W szkole Fang nadal nie otrząsnął się z wydarzenia, które miało miejsce w nocy.
Był blady i miał podkrążone oczy.
Mimo tego, że pojawienie się zjawy w jego własnym domu wystraszyło go nie na żarty, Fang postanowił skontaktować się z duchem.
Na przerwie poszedł szybko do łazienki, ale nie zastał nigdzie zmarłego. Przetarł oczy i odechnał.
-Czyli to był tylko zły sen...? - szepnął, obracając się z niedowierzaniem.
-Nie tak szybko. Obiecałeś.
Fang zamarł, kiedy usłyszał ten dobrze mu znany niski i przerażający głos. Duch stał tuż za nim.
Spojrzenie zjawy wpatrywało się tak uporczywie w przerażonego nastolatka, ale ten poczuł, jak strach z niego ulatuje.
Zamiast tego poczuł przyjemne dreszcze.
- Pilnowałem cię w nocy. - przyznał duch, a Fang przełknął ślinę, otrząsając się z transu.
- Przyszedłeś... Mnie odwiedzić... - stwierdził fioletowowłosy.
-Mieliśmy zostać przyjaciółmi!
-T-tak tak mój przyjacielu... - powiedział Fang wpatrując się w ducha.
Jak to możliwe, że wcześniej, gdy on żył nie dostrzegł tego, jaki był przystojny...?
„Muszę to nadrobić" pomyślał z żalem.
Zdawał sobie sprawę, że najlepiej było po prostu wezwać jakiegoś egzorcyste, przestać się w to bawić bo takie obcowanie z duchami jest całkiem niebezpieczne.
Ale... On nie mógł przestał. Czuł się w 100% zależny od istoty.
-Spędźmy ze sobą czas po szkole! Jak przyjaciele! -zawołał rozentuzjazmowany duch.
„Jak ty to sobie wyobrażasz..." pomyślał Fang przerażony, ale wyjąkał tylko:
-P-pewnie!
^skip time, po szkole
Fang siedział w domu, a naprzeciwko niego przezroczysty nastolatek... Normalna sytuacja.
-Masz coś do jedzienia~? - spytał, na co fioletowowłosy wyciągnął chipsy.
Duch podniósł smażony plasterek ziemniaka i spróbował go zjeść, lecz przekąska tylko upadła na podłogę, krusząc.
-O nie! Fang, przyjacielu... Wygląda na to, że będe musiał pożyczyć twoje ciało...
-Co?! -wydusił Fang.
Ale duch nie czekając na zgodę, przejął ciało Fanga.
_____
Fang obudził się leżąc na łóżku. Nie pamiętał nic, ale czuł jak bardo jest najedzony. Tak bardzo, że aż pełny. Zwymiotował z przejedzenia. Po tym, jak powoli podniósł się z łóżka. dostrzegł naprzeciwko siebie ducha Edgara.
- Dziękuję za pożyczenie ciała! Fajnie tak zjeść coś jak za życia... <3
Fang popatrzył w kierunku zjawy przymkniętymi oczami.
-C-co tu robiłeś...? Czuję się fatalnie.
-Przepraszam. Trochę mnię poniosło.
Fioletowowłosy złapał się za głowę.
-N-nie szkodzi... Ważne, byś był szczęśliwy.
„Uch szczęśliwy moim kosztem... Ale chyba zasługuje na to... Muszę n-nadrobić"
Fang zdawał sobie sprawę, że więzi z duchem są silniejsze, niż przypuszczał.
-Fang zagrajmy w planszówki! - Fang jęknął cicho, ale co miał zrobić?
Zaczął rozkładać monopoly.
______
Bawił się świetnie. Czasem zapominał, że Edgar był martwy.
Właśnie, był martwy... A Fang... On zakochał się w nim...
Szkoda, że za późno.
CZYTASZ
ghost | FANG X EDGAR
FanfictionPo śmierci pewnego nastolatka, jego duch nawiedza kabinę w szkolnej toalecie. Jednemu z uczniów udaje się nawiązać kontakt ze zmarłym. To dziwne, ale Fang nie moze oderwać swoich myśli od pewnej istoty nawiedzającej szkolną toaletę. Co jeśli zakoch...