Better Together - #4

5 1 0
                                    

*Melanie POV*

Kiedy dzwonek oznajmił koniec lekcji, odetchnęłam z ulgą. Pierwszy dzień w nowej szkole był pełen emocji i wyzwań, ale teraz, kiedy zbierałam książki do plecaka, poczułam się lepiej. Ola podeszła do mnie z uśmiechem na twarzy.

- Co planujesz na resztę dnia? - zapytała przyjaznym tonem.

- Nie mam konkretnych planów. Muszę się jeszcze rozpakować w nowym domu - odpowiedziałam, na co Ola skinęła głową z wyrozumiałością.

- Rozumiem. Mam nadzieję, że ten dzień nie był zbyt ciężki dla ciebie.

Przyznałam, że na początku było nerwowo, ale teraz czuję się lepiej, zwłaszcza mając takich przyjaciół jak Ola i Tom. Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę, zanim do nas dołączył Tom.

- Hej dziewczyny! Co planujecie na dzisiejszy wieczór? - zapytał, unosząc brwi w pytający sposób.

- Melanie właśnie mówiła mi, że ma jeszcze sporo pracy z rozpakowywaniem się w nowym domu, więc pomyślałam, że moglibyśmy jej pomóc się zrelaksować i pokazać trochę miasta - Ola spojrzała na mnie z uśmiechem, a ja nie pozostałam jej dłużna.

- Dziękuję, brzmi świetnie! - jak ja się cieszę, że mam tu takich przyjaciół.

Po chwili przemyśleń Ola zaproponowała spacer po parku, co z radością zaakceptowałam. Wyszyliśmy razem na zewnątrz. Tom i Ola opowiadali mi o swoich ulubionych miejscach w mieście i ciekawostkach z okolicy. Byłam wdzięczna za ich towarzystwo i ciekawe historie, które dodawały koloru mojemu drugiemu dniu w nowym mieście.

 Byłam wdzięczna za ich towarzystwo i ciekawe historie, które dodawały koloru mojemu drugiemu dniu w nowym mieście

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Niestety Ola dostała telefon od rodziców, że musi wracać do domu. Po jej pożegnaniu, zostałam sama z Tomem. Spacerowaliśmy dalej po parku, ciesząc się ostatnimi promieniami słońca, które przebijały się przez gałęzie drzew.

- Coś słyszałem o Izce - przerwał ciszę Tom, kiedy mijaliśmy malowniczy staw. - Jest dość znana w szkole, ale nie zawsze w dobrym świetle.

- Tak, to prawda - przytaknęłam, rozmyślając o wszystkim, co usłyszałam.

- Mówią, że czasem robi rzeczy, które są... hm, dość ryzykowne. Ma tatuaż, nosi... ekhem nietypowe kolczyki, pali papierosy, a nawet przesadza z alkoholem i trawką. To wszystko jest dość zaskakujące, biorąc pod uwagę, że jest jedną z młodszych w klasie i ma dopiero szesnaście lat - spojrzałam na niego z nutką zaskoczenia

- Naprawdę? To dosyć wcześnie na takie eksperymenty. Wygląda na to, że lubi żyć na krawędzi.

- To prawda - westchnął

- Ale pomimo tego wszystkiego, kiedy poznałam ją dzisiaj, była dla mnie bardzo miła i zastanawiam się dlaczego...

Tom zamyślił się na chwilę, a potem powiedział z refleksyjnym wyrazem twarzy:

- Może próbowała przyciągnąć twoją uwagę, żeby potem się z Ciebie naśmiewać za twoimi plecami?

Zamarłam na moment, uświadamiając sobie, że to mogło być możliwe

- Myślisz...? - zapytałam z niedowierzaniem.

Tom kiwnął głową powoli. - Nie jestem pewien, ale czasem ludzie robią takie rzeczy. Może chciała sprawdzić, czy możesz być jej przyjacielem, a potem wykorzystać to przeciwko Tobie.

Pomyślałam przez chwilę o jego słowach. Może Iza faktycznie miała taki plan. Może to tłumaczyłoby jej dziwne zachowanie i nagłe zmiany nastroju.

Po chwili zadumy nad sprawą Izy, Tom zmienił temat na coś lżejszego.

- Mel! Popatrz w górę! - zachęcił.

- Och, jaka szkoda, że nie wzięłam ze sobą aparatu, bo tutaj niebo zachodzi wyjątkowo pięknie! - powiedziałam z żalem. Tom spojrzał na mnie z czułością i rzekł:

- Na zdjęcia jeszcze będzie wiele okazji. Chodź! - wykonał zachęcający gest ręką. - Pokażę Ci miejsce z pięknym widokiem na niebo. Teraz nacieszysz oczy, a następnym razem obiektyw. - Uśmiechnął się delikatnie, a ja tylko kiwnęłam twierdząco głową.

- Zaczekaj chwilę, zdejmę tylko buty! - powiedziałam po chwili, a Tom posłał mi zdziwione spojrzenie. - Strasznie mnie obtarły. - dodałam. Wzięłam buty do ręki i poszłam dalej za Tomem.
Szliśmy łącznie bardzo niedługo, może z pięć minut, aż naszym oczom ukazał się piękny most w oddali i wspaniały widok na miasto i niebo. Zaparło mi dech w piersiach. Zrzuciliśmy plecaki i moje buty przy murku i podziwialiśmy piękny zachód słońca.

 Zrzuciliśmy plecaki i moje buty przy murku i podziwialiśmy piękny zachód słońca

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Bardzo dziękuję, że mnie tutaj zabrałeś - powiedziałam.
- Nie ma sprawy, a teraz podziwiaj dalej widoki. - uśmiechnął się delikatnie.

Tkwiliśmy w milczeniu, siedząc na murku i chłonąc atmosferę tego wieczoru. Powoli zapadał zmrok, a miasto zaczynało migotać światłami. Poczułam, że ten moment jest naprawdę magiczny.

- Tom, to naprawdę piękne miejsce. - Przerwałam ciszę, spoglądając na niego.

- Cieszę się, że ci się podoba. To jedno z moich ulubionych miejsc. - odpowiedział z zadowoleniem.

- Wiesz, uwielbiam fotografować niebo o zachodzie. Te kolory zawsze mnie fascynują. - kontynuowałam, czując, że mogę się otworzyć.

- To brzmi wspaniale. Może następnym razem weźmiesz aparat i zrobimy kilka zdjęć razem? - zaproponował.

- Chętnie. - Uśmiechnęłam się. - A co ty lubisz robić w wolnym czasie?

- Jestem wielkim fanem zwierząt. Chcę zostać weterynarzem. Uwielbiam pomagać zwierzętom, a także obserwować dziką przyrodę. - opowiedział z pasją.

- To naprawdę cudowne. Masz swoje ulubione miejsca do obserwacji dzikiej przyrody? - zapytałam.

Tom zaśmiał się lekko.
- Oczywiście. Moje ulubione miejsce jest tuż za domem, gdzie mam kilka kotów. Sophie, Milo i Jasper to moi mali towarzysze.

- Opowiedz mi o nich. - zachęciłam.

- Sophie jest najstarsza, spokojna i bardzo łagodna. Milo to nasz mały rozrabiaka, a Jasper jest najbardziej ciekawski. Każdy z nich ma swoją osobowość i jest wyjątkowy. - mówił z miłością.

- To musi być niesamowite mieć takie zwierzęta. - stwierdziłam.


- Tak, są jak rodzina. - odpowiedział.

Czas mijał niepostrzeżenie, a my rozmawialiśmy dalej, idąc przed siebie. Tematy naszej rozmowy płynnie przechodziły od zwierząt, przez nasze zainteresowania, aż po marzenia na przyszłość. Czułam, że poznaję Toma coraz lepiej i coraz bardziej go lubię. Spacerowaliśmy aż do zmierzchu, a kiedy w końcu dotarliśmy do mojego domu, poczułam, że ten dzień był naprawdę wyjątkowy. Tom odprowadził mnie pod same drzwi.

- Dziękuję za dzisiaj, Tom. Było naprawdę miło. - powiedziałam na pożegnanie.
- Cała przyjemność po mojej stronie, Melanie. Do zobaczenia jutro w szkole. - odpowiedział, uśmiechając się serdecznie.

Zamknęłam drzwi za sobą, czując, że dzisiejszy dzień był początkiem czegoś nowego i wyjątkowego.

Better TogetherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz