PROLOG

19 3 3
                                    

Przeprowadzki bywają ciężkie w szczególności gdy musisz opuścić osoby, które są dla ciebie ważne. Właśnie taka sytuacja przydarzyła się mnie, musiałam wyprowadzić się z domu rodzinnego zostawiając w nim moją mamę, tatę, siostrę i brata, na rzecz wyjechania na studia.

Najboleśniejszą rzeczą jednak było to, że nie miałam już kontaktu z moim przyjacielem, z którym przyjaźniłam się dosłownie od urodzenia. Bez żadnych wyjaśnień po prostu urwał nam się kontakt i gdybyśmy byli pokłóceni nie przejmowałabym się tym tak bardzo, ale nasza znajomość słabła wraz z naszym wiekiem lecz nigdy jej nie przerwaliśmy bo wierzyliśmy w to, że nawet jeśli będą jakieś upadki to będą również wzloty.

Nadzieja matką głupich - powiadają. Może i byliśmy głupi, ale najprawdziwszym dowodem przyjaźni jest to, że pomimo upadków i niepowodzeń potrafiliśmy razem znaleźć rozwiązanie, i zawsze sobie pomagaliśmy w trudnych chwilach.

Zapewne gdybyśmy dalej mieli kontakt zadzwoniłabym do niego i opowiedziałabym mu o tym, że wyjeżdżam na studia. Za każdym razem gdy przeglądałam nasze stare wiadomości coś w moim sercu zaczynało boleć, bo osoba z którą się wychowywałam nawet nie próbowała się ze mną skontaktować i zapytać co u mnie słychać, i ile się w moim życiu zmieniło przez te lata.

A zmieniło się sporo. Zaczęłam się mocniej malować niż przedtem, włosy miałam obcięte w stylu cuthair, zmieniłam też styl ubierania się i poprawiła się moja relacja z rodzeństwem. W dzieciństwie zdarzało się nam często kłócić, a teraz byliśmy dla siebie jak najlepsi przyjaciele.

Zaczęłam pakować potrzebne rzeczy do walizek, a gdy skończyłam po raz ostatni rozejrzałam się po moim pokoju. To właśnie tu się wychowałam i to właśnie z tym miejscem mam mnóstwo ekscytujących wspomnień, których nie zapomnę do końca mojego życia. Stopnie schodów skrzypiały pod moim ciężarem przez co na pewno wszyscy domyślili się, że ktoś za parę sekund zawita do kuchni bądź salonu, które były połączone. Odstawiłam walizkę na korytarzu i weszłam do salonu, usiadłam na kanapę wcześniej witając się z rodzicami. Sophii i Logana nie było więc pewnie byli u znajomych albo w pokoju, rodzice siedzieli w kuchni przy blacie robiąc coś na laptopach domyślałam się, że pewnie pracują więc nie nawiązywałam z nimi dłuższej rozmowy. Włączyłam telefon aby sprawdzić godzinę, wybiła 15:30 co oznaczało, że zaraz będę musiała wyjść z domu.

*****

Jechałam właśnie uberem do Leeds gdzie miałam studiować prawo, przeglądałam Instagrama i coś podkusiło mnie aby sprawdzić profil Aidena ostatnie zdjęcie, które wstawił, 20 minut temu, to widok zza okna. Błękitne niebo i kilka białych chmur prezentowało się przepięknie na obrazku. Postanowiłam nic więcej nie sprawdzać, wyszłam z profilu chłopaka po czym wyłączyłam telefon i odwróciłam głowę w stronę okna oglądając widoki zza szyby.

childhood loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz