Rozdział 3: Ujawnienie

43 3 2
                                    

~oczami Lloyda~

Na mojej twarzy pojawiła się nadzieja. Może nasze poszukiwania nie pujdą na marne?

-Już wiem!- odezwał się po chwili brat Willow -to mapa do Świątyń Żywiołów

-Do czego?- spytał Cole

-Do Świątyń Żywiołów. Jest ich pięć, niestety macie urwany kawałek mapy, przez co widać tylko cztery. Są w nich ukryte kamienie, każdy z nich odpowiada innej mocy żywiołu

-Skąd się wzięły jakieś kamienie odpowiadające żywiołom?- zdziwił się Kai

-Prawdopodobnie powstały przy stworzeniu mocy żywiołów, a potem zostały ukryte- odpowiedział mu

-Wiesz coś jeszcze?- zapytałem

-Niestety nie, to wszystko co wiem, przynajmniej z tego co pamiętam

-To już chyba wiadomo, czemu tamten koleś chciał ukraść akurat ten zwój

-Rozwiniesz, Cole?- poprosił mistrz ognia

-Pomyślcie trochę. Mistrz żywiołu kradnie mapę do Świątyń Żywiołów, w których są kamienie odpowiadające każdej z mocy. To jasne, że będzie chciał je też zawinąć. Pytanie tylko, czy poluje na wszystkie, czy tylko na swój

-Bez względu na to, czy poluje na wszystkie, czy tylko na jeden i tak będzie musiał odwiedzić pokolei świątynie. A my musimy tam być przed nim- powiedziałem

-Tylko że to my mamy mapę, a on nie- zwrócił uwagę Kai

-A nie pomyślałeś o tym, że mógł sobie cyknąć zdjęcie czy coś? Widzieliśmy go jak wyszedł, w środku mógł zrobić cokolwiek- odparła Willow

-W sumie racja...

-To co? Zwijamy sie do klasztoru i działamy?- odezwał się mistrz ziemi

-Moge jeszcze jakoś pomóc?- zapytał Draco

-Lecisz z nami- odpowiedziałem

-Zaraz, co? Że ja?

-Jesteś dosłownie jedyną osobą, która wiedziała cokolwiek o tej mapie i to na dodatek wiesz dość sporo na ten temat. Możesz się bardzo przydać w świątyniach.

-No.. nie wiem... wy jesteście ninja, a ja...- w tym momencie przerwała mu Willow

-Nawet nie próbuj mi wmawiać, że nie umiesz walczyć, dobrze wiem że umiesz i to lepie odemnie. Nie gadaj tyle, tylko po prostu się zgódź

-No dobra, jak chcecie

-Dam znać Nyi, że wracamy- odparł Kai.

Pół godziny później byliśmy już w klasztorze. W międzyczasie Draco skoczył po najważniejsze rzeczy, zaś Willow wyjaśniła nam po drodze, o co dokładnie chodzi z jej bratem. Teraz wszyscy siedzieliśmy w bazie pod klasztorem i naradzaliśmy się, jaki zrobić pierwszy ruch.

-A najlepiej nie będzie się rozdzielić i sprawdzić każdą ze świątyń?- zaproponowała Nya, wpatrując się w mapę rozłożą na stole

Pokręciłem głową

-Jeszcze nie wiemy, co dokładnie się w nich kryje, lepiej będzie najpierw pójść całą ekipą, a ewentualnie dopiero później się rozdzielić.

-Tylko w takim razie w którą wcelować najpierw?- myślał na głos Kai

-Mogę się wtrącić?- odezwał się Draco, ja zaś kiwnąłem głową -Nawet jeśli tamten koleś chce zdobyć tylko jeden kamień, to musi mieć świadomość tego, że może być zmuszony sprawdzić wszystkie świątynie. Jeśli nie jest idiotą, to pewnie jako pierwszy cel wybrał tą, z której będzie miał prostą drogę do pozostałych, bez cofania się niepotrzebnie. Jeśli chcemy go wyprzedzić, to proponuję zacząć od tej najbardziej na południu.-

Sekret Mocy // NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz