ghost | FANG X EDGAR

poznaj ducha

1d i 2,5h od śmierci Edgara

Zapadła cisza jak makiem zasiął. Fang pełen napięcia wyczekiwał odpowiedzi znajomego.

Po chwili Buster wybuchnął serdecznym śmiechem.

-O ja cię! Ten żart ci się udał! -rudy gej klasnął w ręce.

Na co Fang posmutniał.

-To nie był żart. -wymamrotał, wbijając wzrok w swoje stupki.

-Nie uwierzę, póki nie zobaczę. -stwierdził Buster.

-Ta? W takim razie jutro na obiadowej zbiórka w kiblu.

-No dobra. Oczaruj mnie.

2d po śmierci Edgara

Fang i Buster spotkali się w umówionym miejscu na długiej przerwie. Fioletowowłosy stresował się, że jednak była to tylko halucynacja i zostanie wyśmiany.

Fang wyjął z plecaka przypinkę niegdyś należącą do Edgara. Pocierał ją i obracał w palcach, wpatrując się z wyczekiwaniem w ostatnią kabinę.

Nic się nie działo. Chlopak zmartwił sie nie na żarty, widząc rudzielca przewacającego oczami. Aż nagle to zobaczył. Albo raczej go. Duch Edgara podpłynął do Fanga.

-Widzisz? -szepnął fioletowowłosy.

-Żarty sobie robisz? Czy schizofrenię masz? -spytał złośliwie Buster, który w przeciwieństwie do Fanga, nie widział nic a nic. -Ide do Chestera pojebie. Siema.

-Ej, ale... -Fang nic z tego nie rozumiał. Przecież duch Edgara znajdował się tuż naprzeciwko nich, jak Buster tego nie zauważył.

Ale się zbłaźniłem. Nie wiedziałem, żebym miał kurwa jakąś „schizofrenię".

-Moje jebane zwidy! - Fang sie wkurwił i kopnął w kosz ma śmieci tak, że odpady leżały porozrzucane po podłodze.

-To nie są żadne zwidy. -Fioletowowłosy gdy tylko usłyszał głos zmarłego za sobą, aż podskoczył.

Duch magiczną siłą uprzątnął bałagan z podłogi.

-Po prostu... Nie mogłem mu się pokazać. Nie jemu.

-Ale czemu nie? Czemu akurat nie Bust- Spytał zaintygowany i zmieszany Fang, ale Edgar mu przerwał.

-Nie wypowiadaj tego imienia przy mnie!

-O co ci chodzi z nim?

-Dowiesz się w swoim czasie. Może jak ci zaufam w 100% to ci powiem, -Duch zniknął wraz z dzwonkiem na lekcję.

-Chyba jednak to wszystko zwidy. Albo sen. Albo jakiś głupi żart.

Lecz Fang nie spodziewał się, jaki wpływ spotkanie ducha wywrze na jego życie...

A o tym miał się przekonać tej nocy.