– Co? - spojrzał mi w oczy i się lekko uśmiechał. Totalnie nie rozumiałam co się właśnie dzieje.– Pomogę Ci zasnąć. - objął mnie lekko. Czułam od niego alkohol. To wszystko wyjaśnia ale żeby od piwa się najebac?
– Jesteś pijany. - westchnęłam.
– Nie...no może trochę ale to tylko trochę naprawdę.
– Naprawdę nie rozumiem twojego zachowania.
– To znaczy? - poczułam jak zaczął głaskać moje ramię.
– Nie lubimy się później ta sytuacja na moich urodzinach. Uzgodniliśmy, że zapominamy o tym i wracamy do tego co było potem ty do mnie wypisujesz a teraz to. Wytłumacz mi o co kurwa chodzi. - powiedziałam lekko podenerwowana. Naprawdę nie lubiłam takich sytuacji.
– Przecież nic nie robimy. - na co westchnęłam głośniej. Tak bardzo chciałam mu przywalić.
– Jak nic?
– No nic po prostu leżymy czy ty serio musisz być tak cholernie skomplikowana gdy próbuje załagodzić naszą relację?
– Spierdalaj.
– Dojrzałe bardzo. - zaśmiał się.
– Możesz kurwa wyjść i dać mi spać?
– Ja tu śpię kochanie. - uśmiechnął się. Naprawdę mu zaraz strzelę w ten jego głupi ryj.
– A to z jakiej racji?
– Z takiej że to moje łóżko. - na co westchnęłam już nie miałam siły się kłócić. - no widzisz może być miło.
– Nagle chcę ci się być miłym. - przewróciłam oczami.
– Tak ciężko Ci uwierzyć że chociaż trochę cię lubię?
– Lubisz mnie? Od kiedy niby? - otworzyłam szerzej oczy byłam zdziwiona przez to co powiedział. Lubi mnie?
– Nigdy nie miałem czegoś takiego że cię nie lubię bo cię nie znałem jedynie wkurwialas ale lubię cię w sumie jak już cię tak znam trochę.
– A ja Cię dalej nie lubię. - odpowiedziałam poirytowana na co się tylko zaśmiał i się we mnie wtulił. - kurwa ty serio nie zamierzasz iść?
– Serio myślałaś że pójdę? - zaśmiał się poczułam jego oddech na mojej szyi. W sumie jakaś część mnie z niewiadomych przyczyn lubiła jego bliskość za co chciałam sobie strzelić w ryj.
– Miałam taką nadzieję. - westchnęłam i zobaczyłam że się uśmiechnął ten cholerny uśmiech miał coś w sobie. Kurwa co się ze mną dzieje?
– Oj no Mariola nie bądź już taka gdybyś mnie nie chciała tu dawno byś mnie wyjebała. - znowu zaczął głaskać co moje ramię co było całkiem przyjemne i nawet nie zauważyłam że się lekko uśmiechnęłam.
– Po prostu się zamknij bo chce spać. - poddałam się już byłam zbyt zmęczona że stwierdziłam że nie ma sensu się z nim kłócić żeby szedł a może tak naprawdę nie chciałam żeby szedł? Kurwa Maria ogarnij się co ja odpierdalam.
– Dobranoc Mariolka. - poczułam tylko jak mnie przytulił bardziej do siebie i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
***
Obudziłam się sama w łóżku. Miałam nadzieję, że ta wczorajsza rozmowa z Krystianem i to, że spał ze mną to tylko sen. Myliłam się gdy zobaczyłam, że miejsce obok mnie było tak rozjebane jakby ktoś tam spał. Boże ja to zawsze mam takie szczęcie kurwa. Sama nie wiem co myśleć nie lubię go ale coś ma w sobie idiota. Coś co przyciąga mnie a jednocześnie odsuwa. Wstałam z łóżka i przetarłam twarz dłońmi. Usłyszałam głos Kingi zza drzwi więc stwierdziłam że pójdę do niej.
CZYTASZ
Kupić jej gaz czy torebkę? | Chivas |
FanfictionI się zastanawiam cały czas czy jej kupić gaz? Czy ona mnie kocha? Czy tylko chce się pieprzyć?