3.

75 7 26
                                    



Z góry przepraszam za wszystkie błędy! Rozdział nie został sprawdzony dokładnie!




Weszłam do biblioteki i zaczęłam szukać wzrokiem wysokiej sylwetki.

- Spóźniłaś się dwadzieścia minut.- Złapałam się za serce, pisnęłam cicho i odskoczyłam.

- Opanuj się psycholu! - Krzyknęłam najciszej jak mogłam ale gdy przeniosłam wzrok na biurko przy którym siedzi pani Octavia. Siwe włosy miała idealnie ulizane w wysokiego kucyka a osta jak zawsze pomalowane były w najciemniejszy odcień różu. Cóż, nie powiem, że zaszczyciła mnie uśmiechem bo tego to bym się nawet nie spodziewała.
Zsunęła niżej swoje cienkie okulary i spojrzała na mnie wrogo. Mruknęła coś pod nosem i pokazała palcem, że mam być cicho.

Pokiwałam głową z przepraszającym uśmiechem i znów zadarłam podbródek w stronę Haydena.

- Spóźniłaś się. - Ciągną dalej nie zważając nawet na to, że omal nie dostałam zawału.
Wywróciłam oczami i ruszyłam przed siebie w stronę długiego, brązowego stołu.

Usiadłam na zwykłym, brązowym krześle z oparciem i rozłożyłam wszystkie rzeczy które ze sobą zabrałam.

Hayden

Ona jest śliczna.

Ma śliczny piegowaty nosek, duże szaro zielone oczy i te pełne usta. Czarne włosy miała spięte w koka a ubrana była w zwykły czarny dres i białe buty. Nawet w takim wydaniu wyglądała najpiękniej na świecie.

Podeszłam do niej od tyłu i powiedziałem:

- Spóźniłaś się dwadzieścia minut.

Ugh. Lepiej to brzmiało w głowie.
Maddy odskoczyła i złapała się za serce.

- Opanuj się psycholu! - Krzyknęła cicho.

Zignorowałem te słowa i tylko kontynuowałem.
- Spóźniłaś się.

Dziewczyna wywróciła oczami i ruszyła w stronę stołu.
Usiadłem obok niej ale zamiast patrzyć na przygotowane przez nią notatki skupiłem się na jej ręce. Rękaw się jej podwiną.. miała lekko siną i dziwnie zdrętwiałą rękę.
- Co ci się stało z ręką?

Maddy spojrzała na mnie a w jej oczach dostrzegłem ledwo widoczne łzy i strach, lecz to wszystko zniknęło tak szybko jak się pojawiło. Przerwała nasz kontakt wzrokowy, odchrząkneła i wróciła do przeglądania notatek.

Co to było?

- Tu masz matematykę. - Zaczęła a ja wsłuchałem się w jej melodyjny głos. - Z czego masz jutro ten egzamin?

Egzamin? Jaki egzamin?

Zbyt długo siedziałem w ciszy dlatego kaszlnąłem.
- Yyy...chyba geometria...

- Chyba czy napewno? - Dociekała.

Nie wiem.

- Chyba napewno.
Maddy parsknęła lekceważąco i pokręciła głową.
- Znaczy...napewno..- Poprawiłem się.
- Okej...czyli geometria?...- Pokiwałem głową zgadzając się z nią. - Dobra, to proste. Musisz tylko znać figury i umieć liczyć. - Powiedziała. - Umiesz liczyć czy nawet to jest dla ciebie trudne? - Parsknęła zapewne zadowolona z siebie .

Don't blame me || ZAWIESZONE Where stories live. Discover now