Harry doskonale pamiętał dzień w którym przybył do Durmtsrangu . Cały niby zamek bardziej przypominał ogromną rezydencje 3 piętrową . Było w środku zimno tylko gobeliny oraz czerwone dywany . Rozpalać w kominku zawsze musieli .Chłopiec nie miał pojęcia czym jest Magia jak i Nie miał wtedy z nią styczności .Zatem przesiadywał wiele godzin w Bibliotece. Na początku był wyrzutkiem bo brudo krwisty ,gdyż tak mówił nie zdrazdzał swej prawdziwej tożsamości . Jednak w końcu znalazł przyjaciół z statusem tej samej krwi . Jedyny uczeń z czysto krwistych kuzyn Draco Mafloya Ambriks ,przyjaźnił się z nimi .A biegiem lat zyskał sławę w szkole , bardzo dobry gracz w Quoidichu ,raz uratował życie Antoniemu .
Harry spakowany ,czekał na Dyrektora i Swego mentora , na molo . Na początku myślał że to jest ocean jednak było to jezioro .Lokalizacja Dumrstangu była bardzo dobrze Ukryta . Gdy obaj przyszli weszli du mnie na jeden z statków .Wybrali sobie Kabiny ,pozostawiając w nich rzeczy .Młodzieniec zarzucił na siebie futro gdyż zawsze było zimno ,podszedł do Baruerek na przodzie statku .Oparł się o nie podziwiał jezioro . Wiatr zimny chłostał jego twarz i związane kosmyki włosów. Ktoś podszedł okazał się to Tom spojrzał na niego a Harry na niego.
-Aż tak się stresujesz -Zapytał ironicznie tom
-Nie stresuje się , intetsusje mnie też to że poznam w końcu Draco i Lucjusza .Ambriks jego kuzyn często piszą listy. I czyta na głos wymieniają się informacjami . Nie mógł się Ambriks powstrzymać i pisał też o mnie .
-Rozumiem ,interesują cię Malfoyowie -Skwitował zimnym głosem
-Tylko poznać chce , jeszcze Albus tam będzie. -Prychnął niezadowolny pełen nienawiści
-Nieźle zalazł ci za skórę wnioskuje z twego głosu .- Zintepretował
-Może kiedyś ci powiem -Uciął
-Dobrze -Skwitował zimno - Czy myślełeś czego chcesz od życia ? ,Wybacz pytanie ciekawość
-Zaprawdę na dziwne tematy schodzisz -Rzekł Lekko zirytowany
-Zatem ?
-Nie myślałem , żyje na spontanie
-A co z twoją dorosłością?
-He ? Że ci się wzięło na takie gadanie ?
-No wiesz jesteś już ma 6 roku -Rzekł sceptycznie
-Em szczerze nie wiem
-Nie masz celi ?
-Nie myślałem o sobie w ten sposób a ty ?
-Ja cóż może mam ale się zastanawiam ,może kiedyś ci powiem
-Aha ciekawe
Tom był zaskoczony chłopak nie myślał o swoim życiu. Dodatkowo popiera jego i ma szacunek .Sam voldemord miał cel aby zawładnąć światem ,gardził szlamami .Jednak po rytuale też siły mu bardzo spadły no i nabył uczucia. Ilustrował chłopaka tak jakby był dla niego ogromną zagadką. Będąc w Hogwarcie będzie musiał bardzo uważač Albus może podejrzewać coś a tym bardziej że wie jak wyglądał kiedyś. Bardzo ostrożny będzie musiał być .
*******
Dotarli do Hogwartu , Tom założył kaptur .Czarodzieje witali ich oklskami , Harry modlił by Albus nie rozpoznał go . Podeszedł do nich sam Albus wtając ich
Harry skrzywił się na widok starca czego nikt prócz Toma oraz Dyrektora Dumstramgu nie zauważył . Zaprowadził do ich pokojów gościnnych. Harry rozpakowywał się. Jutro mieli wiedzieć jakie pierwsze zadanie będzie .Ktoś zapukał o wszedł. Był to jak się okazuje Sney'p Serce Zabiło mu szybciej .Po czuł jak zamiera .
CZYTASZ
Harry poterr
FanfictionJak potoczą się losy Poterra noszącego nowe imię i nazwisko oraz wygląd . Gdy ten nawiązuje kontakt z nowym nauczycielem Czarnej Magii na szóstym roku .Od małego chodząc do Durstrangu , dzięki dyrektorowi tej szkoły . Nie świadom kim jest Tak napra...