Rozdział 5

500 81 4
                                    

Evie ledwo nadążała z poznawaniem dziesiątek nowych osób, miejsc czy zaklęć, nie zmieniało to jednak faktu, że wszystko niezwykle ją fascynowało. Teraz, gdy zobaczyła już Hogwart i część klas, nie mogła doczekać się Hogsmeade - wioski, o której opowiedziało jej wielu uczniów, a w której miała dokończyć swoje magiczne zakupy.

Z tego powodu Evie z radością przyjęła informację od profesor Weasley, która oznajmiła jej, że w wiosce czekają przygotowane dla niej zestawy niezbędnych w szkole artykułów.

- A pan Ollivander połączy cię z idealną różdżką - dodała profesorka, na co oczy Evie rozbłysły ekscytacją.

Nasłuchała się od profesora Figa historii o tym, jak różdżki wybierają czarodziejów i nie mogła się doczekać momentu, aż znajdzie swoją, idealnie do niej dopasowaną - a nie treningową, którą wręczono jej naprędce, by nauczyła się wręcz dziecięcych podstaw magii.

- Zauważysz, że magia rzucana własną różdżką będzie znacznie silniejsza - dodała nauczycielka, jeszcze bardziej rozgrzewając ekscytację dziewczyny.

- Nie mogę się doczekać, żeby pójść do Hogsmeade - przyznała Evie, starając się nie przebierać w miejscu ze zniecierpliwienia.

- Dobrze. Chciałabym jednak, żebyś udała się tam z jakimś uczniem, który pomoże ci się odnaleźć.

Na usta Evie wkradł się mały, lecz perfidny uśmieszek. Od razu wiedziała, kogo zabierze ze sobą do wioski, a kto na pewno będzie chciał się wykazać swoją znajomością terenu... I wszystkiego innego.

- Pójdę z Sebastianem - oznajmiła. - I tak mi już pomaga w poruszaniu się po Hogwarcie.

- Dobry pomysł. - Profesor Weasley pokiwała głową. - Pan Sallow to młody zdolny czarodziej i zna teren. Na pewno utrzyma cię z dala od niebezpieczeństwa po drodze, zwłaszcza od rzezimieszków Rookwooda...

Och, nie wątpię.

- Rookwooda?

- Raczej nieprzyjemny miejscowy. Jeśli się da, to lepiej go unikać, a także i jego kolegów, zwłaszcza jego prawej ręki, Teofilusa Harlowa... No, ale nie będę cię straszyć. Wykonaj swoje dodatkowe zadania, a potem będziesz już mogła cieszyć się piwem kremowym w Trzech Miotłach.

- Dziękuję, pani profesor. - Evie posłała jej mały uśmiech, po czym wręcz wyleciała z klasy nauczycielki. Była gotowa wykonać zadaną jej pracę domową w błyskawicznym tempie, by jak najszybciej udać się do wioski.

Żyły pulsowały jej od ekscytacji, gdy dwie godziny później zbliżała się do Sali Wyjściowej - pokierowana tam przez poznaną na obronie Lacey - wiedząc, że Sallow już na nią czeka, i że wreszcie wyjdzie z zamku po raz pierwszy, odkąd tam przybyła.

Przed spotkaniem przeczesała włosy i związała je granatową kokardą, tak tylko, żeby... Wyglądać dobrze w nowym miejscu. Przy okazji poprawiła też koszulę i spódnicę, tak na wszelki wypadek, a po tym pozostało jej tylko odnaleźć Sallowa.

- No cześć - przywitała się, znajdując go przy schodach, a ten od razu uśmiechnął się perfidnie.

- A! Moja nowa podopieczna. Podobno desperacko potrzebujesz szkolnych zapasów i mam cię zabrać po nie do Hogsmeade, hm?

- Poradziłabym sobie sama, ale profesor Weasley nalegała - odparła Evie, zakładając ręce na piersi, jakby wcale nie cieszyła się z jego towarzystwa.

- Jaaaasne. Zgubiłabyś się za pierwszą bramą. - Sebastian parsknął śmiechem.

- No, no, zobaczymy, jaki z ciebie przewodnik.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 07 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Szczypta Magii Czarnej • Sebastian SallowOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz