[ 20 ]

21 2 0
                                    

CHCĘ POROZMAWIAĆ.

— Signora, kurwa — westchnął Childe, unosząc na nią wzrok. — Пряники mi tu umierają, muszę zbudować Espresso, a ty nagle sobie przypomniałaś, że musisz ze mną porozmawiać. Nie mam teraz czasu, idź do Scary.

— Że co ci, kurwa, umiera? — parsknęła, siadając na przeciwko rudzielca. — Zresztą, to właśnie o nim chcę porozmawiać.

Cisza, która między nimi nastała była zbyt wymowna.

Pierniki — burknął jedynie Ajax, znowu klikając coś na ekranie. Tym razem to blondynka westchnęła.

— Martwię się.

— Nie masz o co, udało im się przeżyć.

— Ei mi pisała, że z dnia na dzień jest z nim coraz gorzej — kontynuowała, ignorując głupi żart rudzielca. — Wczoraj minął tydzień odkąd Kazuha się dowiedział o tym waszym jebanym zakładzie. Próbowałeś z nim rozmawiać drugiego, no nie? Wtedy, co obydwoje dostaliście miotłą od Thomy? — pochyliła się lekko do przodu, oczekując odpowiedzi. Childe jedynie kiwnął głową. — Boję się, że któryś z nich coś sobie zrobi. Obydwoje są do tego zdolni, przecież wiesz. Nie mówię od razu, że Scaramouche będzie chciał popełnić samobójstwo, ale z psychiką Kazuhy jest gorzej. Ayaka mi mówiła.

Childe aż postanowił z wrażenia wyłączyć Cookie Run: Kingdom, gdy usłyszał pełne imię swojego przyjaciela. Jeśli Signora go użyła to znaczy, że jest sytuacja jest poważnie poważna.

— Myślisz, że Kazuha nadal go kocha? — zapytała, bawijąc się bursztynem przy swojej bransoletce na ramieniu. — Wydawał się być z nim szczęśliwy.

— Nie idzie ot tak pozbyć się swoich uczyć względem kogoś, na to potrzeba czasu. No, chyba, że znalazł sobie kogoś innego.

— Zaczął kręcić się przy Heizou.

— Heizou odpada — pokręcił głową, przymykając oczy. Widząc zmieszaną minę Signory, dodał: — Kojarzysz Kuki, co nie? Ta od Itto. Ona i Heizou są razem, więc Kazuha nie mógłby z nim kręcić. Nie jest typem człowieka, który odbija komuś faceta, bo potrzebuje pocieszenia. Prędzej stawiałbym na relację stricte przyjacielską, jak na przykład ja i Scara.

— On cię kiedyś kochał, debilu.

Gdyby coś pił, jego napój najprawdopodobniej znalazłby się na bardzo odsłoniętych piersiach blondynki. Ta informacja zdziwiła go bardziej, niż Kocham cię z ust Zhongliego, bo Scaramouche był zawsze dla niego tylko przyjacielem i nawet (prawie) zawsze zgadzał się na wszelakie zakłady związane z podrywaniem losowych ludzi ze szkoły czy z Fatui, a na dodatek nigdy nie dawał jakichkolwiek sygnałów dotyczących tego, że Childe w jakiś sposób może mu się podobać. Dlatego też nie za bardzo potrafił przetrawić tę wiadomość i nie za bardzo potrafił również zrozumieć, czemu Signora mu o tym powiedziała. Czy mówienie tego bez zgody Scaramouche'a było właściwym posunięciem? Przecież jak się dowie to oberwie nie tylko blondynka, ale też i rudzielec (tak dla zasady).

— Nie patrz tak na mnie, po prostu próbuję ci coś wytłumaczyć — Signora wzruszyła ramionami i poprawiła włosy. — Bo Kazuha nie musi wcale odbijać nikomu chłopaka, wystarczy, że po prostu będzie zadowalał się przyjaźnią z nim. Oczywiście nic nie jest pewne i mogą się przyjaźnić bez wpierdalania drugiego w friendzone, ale po prostu staram się zasugerować, że to może być podobna sytuacja do Scaramouche'a oraz twojej.

— On serio kiedyś...? — urwał, nie widząc sensu kończenia pytania. — Ma chujowy gust, tyle powiem.

Signora postanowiła to zignorować.

mea culpa. ▬ scarazuhaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz