Rozdział 7

155 7 5
                                    

-Tato zajedziemy do McDonalda? Głodni jesteśmy.-odezwał się Przemek i Filip,tata spojrzał szybko na nich a potem w lusterku na mnie i Patryka.

-Tak zajedziemy,Patryk głodny jesteś?

-Tak bardzo,że nawet nie wiesz,śniadania nie jedliśmy.-odezwał się Patryk a ja tylko się zaśmiałam i patrzyłam w okno.

-No to jedziemy?-zapytałam bo sama już nie wiem o co chodzi,a ja sobie wezmę loda i tyle,o albo kawę.

-Tak Lissy jedziemy.-mruknęłam tylko „Okej" i włączyłam telefon.Weszłam jak zawsze w Pinteresta i go przeglądałam.

-Tatoooo?-powiedziałam bo przypomniało mi się o tym,że chce pieska nawet dwa ale nie wiem czy się zgodzi na dwa.

-Tak Lissy?

-Co z tym pieskiem?

-A co ma z nim być Lissy? Porozmawiamy na ten temat w domu,przemyśle to.-powiedział,no tak jak zawsze „porozmawiamy w domu".

-No dobra.-odpowiedziałam,i się nie odzywałam bo znowu zasnęłam.Zostałam obudzona kiedy dojeżdżaliśmy do Maka.

-Co chcesz?-zapytał się mnie tata.

-Yyy...kawe mrożoną jak jest a jak nie to szejka.(nwm jak się pisze,przepraszam)

-O kawie zapomnij,nie możesz pić w tym wieku.Coś do jedzenia chcesz?

-Nie.-tata co mnie mocno zdziwiło skinął tylko głową.Zamówił wszystkim to ci chcieli i podał każdemu.A ja w sumie jestem ciekawa kiedy do szkoły będe iść.-Tato?

-Tak Lissy?

-A kiedy będe szła do szkoły?-zapytałam,tata popatrzył na mnie przez lusterko.

-Zobaczymy może w następnym tygodniu.A i chłopaki wracacie do szkoły od jutra.

-Co?-zapytali w tym samym czasie a potem dodali na raz.-Nieee tato proszę.

-Nie zmienię zdania.-reszta drogi minęła nam dość dobrze.

-A tato bo ja ostatnio zaczęłam trochę interesować się akrobatyką i ten no.-powiedziałam nie pewnie jak wysiadaliśmy z samochodu.

-Zapytam Dylana.-aha? Nie no super.-A i wyślij mi zdjęcie psa jakiego byś chciała mieć to się zastanowię.

-Oki,ale później bo teraz muszę coś zrobić.-powiedziałam i się uśmiechnęłam słodko,ale jak to tata musiał mi przeszkodzić.

-Tak Lissy musisz coś zjeść.

-Tato ja nie jestem głodnaaa.Zjem później obiecuje.-chciałam go jakoś przekonać ale nie wiem czy się uda.Sądząc po jego minie to nie wygram.

-Nie.Do stołu.-powiedział te trzy słowa tonem,który nie znosi sprzeciwu,więc poszłam do kuchni i usiadłam przy stole.Akurat jadł coś Dylan.

-Em...Dylan?

-No co mała?-jak ja bardzo bym chciała mu coś odpowiedzieć na to jego mała,ale nie mogę bo tata jest w kuchni i robi mi jedzenie.

-Nie mów prószé na mnie mała,bo to nie jest kulturalne jeśli ktoś tego nie lubi Dylanie.-postanowiłam na bycie poważną.Dylan wybuchł śmiechem a tata spojrzał na mnie.

-Lissy ty się bawisz w tate czy co?-zapytał kpiąco.

-Nie,ja jestem poważna tylko.-powiedziałam a do kuchni weszli moi Bracia.

-Kto jest poważny?-zapytał Przemek.

-No ja.-teraz oni wybuchli śmiechem,Filip był już na ziemi a w jego ślady poszedł jego bliźniak.Tata podał mi talerz z dwoma bajglami,zrobiłam zdjęcie i wstawiłam na instagrama.

••••••••••••••••••••••••Instagram••••••••••••••••••••

••••••••••••••••••••••••Instagram••••••••••••••••••••

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Opis:Naprawdę dobre❤ Polecam🥰

Komentarze:

SofiśSantan:Kto ci robił? Też chceee❤

LizzysiaMonet:Tatuś mi robił😁

SofiśSantan:@VincentM zrobi mi Pan???

AdrienSantan:Sophie!

SofiśSantan:Sorki☺

LizzysiaMonet:Brawo umiesz przepraszać👏🏻

Przemek_ideal:Też chceee.@VincentM Tatooo???

Filip_przystojniak:Ja też chceeee.

Patryk_I.Love.Chipsy:Dołanczam.

VincentM:Zróbcie sobie sami.

LizzysiaMonet:Dobrze wam tak 😄

•••••••••••••••••••••••Koniec••••••••••••••••••••••••

-Tatusiu kochanyyyy zröb nam też Prooooooszę.-cały czas błagali tate a ja sobie po prostu jadłam i słuchałam ich.Zjadłam jednego,więc drugiego oddam bracią.

-Który będzie pierwszy to zje.-powiedziałam wstając od stołu i pierwszy był Przemek,ale podzielił się z nimi.-Ty potrafisz się dzielić? Idę do pokoju.

-Ok.-odpowiedział mi Przemek.

-----------------------------------------------------------------
Hejcia jak się podoba?❤❤❤

Przepraszam,że jest krótki❤

Paaa❤

Słów:603

Lindsay Monet, córka Vincenta Monet. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz