TYDZIEŃ PÓŹNIEJ...
FERMIN
Ninie udało się wszystko załatwić i oficjalnie dzisiaj bierzemy ślub. Nie żebym nie był zadowolony, ale jakaś część mnie od kilku dni krzyczy abym tego nie robił. I mam tutaj na myśli... serce.
Stałem przed lustrem w moim apartamencie i przyglądałem się sobie. Ubrany byłem w garnitur szyty na miarę a pod szyją miałem granatową muszkę. Wyglądałem dobrze. Naprawdę dobrze. Choć nie chodzę w garniturach na co dzień.
- Stary?- usłyszałem głos Gaviego i po chwili ujrzałem go w lustrze.
Stał przy drzwiach sypialni i bacznie mi się przyglądał.
- Gotowy jesteś?- zapytał.- Bo już musimy ruszać.
- Tak.- powiedziałem i poprawiłem marynarkę, po czym odwróciłem się do Gaviego.
Uśmiechnąłem się do niego i zrobiłem krok w jego stronę. Nie chciałem aby w przygotowaniach do ślubu towarzyszyli mi rodzice i rodzeństwo. Od razu powiedziałem im, że spotkamy się w kaplicy. Jedynie poprosiłem Gaviego, którego wziąłem za swojego świadka. Chciałem aby to on był ze mną w przygotowaniach.
- Co się dzieje?- zapytał i stanął w drzwiach jak jakiś ochroniarz.
- Nic.- powiedziałem ze sztucznym śmiechem.- Nic się nie dzieje! Jadę na swój własny ślub!
- To wiem, że jedziesz, ale... ta mina.- powiedział.- To zachowanie. Tak nie jedzie na ślub człowiek, który ponoć chce się ożenić.
- Co ty tam wiesz.- powiedziałem.
- Wiem dużo.- powiedział.- Jakbyś zapomniał byłem żonaty i... nie umiałem się tego dnia doczekać. A ty wyglądasz jakbyś chciał... uciec.
- Bo chce.- powiedziałem i załamany usiadłem na łóżku.- Ja... nie wiem co ja w ogóle robię.
- Jak nie wiesz?- zapytał zdziwiony.- Postanowiłeś być z Niną i więcej nie czekać na Glorię. Będziesz układać sobie życie z matką swojego dziecka. Czy właśnie nie tego chcesz?
- Chce aby wszystko wyglądało jak dawniej.- powiedziałem.
- Dawniej? Czyli kiedy?- zapytał i założył ręce na piersi.
- Kiedy byłem w związku z Glorią.- powiedziałem.- Wtedy jakoś czułem, że... to jest właśnie to. Że moje życie jest na właściwych torach.
- A teraz nie jest?- zapytał.- Wydaje mi się, że właśnie teraz jest na właściwych torach. Poślubisz dziewczynę, która cię kocha i zostaniesz ojcem dziecka, które jeszcze się nie urodziło aż już za tobą szaleje.
- Ty nic nie rozumiesz.- powiedziałem i wstałem z łóżka, kolejny raz poprawiając marynarkę.- Jedźmy.
- Daj mi szansę to zrozumieć.- powiedział.- Fermin?
CZYTASZ
Wszystko pomiędzy nami |Fermin Lopez
Fanfiction''NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO NA KOLEJNĄ SZANSĘ.'' GLORIA SOTELO to dziewczyna, która nigdy nie miała łatwego życia. Od początku musiała sama o siebie dbać, bo nie miała nikogo kto mógłby o nią zadbać. Dopiero gdy poznała... jednego z katalońskich piłka...