Prolog

56 3 0
                                    

~oczami Lloyda~

Otworzyłem oczy. Przez chwilę wszystko było jakby za mgłą, lecz po chwili widziałem normalnie. Byłem w jakiejś ciemnej przestrzeni, wokół nic tylko pustka.

-C-co? Gdzie ja jestem?

Powiedziałem do siebie, nie mając pojęcia o co chodzi. Spojrzałem na swoje ręce.

Zamarłem.

Cały emitowałem jakąś dziwną fioletową energią. Zacząłem szybciej oddychać, taka energia kojarzyła mi się tylko z jednym.
Nagle usłyszałem skrzypnięcie.
Ziemia pod moimi stopami zaczęła pękać. Spanikowałem, nie miałem zielonego pojęcia co się tutaj dzieje.

Po chwili podłoże pękło, a ja wpadłem do jakiejś próżni.
Poczułem dziwny spokój. Jakby moje wszystkie problemy nagle się ulotniły. Jednak mimo to byłem przerażony, chciałem, by to jak najszybciej się skończyło.

Wtedy się obudziłem. Gwałtownie podniosłem się do siadu, zdałem sobie sprawę, że jestem cały spocony a oddech mam przyspieszony. Typowe po koszmarze. Na szczęście to wszystko było snem, a ja wciąż leżałem w moim łóżku w klasztorze. Rozejrzałem się po pokoju, sądząc po mocnym świetle wpadającym przez okno, domyślałem się, że jest już późny ranek. Wstałem i poszedłem w stronę łazienki, aby się ogarnąć.

Jednak koszmar nadal nie dawał mi spokoju

_______________________________________________________________----------------------------------------------------------------------------------------------
Siema! O to prolog do mojej książki, ciekawa jestem czy ktoś to wgl czyta, ale jeśli tak to napiszcie jak wam się na ten moment podoba. Prolog jest dość krótki, ale zapewniam was, kolejne rozdziały będą dłuższe. To co, zapraszam do kolejnego rozdziału (który powinien pojawić się za max 2 dni) I papatki ;)

Sekret Mocy // NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz