PROLOG

53 2 0
                                    


Nazywam się Jung Hoseok. Zapewne wiecie, kim jestem, no bo kto w Korei nie znałby BTS? Doskonale znacie mój śmiech, moje szalone zachowanie, a przynajmniej tak wam się wydaje.Bo widzicie, to co znacie z telewizji, internetu, Run BTS czy innych tego typu bzdur, nie pokrywa się z tym, jak jest naprawdę. A na prawdę jest tak, że cały mój image jest zmyślony. Wszystko jest kłamstwem, ale wy nie potraficie tego dostrzec, bo świat show-biznesu jest mistrzem w kreowaniu ról. A my, jego gwiazdy, jesteśmy mistrzami w ich odgrywaniu. My idole, wbrew powszechnym przekonaniom nie mamy bajkowego życia i nieskazitelnego charakteru, ale wiem, że fani uwielbiają tę wizję nas. Dlatego wszyscy takich udajemy. Ciężko w to uwierzyć co?

Ja nie byłem taki od razu. Z początku nawet lubiłem to wszystko. Kamery, blaski fleszy, ludzi i to, że dawałem im szczęście. Trwało to rok, może dwa, nie do końca potrafiłem dostrzec to, w którym momencie wszystko się skończyło. Może dlatego, że od początku byłem mistrzem w udawaniu kogoś, kim nie byłem. Tak dobrze weszło mi to w krew, że z czasem wszyscy przyjęli to za prawdziwe, przypięli mi pewną łatkę, której nienawidziłem i odrzucili myśl, że mogłoby być inaczej. Udawałem nie tylko przed fanami i mediami, Oszukiwałem także chłopaków z zespołu, rodziców, a czasem nawet samego siebie. Ta cała kreacja zaczęła mnie coraz bardziej męczyć, nie byłem taki i nienawidziłem tego. Moje życie już dawno straciło ten blask i kolor, jaki miało na początku. Co z tego, że miałem karierę, pieniądze i możliwości, skoro wszystko wokół było szare i nudne. Dodatkowo musiałem to wszystko kontrolować, by cały mój wizerunek nie runął jak domek z kart, to byłoby druzgocące dla wszystkich, a nie mogłem do tego dopuścić. Dlatego mieszkałem sam i po całych dniach różnych spotkań, treningów czy wystąpień, dawałem upust swoim emocjom w wielkim i pustym domu. Tylko tam w samotności mogłem zdjąć tę uporczywą maskę i pozwolić wszystkiemu, co szkodliwe i toksyczne ulecieć, nie krzywdząc przy tym nikogo.

Wszystko zaczęło pękać, gdy mój zespół przeszedł na dłuższą przerwę. Wtedy praktycznie zupełnie przestałem udawać. Odrzuciłem tę uporczywą maskę, bo poczułem odrobinę wolności od całego tego szumu wokół nas. Nie znaczyło to oczywiście, że moja sytuacja się poprawiła, a wręcz przeciwnie. Było źle, a nawet bardzo. Z chłopakami widziałem się rzadko, unikałem ich, unikałem wszystkich ważnych spotkań w wytwórni, a gdy już musiałem się na nich zjawić i wystawić się na ocenę, moje zachowanie było odbierane jako brak humoru. Gdyby tylko wiedzieli, jak jest naprawdę...Dzień praktycznie nie różnił się od kolejnego. Wstawałem późno albo w ogóle przez większość dnia nie wychodziłem z łóżka. Tańczyłem, nie z pasji, a z chęci udowodnienia sobie, że znaczy to dla mnie coś więcej, tak jak było kiedyś. Nie było, więc tańczyłem do utraty sił, dopóki nogi nie odmawiały mi posłuszeństwa. Gdy musiałem lub stwierdzałem, że należy pojawić się w wytwórni, zamykałem się w studio i nie wychodziłem przez długie godziny. Nie potrafiłem znów tworzyć, nie miałem inspiracji i to było widać, a chłopaki nie byli głupcami i zaczęli zauważać, że jest coś nie tak. Cała moja misterna, pielęgnowana latami wieża kłamstw zaczynała się walić z każdym dniem.

Wszystko, nad czym tak długo pracowałem, cała ta maska oddalała się ode mnie, a ja musiałem coś z tym zrobić, bo przecież przerwa nie mogła trwać wiecznie, a zespół musiał w końcu wznowić aktywność. Problem leżał w fakcie, że już nie potrafiłem. Po prostu odzwyczaiłem się od udawania kogoś, kim nie byłem i nie chciałem wracać do starych zwyczajów. Musiałem poszukać pomocy, ale nie wiedziałem jak. I wtedy ona sama stanęła na mojej drodze.





Hejka to ja!

Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze jest, bo trochę mnie nie było. Zostawiłam was trochę z niczym w tym opku, a przez ten cały czas krążył mi on po głowie. Postanowiłam więc napisać go od nowa i publikować regularnie, co sobotę.

Mam nadzieję, że wam się spodoba.

Wasz dzemix 💜

///The Other Side Of Me ///  J-HopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz