więc stwierdziłam ze jeśli rzucę w niego jabłkiem ulży mi. I tak właśnie się stało bardzo mi ulżyło kiedy pod chwilą jego nieuwagi z całej siły zamachnęłam się i rzuciłam w jego głowę jabłkiem. Chłopak zawył z bólu a ja zaczęłam się śmiać. Pewnie wyglądałam jak wiewiórka bo miałam jeszcze jedzenie w buzi. Spoważniałam w momencie kiedy poczułam ręce Damiano na swojej talii. Podniósł mnie i zarzucił sobie mnie na barki jak worek ziemniaków.
-Zobaczymy czy będzie ci tak do śmiechu kiedy będziesz pływać w basenie-powiedział chłopak z wielką powagą w głosie. W momencie kiedy te słowa wyszły z jego ust zesztywniałam jak struna, zaczęłam go bić w plecy i krzyczeć na niego ale nic to nie dawało. Kiedy miał mnie już rzucać do basenu na ratunek przyszedł mój starszy brat Viktor. Był wysokim brunetem z takimi samymi oczami jak i karnacją jak ja. W tamtej chwili było to coś w stylu objawienia się mojego anioła stróża.
-De Santis zostaw moją siostrę bo zaraz spóźni się do szkoły.- powiedział zirytowany mój starszy brat.
Damiano postawił mnie na podłodze przed sobą, stał tyłem do basenu więc wykorzystałam sytuację i popchnęłam go z całej siły przez co wpadł do wody. Za sobą usłyszałam śmiech Viktora, kiedy chłopak wynurzył się spod wody zaczęłam się powoli wycofywać.
-1:0 dla mnie stary chuju.-powiedziałam na odchodne słodko się przy tym uśmiechając.
-Jak z dziećmi- powiedział śmiejący się Viktor.
Poszłam do kuchni biorąc szybko swoje rzeczy po czym udałam się w stronę dużego garażu. Moim dzisiejszym wyborem jest Bugatti divo ladybug. Wsiadłam do samochodu i wyjechałam spod wielkiej willi. Kiedy dotarłam pod Fusion Academy Santa Barbara high school poszłam na lekcje gdzie spotkałam się z moimi przyjaciółmi. Byliśmy nierozłączni , jeśli jedna osoba nie szła do szkoły reszta też, jeśli ktoś wpadł w kłopoty inni wchodzili w to razem z tą osobą lub ją z nich wyciągali. Leticia Gomez 18-letnia brunetka z ciemnymi brązowymi oczami i delikatnie ciemniejszą karnacją. Nelson Bradley 18-letni blondyn z zielonymi oczami i delikatnie jaśniejszą karnacja. Jest takim naszym słoneczkiem, troche głupim słoneczkiem ale każdy go za to kocha. Chiara De Santis 18-letnia brunetka z ciemnymi brązowymi oczami i oliwkową karnacją, młodsza siostra Damiano.
________________________________________________________________________________
Po skończeniu lekcji udałam się na małe zakupy do galerii. Pierwszym sklepem, który wybrałam po przekroczeniu drzwi budynku był Victoria Secret, gdzie wzięłam mgiełkę Amber Romance oraz balsam do ciała o tym samym zapachu. Poszłam na dział z bieliznom i wybrałam sobie 5 nowych kompletów z nowej kolekcji. Następnie ruszyłam w stronę Yves Saint Laurent, gdzie wzięłam 2 pary tych modnych boskich szpilek Yves Saint Laurent opium, jedna para była ze złotym obcasem a druga ze srebrnym. Z tego sklepu wzięłam również czarną torebkę z kolekcji Le 5 A 7, oraz złotą bransoletkę, kolczyki i naszyjnik. Byłam również w innych sklepach takich jak Chanel, Nike, Zara oraz apple store po nowego czarnego iphona 15 pro max, ponieważ mój był już stary i słabo działał. Stwierdziłam, że wstąpię po drodze do Starbucks'a gdzie kupiłam sobie i moim braciom kawę i ciasteczka.
Po przekroczeniu progu domu poczułam intensywny zapach obiadu, który przygotowywała pani Mary, udałam się na górę i poszłam w stronę pokoju Nikolay'a, w którym był akurat Viktor. Przywitałam się z braćmi i podałam im kawy oraz ciasteczka.
-Ej- odezwałam się aby zwrócić na siebie uwagę braci- może coś obejrzymy?- zapytałam z nadzieją, że się zgodzą. Viktor i Nikolay spojrzeli na siebie i razem przytaknęli głowami.
-No dobra, a co chcesz oglądać?- zapytał się mnie mój starszy brat Viktor- mam nadzieję, że nie znowu jakieś słabe romansidła typu Gossip Girl tak jak ostatnio.
-Gossip Girl nie jest słabym romansidłem- odpowiedziałam bratu z wyrzutem- prawda Niko?-zapytałam się brata z nadzieją, że się ze mną zgodzi.
-Prawda, ten serial nie jest aż taki zły-odpowiedział uśmiechając się delikatnie.- ale nie mam ochoty dzisiaj oglądać jakiś seriali. Obejrzałbym horror.
Nikolay był wysokim brunetem z jasną karnacja jak mój najstarszy brat, różnili się tylko kolorem oczu, ponieważ Viktor miał niebieskie jak lód, a Niko brązowe po naszym tacie.
-Okej-zgodziłam się razem z Viktorem.
Przez następną godzinę oglądaliśmy Obecność 3: Na rozkaz diabła. Uwielbiam spędzać czas z moimi starszymi braćmi i dobrze się z nimi dogaduje. Przynajmniej dwa razy na miesiąc robimy maraton filmowy razem z moimi jaki i ich przyjaciółmi. Można stwierdzić, że tworzymy tak zwaną grupkę przyjaciół, bo bardzo często chodzimy na różne imprezy, domówki i inne tego typu rzeczy.
Po obejrzanym serialu poszliśmy zjeść obiad, a po nim udałam się do swojego pokoju. Odrobiłam lekcje i pouczyłam się na jutrzejszy sprawdzian z matmy. Na wieczór po kolacji zmyłam makijaż, wzięłam prysznic, umyłam zęby i poszłam spać.
________________________________________________________________________________
~*~
hej!
Ten rozdział jest trochę nudny. Pamiętajcie, że to jest moja pierwsza książka i nie umiem idealnie pisać. Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał. Jeśli widzicie jakieś błędy napiszcie a ja to zmienię.
CZYTASZ
AN ANGEL
RomanceZaria Katerina Ivanova to 18-letnia księżniczka rosyjskiej mafii. Jej pasją jest łyżwiarstwo figurowe. Jest oczkiem w głowie jej rodziców oraz dwójki starszych braci, którzy nie pozwalają na to aby chociaż jeden włos spadł jej z głowy. Nienawidzi wi...