Jakiś czas temu byłem we Włoszech spełniają tym samym jakieś moje marzenie. I ten kraj rzeczywiście coś w sobie ma. Teraz mi się smutno zrobiło że już mnie tam nie ma. Po powrocie trochę odżyłem i zacząłem coś robić nie tylko siedzieć i oglądać yt próbując zebrać sie mentalnie i w końcu zrobić coś lepszego. Po trzech dniach siedzenia i robienia tych pożytecznych rzeczy gorzej śpię i chodzę zmęczony. Chyba się trochę przemęczyłem przez to.
Na samym wyjeździe udało mi się nie przejmować zbytnio i starałem się czerpać z tego ile się da. Nie pamiętam kiedy tak spokojnie sobie egzystowałem jak na tym wyjeździe. Tylko dysforia nie odpuszczała niekiedy.
Obecnie chyba mam problem z tym że brakuje mi czasu. Ja bym najchętniej robił wszystko codziennie regularnie i potem jak mi na coś nie starczy czasu to źle się z tym czuję. Muszę chyba inaczej zorganizować czas.
Chciałem przez wakacje naskrobać jakąś książkę ale jak na razie to idzie mi nie za dobrze. Przez całe wakacje napisałem trochę. Wczoraj jednak uznałem że mi się nie podoba i muszę zmienić koncepcje. Postaram się nie poddać bo jestem naprawdę dumny z swojego pomysłu.
Miałem iść już spać ale nie dawało mi spokoju że chciałem tu coś dodać.
Dobrego dnia/nocy życzę wszystkim i smacznej kawy/herbaty
STAI LEGGENDO
Pisze o życiu (pamiętnik transa)
JugendliteraturBędę pisać o moim życiu bo nie mam komu o nim mówić. Przy okazji mam nadzieję że będziecie się dobrze bawić czytając to, chodź pewnie będę pisać tu o tych gorszych fragmentach mojego życia.