*Melanie POV*
Wygoniłam mojego braciszka z pokoju. Jaki on jest dziwny! Ale i tak go Kocham!
Wybrałam outfit (postawiłam na wygodną bluzę i luźne jeansy) sprawdziłam ig i zrobiłam lekki makijaż. Nie lubię mocno się malować... No chyba, że na imprezę, czy coś.
Sięgnęłam po iphona i zerknęłam na godzinę, Zdziwiłam się, że jest dopiero 7:13 biorąc pod uwagę pobudkę, którą zafundował mi John.
Szkoła na 8:00, droga zajmuje ok. 15 min. na piechotę albo ok.10 min. autem, to znaczy limuzyną. Moi rodzice uznali, że nie będą tracić czasu na podwożenie nas do szkoły, więc ja i John mamy swoje limuzyny. To znaczy... John ma limuzynę i swoje piękne Lamborghini, którym znacznie częściej się wozi, Właściwie to John używa limuzyny tylko, kiedy nie może prowadzić, bo na przykład, jest pod wpływem. Zaczęłam się właśnie zastanawiać, czemu nie przywiózł tym pięknym autkiem żadnej dziewczyny... Zawsze przywozi swoich kumpli na mecz. No.... nie ważne. Ja z pewnością dostanę piękne autko, jak skończę osiemnastkę. Ach... nie mogę się doczekać.
Chyba pójdę do szkoły na nogach, żeby pozwiedzać okolicę. Podejrzewam, że większość ludzi chciałoby przejechać się limuzyną i używać tego kiedy to tylko możliwe, szczególnie wypróbować szofera, ale ja od dziecka jeżdżę limuzyną. Może to zabrzmieć trochę głupio, ale czasem mam dość tej limuzyny. Wiem, od kasy mi odwala :p.
Usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości
from: Arti:)
-Jeśli chcesz, mogę Cię podwieźć do szkoły, piękna;)
Zdziwiłam się na tę wiadomość. Zdziwiłam się bardzo... ale tak pozytywnie:)
M-Przecież chodzisz do innej szkoły...
Właściwie od razu mi odpisał
A-Powiedzmy, że mam po drodze;)
M-Ooo Bardzo dziękuje, za propozycje, ale chcę pójść pieszo w pierwszy dzień szkoły;)
A-Jesteś pierwszą dziewczyną, która odmówiła przejażdżki moją furką...
M-Ktoś musiał być pierwszy^^
A-Ale jesteś okropna!
M-Wiem hehA-Dobra, jak nie chcesz, żebym Cię podwiózł, to się pospiesz, bo jest już 7:30
M-Woow! Co tak szybko? Dobra Lecę! Pap^^
A-Papa:)
Naprawdę nie zauważyłam, jak szybko miął mi ten czas! Pora się zbierać... Podniosłam torbę, zeszłam na dół, założyłam kurtkę i wyszłam.
Powiedziałam mojemu kierowcy, że chce pójść pieszo. Nie widzę auta Johna... Pewnie już pojechał. To nie jest do niego podobne. Zwykle śpi do południa i dziwi się, że na nic nie ma czasu... Ha! Cały John...
Jakie to miasto jest śliczne! Każde miasto, w którym mieszkam jest piękne, ale Pickering w Kanadzie jest wyjątkowo piękne. Włożyłam słuchawki do uszu, i włączyłam sobie muzykę. Idąc, uważnie rozglądałam się po okolicy. Słońce delikatne muskało moją jeszcze nie przebudzoną twarz. Jest to bardzo przyjemne. Przymknęłam lekko oczy, aby w pełni poczuć promyki słońca. Delektowałam się tą chwilą. Poczułam bardzo delikatny wietrzyk, który powoli mnie budził.
Poczułam nagłe popchnięcie. Nie zarejestrowałam co się dokładnie stało, bo od razu runęłam na podłogę. Na szczęście w porę wystawiłam ręce, więc upadłam na nie, a nie na głowę. Po chwili usłyszałam bardzo przyjemny głos.
-Żyjesz?
Spojrzałam lekko w górę, i spostrzegłam piękną brunetkę. Jaka ona jest śliczna.
-Chyba tak- odparłam
-Wstawaj - mówiąc to, podała mi rękę. - Następnym razem, staraj się nie wchodzić na ulicę, bo mnie tam może nie być i nie wiem, kto Cię uratuje przed nadjeżdżającym autem.
-Jakim autem?
-Na drodze. Zaraz chwila, czy Ty nie pamiętasz, co się stało? Uderzyłaś się w głowę?
Dziewczyna pewnie przestraszyła się, że mam amnezję...
-Wiem, że upadłam bo mnie popchnęłaś, ale nie zauważyłam samochodu...
-Rozumiem... Jestem Iza- Dziewczyna podała mi dłoń, aby się poznać.
-Melanie...- również podałam jej rękę i uścisnęłam.
-Ładne imię, dokąd zmierzasz?
-Do szkoły. Do Pickering High School.
- To idziemy razem - Dziewczyna posłała mi szczery uśmiech
-Fajnie!
Czuję, że zaprzyjaźnię się z Izą!
CZYTASZ
Better Together
Roman pour AdolescentsI znowu to samo. Kolejna przeprowadzka... Już mnie to nawet nie rusza. Zdążyłam się przyzwyczaić. Nowe miasto, nowy dom, nowa szkoła, nowi ludzie. Lubiłam tamto miasto, i tamten dom. Był piękny... Podobali mi się ludzie STAMTĄD. W miejscu z którego...