sept

26 1 0
                                    

MINHO POV
Po wejściu do domu usiadłem na łóżku i wyciągnąłem telefon zeby napisać do Hwanga.

stary dziad minho 🤪
hyunjin, mamy problem...

czarny książę
co znów odjebales

stary dziad minho 🤪
ta stara 60-letnia pruchwa aka dyrektor i jakas random laska która podaje sie za psychiloga wyslala mnie do psychiatryka XDD

czarny książę
co kurwa?
za co

stary dziad minho 🤪
za to ze "mam problemy z agresja" i "spożywam narkotyki"

czarny książę
ty a ładna chociaz ta babka?

stary dziad minho 🤪
KURWA TO NIE CZAS NA ROMANSE POZA TYM MASZ FELIXA

brzydka byla...

czarny książę
a to nie
a na ile idziesz?

stary dziad minho 🤪
poerdoline 3 tygodnje od jutra

czarny książę
CO KURWA
POJEBALO ICH
O NIE NIE
MOJ STARUSZEK MNIE NIE ZOSTAWI SAMEGO W SZKOLE
O CHUJ
NIE MA SZANS
TEZ KOMUS PRZYPIERDOLE I POJDE Z TOBĄ

stary dziad minho 🤪
obydwoje dobrze wiemy ze nie masz psychy

czarny książę
no masz racje..

stary dziad minho 🤪
dobra ja ide sie spakowac zeby jakos tam przezyc (moze)

czarny książę
trzyman sie tam staruszku
odczytano

Odłożyłem telefon i wyciągnąłem z szafy walizkę do której zacząłem pakować rzeczy które są dozwolone i mi się przydadzą. Gdy skończyłem było po północy dlatego szybko przebrałem się w piżamę i położyłem się spac.

Obudziłem się przez dźwięk budzika. Niezadowolony przekląłem cicho pod nosem po czym wstałem. Pogodziłem się już z faktem, że będę musiał spędzić tam 3 tygodnie i to najprawdopodobniej sam, no chyba że będzie tam ktoś z kim się dogadam.

Po godzinie byłem już gotowy więc zabrałem walizkę która spakowałem poprzedniego dnia i wyszedłem przed dom aby poczekać na moją mamę. Miała zawieść mnie do szpitala oraz przez ten czas zajmować się moimi kotami. Chwilę później kobieta zjawiła się pod moim mieszkaniem. Wsiadałem do auta od razu zauważając jej niezadowoloną minę.
- Cześć mamo. - przywitałem się.
- Aż tak się cieszysz że idziesz do psychiatryka? - spojrzała na mnie kątem oka.
- Przecież nie będę płakał, nie?
- Zadziwiasz mnie czasami Lee Minho... - podkręciła głową i ruszyła w stronę budynku. - Chciałabym mieć takie podejście do życia jak ty.
- Takie czyli jakie?
- Minho, właśnie jedziesz do psychiatryka, gdzie są osoby z poważnymi problemami psychicznymi, a skoro ciebie tam wysłali to najwidoczniej ty też je masz.
- Nie mam, po prostu jakiś czerwonowłosy pedał wmawiał mi że się przespałem z nieletnim i się wkurwiłem. - powiedziałem po czym wysiadłem z auta gdy byliśmy już na miejscu.

Wraz z moją rodzicielka skierowaliśmy się do środka budynku, w którym przyjął nas doktor i zaprowadził do swojego gabinetu.
- Witam, Doktor Seo, Seo Woobin. - uśmiechnął się łagodnie siadając na swoim krześle.
- Lee Minho.
- Ah tak, Lee Minho... - mruknął cicho otwierając szafke pełna papierów i zaczął czegoś w niej szukać. Po chwili szukania znalazł jakaś teczkę która wyciągnął na biurko. - Sprawdzimy sobie teraz twoja diagnostykę. - otworzył teczkę i widocznie się zdziwił. - A co to? Tylko jedna kartka? - spojrzał na mnie. - Byłeś kiedyś u psychologa bądź psychiatry? - kiwnąłem przecząco głową.
- Ja nie byłam, ona do mnie przyszła. W sensie psycholog. - przytaknął i zaczął pod nosem czytać wypociny tej starej babki.
- Narkotyki, problemy z agresja, zagraża rówieśnikom... - powiedział cicho. - No dobra, będziemy musieli to wszystko sprawdzić a teraz proszę żebyś wyciągnął z butów sznurówki, wszystkie ostre narzędzia typu widelce, noże, igły, cążki. - przytaknąłem zaraz po tym wykonując polecenie starszego. - Okej, z mojej strony póki co to tyle. Pan pielęgniarz zabierze cię teraz do swojego pokoju. Po raz ostatni przytuliłem swoją mamę po czym ruszyłem za mężczyzną.

Weszliśmy na pierwsze piętro i szliśmy dość waskim, ciemnym i pustym korytarzem. Wyglądał strasznie. Zacząłem coraz bardziej obawiać się tego miejsca.
Po chwili dotarliśmy na miejsce.
- To twój pokój. - powiedział pielęgniarz otwierając połowicznie oszklone drzwi.
- Dziękuję. - wszedłem do środka i jedyne co się tam znajdowało to dwa metalowe łóżka i średniej wielkości okno którego klamki byky zablokowane. - Jestem w tym pokoju sam? - spojrzałem na faceta.
- Na ten moment tak, natomiast może się to zmienić. Ostatnio mamy sporo pacjentów, poza tym jeszcze jeden ma się zameldować dzisiaj.
- Okej, dziękuję. - uśmiechnąlem się lekko a facet odszedł w swoją stronę. Usiadłem na jednym łóżku wlepiając swój wzrok w ścianę przede mną. Nie mam pojęcia, ile tak siedziałem ale z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk otwieranych drzwi. Powoli skierowałem na nie swój wzrok, a ujrzałem w nich...

-------------
slowa: 705

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

accident ☆ minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz