Rozdział 6

54 3 3
                                    

~ 2 czerwca

Pani Emilia popatrzyła na mnie z zaskoczeniem.

- Naprawdę szydełkujesz?- kiwnęłam głową. - Rzadko się spotyka młodzież z takim zainteresowaniem jak ty.

- Od czternastego roku życia - dodałam, na co kobieta złapała się za głowę.

- Ale zdolniacha z ciebie! Oczywiście, że mogłabyś tu przynieść swoje prace na sprzedaż, na to, to nawet musi być specjalne miejsce i oddzielny słoiczek na pieniądze...

Nie minęła chwila, kiedy wyszła z zaplecza w poszukiwaniu odpowiedniego kącika na moje wyroby. Czułam, jak szklą mi się oczy ze wzruszenia.

Ona na prawdę chce mi pomóc nie wiedząc nawet, na co zbieram.

- A kochana, powiedz mi, cena będzie taka sama do wszystkich? - wychyliła się nagle zza framugi. Przytkało mnie.

Tego szczerze mówiąc, nie przemyślałam.

- Wydaje mi się, że każdy będzie miał inną cenę - powiedziałam niepewnie. - Wie pani, zależy od ilości wykorzystanego materiału, czas wykonania...

- Rozumiem, rozumiem, jestem w miarę obcykana w takich sprawach - puściła mi oczko, po czym ponownie zniknęła mi z zasięgu wzroku. - Zaraz coś wykombinujemy!

Usiadłam na najbliższym krześle w poszukiwaniu jakiś pomysłów do sprzedaży. Pinterest proponował mi przeróżne wzory - od dodatków do pokoju po ogromne pluszaki.

Głównie chciałam jednak się skupić na tej drugiej opcji, bo na tym raczej więcej zarobię.

Po niecałych dziesięciu minutach kobieta wróciła na zaplecze z uśmiechem, a ja zdążyłam sobie zapisać najbardziej odpowiadające mi projekty. Pracę nad nimi zacznę chyba od dzisiaj wieczora.

Postanowiłam tą nowinę wysłać swojej przyjaciółce:

----

❤️Alicja❤️

M: Nie uwierzysz, na co ja wpadłam!

A: Mam się bać?

M: Niee coś ty, właśnie wręcz przeciwnie, powinnaś się z tego cieszyć

A: Chodzi o bilet na Festiwal? Ja już mam 😉

M: Mi może też się uda uzbierać na czas...

A: SERIO?! JEZU ALE FAJNIE

A: Ale czekaj, jak ty chcesz to zrobić? Przecież w pracy wypłatę dostaniesz za miesiąc ;-;

M: No właśnie o to mi chodzi, dogadałam się z właścicielką i będę mogła u niej w kawiarni sprzedać swoje wyszydełkowane pluszaki 🥹

A: Ooo to powodzonka ci życzę ❤️

M: Dziękuję kochana
----

- Miejsce już jest załatwione - oznajmiła mnie nagle podekscytowana pani Emilia. - A teraz leć na ladę, nowi klienci się już niecierpliwią.

Przewróciłam oczami z rozbawienia i poszłam wykonywać dalej swoją robotę. Jestem tutaj dopiero drugi dzień, a już mi się tu podoba. Cisza, spokój, raz na jakiś czas ktoś od obsłużenia.

Hidden Truth [Genzie](ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz