Prolog

27 2 0
                                    

Spacerowałem z Tomem Nihter , nauczycielem czarnej Magii . Byłem na szóstym roku .W wieku 11 lat przybył po mnie Dyrektor karkarow . Miałem kilkoru znajomych i przyjaciół. Karkow opowiedział mi o tym co zrobił czarny pan .Jednak oni się sprzeciwili . Jednakże byłem pod fałszywym imieniem i nazwiskiem . Zwałem się Tak naprawdę Harry Poterr ,jednakże Dyrektor Dumstramgu dał mi soczwki, specjalny eliskir bym zakrył bliznę. Oraz przedłużył mi włosy i nadałem sobie imię Hamil evans. Czy czułem nienawiść do czarnego pana ? Nie Raczej po części szacunek do niego oraz Może podobne idee . Nie nawidziłem za to Danbeldora ,chciał mnie wykorzystać do przepowiedni .Jednak ja nie miałem zamiaru być czyjąś zabawką oraz chłopiecem -Który -przeżył i pokonał lorda Voldemorda .Karkow wszystko mi powiedział . Byłem sławny w klasie jak i szkole , ale i polubiłem bardzo Kruma , Profesora Toma oraz Kuzyna niejakiego Draco Malfoya Abriksa, dyrektora Karkowa i Jeszcze Antoni . Tom pomagał mi w całkowitym oponowniu czarnej Magii .Miałem z tym problem a nie mogłem pozwolić być złym w tej magii .W końcu to szkoła dla mrocznych czarodzieji .Nie mogłem pozwolić by przez słabe wyniki z tego przedmiotu ,czy też nie umiejętność posługiwania się nim ,doprowadziła do wygnania ,czy wydalenia . Toma poznałem rok temu , sam zasugerował pomoc ,gdyż widział iż mam z tym problem . Harrego Poterra uznano za zaginionego tym lepiej dla mnie . Tego roku miałem udać się do Hogwartu by wziąč udział w turnieju trójamgicznym .Wieczna Chwała bardzo ciekawe. Lord voldemord się odrodził , wszyscy o tym trąbili . Owszem chciałem go pozać , czy też stanąć u jego boku .Wiedząc że nie zabije mnie , powodu tej zasranej przepowiedni .
Tomowi , Karkawoi i Krumowi ufałem najbardziej . Wykorzystując chwile z Tomem wiedząc iż jest śmierciożercą postanowiłem co nie co z niego wyciągnąć . Ale i porozmawiać o innych rzeczach. Byli na ty z jakichś przyczyn

-O czym tak myślisz Hamil -Zapytał swym zimnym głosem Tom

-Jesteś śmierciożercą

-No i ? masz coś do tego ?-Sarknął

-Skąd ten pomysł , dlaczego czarny Pan nie szuka Harrego? Doszły mnie pewme pogłoski iż sobie niby odpuścił.

Tom zmarszczył brwi spojrzał na Hamila badawczym wzrokiem .Wiedział iż Hamil to tak naprawdę Harry Poterr .Grzebał rok temu w nocy Karkaowi w głowie ,sam tak naprawdę był lordem Voldemordem. Udało mu się znaleźć odpowiedni rutuał by odzyskać swe dawne ciało ,jednakże kosztowało go sporo siły i magii. Nadał sobie nowe nazwisko i wrócił do starego imienia. Wiedząc kim jest Hamil oraz zbierając siły postanowił przybliżyć się do chłopca. Poznać go i tyle ,zobaczyć jakie ma cele i tak dalej .Nie wiedział czemu ,możliwe że przez magię płynącą w nim przez połączenie . Hamil patrzał na niego równie zmarszczonymi brwaimi .

-Nie mam pojęcia czemu -Warkł lekko -Czemu tak interesuje cię czarny pan i Ten zaginiony ? -Zapytał lodowatym głosem

-Skoro od 6 lat chodzę do szkoły w Dmustrangu to wiadomo że będzie mnie interesowało .

-Bardzo ciekawe , Jak w ogóle trafiłeś tutaj?

-Dzięki dyrektorowi , byłem przepisany do Hogwartu . Ostatecznie wybrałem Dumrstrang .Karkaow przekazał mi to miałem wybór .

-Acham -Odparł steptycznie

-Nie nawidzę jasnej strony i Dumbeldora

-Ciekawe dlaczego ? -Zapytał lekko zaskoczony

-Nie istotne -odparł zimno Harry

-A twoi rodzice? Nie mają nic przeciwko ?-Spytał zimno

-Nie posiadam ich , wole żeby zostało to między nami -Sarknął Harry

-Hmm..zostanie ,co się stało z nimi ?

-Nie ważne

-Nie ufasz mi ?

-Gdybym nie ufał Tom ,nie powiedział bym ci o tym .Wiesz tylko ty i Karkarow

- Czym zasłużyłem sobie na zaufanie ?-Zapytał zimno ale lekko zaskoczony

-Niczym, wam ufam i krumowi z jakichś przyczyn .Jednakże wam bardziej nieco ,to trudny temat

-Rozumiem ,co byś myślisz o czarnym panie ?

-Popieram

-Poważnie? Interesujące -rzekł z zadumą

Tom był bardzo zaskoczony , jednak nie okazywał tego by nie zdradzić prawdziwej tożsamości. Hamil czyli Harry jak się okazało nawet nie miał do niego żalu .A poparł ciekawe ,co by zrobił gdyby wiedział z kim właśnie rozmawia .Harry zaczął coraz bardziej go interesować .Nienawidzi Dambeldora ,czyżby przez przepowiednie? A może Harry po prostu chce żyć własnym życiem .

-Owszem , Nie mam ochoty brać udziału w Turnieju trójmagicznym bo jest on w Hogwarcie .

-Rozumiem ,jeśli chcesz będę tam z tobą i Karkowem -Rzekł zimnym głosem

-Hm..Jeśli chcesz ,będzie miło i bardziej znośnie

-Jasne, czemu miałbym nie chcieć wspierać mojego ulubionego ucznia i przyjaciela

-A ja mojego przyjaciela i mentora

Uśmiechnął się lekko , tak jak i Tom .Harry nazwał go przyjacielem i mentorem . Cieszyło go to z jakichś przyczyn . Wrócili do zamku z Dumstrangu .Udając się do Karkowa ,przykuwali uwagę innych od dwóch lat .Wspinali się po wielkich schodach na samą górę .

Hamil czyli Harry ,wiedział o ojcu chrzestnym . Jednak rzadko odpisywał Syriuszowi nie ufał mu . Mimo iż Black zabiegał o niego .Nigdy nie wiedzieli się na żywo jak i ma żywo nie wiedział Dracona czy Lucjusza . Będąc już u Dyrektora ,Karkow spojrzał zaskoczony .

-Co się dzieje Hamil ?coś przeskrobał ?

-Nie Karkow chce udać się z wami do Hogwartu i wspierać Hanila -Rzekł złowrogo i lodowato .

-Am jesteś pewny Tom ?

-Jak najbardziej ,jestem jego mentorem i przyjacielem oraz najlepszy podopieczny mój. Jak mógłbym przeoczyć takiej okazji.

-Yhym..jednak nie rzucaj się w oczy

-O to się nie martw-Rzekł Lodowato

***
Harry uradowany nie okazując tego pożegnał się z Tomem ,zaczynając się pakować na dzisiejsze wieczorne popłynięcie do Hogwartu .Nie uśmiechało mu się to jednak wsparcie Karkowa i Jego ulubionego Mentora dodawało skrzydeł i spokoju . Zobaczy na żywo Dracona i Lucjusza ponoć są śmierciożercami . Usłyszał Głos swego przyjaciela Arbiksa

- Gotowy ? I pewnie zestresowany he?

Hamil odwrócił się do swego przyjaciela lekko uśniwchając się. Podrapał się po głowie.

-Trochę ,jednak Dyrektor i Tom tam będą a wy pojawicie się ?

-Tom? Jesteś na ty z profesorem ?- zapytał zaskoczony - Oraz dopiero jutro po południu

-Owszem jesteśmy na ty i fajnie raduje mnie to

-Nas też, łączy cię coś z Profesorem ?

-Tylko przyjaźń , wiesz pomagał mi to się polubiliśmy .Jest dla mnie mentorem ale i przyjacielem

-A my nie ?- Oburzył się

- Też nimi jesteście , przestań być taki zazdrosny nie ma potrzeby -Zaśmiał się lekko.

-Ostatnio spędzasz z nim więcej czasu niż z nami

-Ej Abriks on mnie uczy , wiesz iż jestem kujonem ze wszystkich przedmiotów .Jednak czarna magiia była dla mnie problemem

-Wiem Wybacz ,poznasz Deacona z którym pisze i czytam wam .On bardzo chce cię poznać dobrze o tym wiesz

-Wiem ja tak samo , coś nowego masz ?

-Jeszcze nie ,czekam na okazje.

-Spoko ,dawaj znać i nie mogę się doczekać kiedy przybędziecie tam.



Harry poterr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz