Co-

198 6 4
                                    

KURDE JANEK CHOWAJ- co? Jaki Janek? Ten głos należał do znanej mi osoby między innymi do.. Maćka. Wbiegłam do pokoju i zobaczyłam w nim gołego Maćka.

- H-hej k-kochanie co ty tutaj robisz? -zapytał speszony moją obecnością.

- Jak to co tu robię?! To mój dom idioto!
Kto to Janek? - miałam kamienną twarz.

- Cooooo? Jaki J-janek? - zaśmiał się dramatycznie. O chuj chodziło. Nagle zobaczyłam jak moja ogromną szafa się uchyla. Tam ukazał się mi nieznajomy meżczyzna, czyli prawdopodobnie nasz "Jan" . Mężczyzna był goły. Nie trudno było się domyśleć co tu się działo. Kurde tylko nie rozumiem jak mogłam żyć 3 lata z gejem.

- No właśnie ten. Kurde czemu mi nie powiedziałeś że jesteś gejem?! - zapytałam z krzykiem w moim głosie.

- Albo nie, nie chce słuchac twoich wyjaśnień. Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę że koniec z nami. Pakuj się i wyjazd, chyba, że wyrzucić twoje żeczy przez okno? A i oddaj klucze. -mówiłam przez cały czas oschle. Nie interesuje mnie to że był goły czy coś. Boże jaka ja byłam głupia. Wolałabym żyć w tym śnie.

- już już pakuje się.. A i masz klucze. Tylko gdzie ja będę mieszkał? - podał mi klucze.

- Napewno nie tu. - uśmiechnęłam się na swoje słowa.

- Nie, że coś, ale mogłbyś się pośpieszyć, bo nie mogę się doczekać aż będę miała wolną połowę szafy. - Nadal uśmiech nie schodził mi z twarzy. Śmiac mi się aż chciało z tych gejów.

- Okropna. - zaśmiałam się

- Długo jeszcze? A bo bym zapomniała kluczyki i hajs. Oczywiście mój - oddał wszystko.

- Zadowolona..? - udawałam że piszcze z radości

- AA nawet nie wiesz jak bardzo długo czekałam by się pozbyć pasożyta takiego który nazywa się Maciuś

- No i już nie mam nic. Pieniędzy, mieszkania i samochodu. I to twoja wina!!- uśmiechnęłam się jeszcze szerzej i przesłałam mu ironicznie buziaka.

- Nie ośmieszaj się. - Boże jak lubiłam się kłócić. Wiem, że jestem współczującą osobą, ale w takich wypadkach chce mi się drwić z drugiej osoby i zrobić wszystko by żałowała że ze mną zadarła.

- Już. Skończyłem- NARESZCIE

- No nareszcie. Bież koleżke i wyjazd mi stąd. A i pamiętaj że zmieniam kod. Miłości. Dowidzeniaa. - teraz widziałam jak chłopak wybiegał  z kochankiem. Super.

- Siostra? - zapytał mój brat

- No?

- Brawo że się tak postawiłaś. Jestem dumny że mam taką wyszczekaną siostrę - zaśmiał się a ja mu pokazałam uśmiechając się szczerze środkowy palec.

- No widzisz.

- A mam taką sprawę. Chcesz się w końcu poznać z genzie. Musisz se kogoś wreszcie poznać oprócz hani i świezego.

- A w sumie okej. Nie mam nic do stracenia. Kiedy?

- Jest już 11 więc, może o 13?

- Git.

- Jak się czujesz po tej akcji

- Nie jest źle. Mój chłopak okazał się gejem. Ekstra. - mówiłam sarkazmem

- Oj no nie martw się tym gościem. Może w Geznie kogoś poznasz? - powiedział ruszając brwiami

- Ty tak na serio? Dobra nie ważne idę się przebrać i wyszykować. - odeszłam od brata a on poszedł do kuchni zrobić sobie jedzenie i kawę.

Czy to przypadek?/ OLIWIER KOSTEK KAŻUŁNY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz