22.🌹

198 9 6
                                    

Wchodziliśmy po schodach do domu Cadena. Byłam strasznie zmęczona i Byłam pewna ze gdyby nie to ze Caden wziął moja walizke, to już spałabym tu na schodach.

Weszliśmy do jego mieszkania a ja odrazu przejrzałam się w lustrze przy wejściu, po czym się Skrzywiłam. Wyglądałam okropnie. Byłam roztrzepana i zaspana.

Jeny.

Usiadlam na kanapę, bo naprawdę czułam się zmęczona i bardzo bolała mnie głowa

-wystarczy że dasz mi koc do przykrycia, wezmę poduszkę z kanapy - ziewnęłam

-zartujesz? Przeniosę zaraz koldre i moja poduszkę, chyba nie myślałaś że będziesz spała sama

Właśnie Tak myślałam.

Usmiechnelam sie na jego słowa, bo tak naprawdę gdzieś w glebi czulam że się że mną położy i trochę też na to liczyłam.

Po rozłożeniu kanapy i pościeleniu kanapy zjedlismy kanapki - co oczywiście przeszlo mi z trudem i Caden musiał stać nade mną 2o minut i pilnować aż zjem głupią kanapkę - po czym położyliśmy się na kanapie włączając telewizor.

Westchnęłam z ulgą.

Miał taką przytulną kołdrę, że odrazu zachciało mi się spać.

-e śpiochu - poczułam palce na żebrach, przez co zaczęłam się wiercić bo mam tam łaskotki - nie śpij, musimy jeszcze porozmawiac

Nie zapomniał.

Popatrzylam na niego przestraszonym wzrokiem

-Nie bój się, nie będę cię do niczego zmuszać. Porozmawiamy.

Pokiwałam głową na znak że rozumiem.

Polozyl się za mną i zaczął bawić się moimi włosami.

-dlaczego nie jesz? - zaczal łagodnie

-jem.

-Nie kłam kochanie, proszę. - powiedział błagalnym głosem - nie nawidze kłamstwa

Westchnęłam

-no i co mam ci powiedziec? Że nie akceptuje siebie? Czy ze jestem gruba i chce schudnąć ale nie umiem? Czy ze kazdy sie smieje z tego jak wyglądam co? - głos załamywał mi się z każdym słowem coraz bardziej.

-Naya, nie da się być idealnym. Nie jesteś gruba. Masz lekką nadwagę, a to można szybko zwyciężyć - powiedział - i chciałbym żebyś pokochała siebie. Chciałbym żebyś patrzyła na siebie w lustrze i widziała to, co ja widzę patrząc na ciebie.

-a co ty widzisz? - spytałam cicho

-widzę piękną kobietę. Z pięknymi kształtami, oczami I najpiękniejszym na świecie uśmiechem.

Nie odpowiedziałam. Nie byłam w stanie. Zamiast tego pociagnelam jego reke zeby się przysunął i mnie przytulił.

Po chwili Poczułam jak przysunął się do mnie I przylgnął do moich pleców swoją klatką piersiową, po czym objął mnie ramieniem. Tak jak chciałam.

Cieszylam się że leżałam tyłem do niego, bo nie chciałam żeby widział jak płacze. Znowu.

-Ale wiesz ze jak nie będziesz nic jadła i schudniesz to wroci to do ciebie z podwójna siłą? - Zakładał moje wlosy za ucho i głaskał mnie po glowie - byłaś kiedyś u dietetyka?

-byłam - załkałam - i nie umiem Caden, nie potrafię.

-A ćwiczyłaś przy tym? Jadlas regularne posiłki?

Zastanowiłam się nad jego pytaniem

-Nie, nie ćwiczyłam. Regularnie też nie jadłam, bo.. - zastanowiłam się - wlasciwie to chyba nie mam usprawiedliwienia

-A wiesz że to bardzo ważne? - spytał łagodnym głosem

-Nic nie wiem o zdrowym odżywianiu, diecie czy czymkolwiek Caden. Już się przyzwyczailam do tego że tak będę wyglądać. - pociagnelam nosem

-Nie musisz się do tego przyzwyczajać, potrzebujesz kogoś kto ci pomoże to wszystko ogarnąć maluchu - powiedzial po czym zlozyl buziaka na mojej skroni

-no ale nie mam takiej osoby, więc nici z tego - odburknelam

-Ja ci pomoge - powiedział a ja spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami

-T-ty? A-ale...

-Ale co? Sam chodze na siłownię i stosuje diete. To niezbędne przy grze w piłkę nożną. - powiedział uważnie na mnie patrząc

-ale... to.. zadziała?

-jezeli bedziesz robiła wszystko zgodnie z zaleceniami to oczywiscie ze zadziała, a zawsze raźniej jest z kimś niż samemu - powiedział - mogę zapisać cie do mojego dietetyka żeby ułożył ci taka dietę jaką mam ja tylko ulozona pod twoje ciało i będziemy mogli gotować razem, żebyś nie musiała się z tym męczyć sama. Chcesz?

Poczułam ciepło na sercu.

Jak ja mogłam myśleć że to zakład?

To była najukochańsza rzecz jaka ktokolwiek dla mnie zrobił.

-chce - odpowiedziałam ze łzami w oczach.

Przytuliłam go. Mocno objęłam go rękoma i się w niego wtuliłam, co oczywiście odwzajemnił.

Już dawno nie czułam sie tak kochana jak dzisiaj. Czułam się przy nim dobrze, bezpiecznie i wiedziałam że cokolwiek nie powiem on skupi na tym swoją uwagę w 100%. Wiedziałam że moge mu powiedzieć wszystko.

Przepadłam dla tego chłopaka. Przepadłam dla tych brązowych oczu. Kochałam go całym sercem.

Po naszej rozmowie ustaliliśmy, że jutro zadzwonimy do dietetyka i wszystko poogarniamy.

Dzisiaj spędziłam jeden z lepszych wieczorów w moim życiu. Śmialiśmy się, oglądaliśmy filmy, wygłupialiśmy się i robiliśmy sobie wspólne zdjęcia.

I byłam mu wdzieczna za wszystko.

Ten chłopak wyciągnął mnie z wielkiego dołka, chociaż jeszcze nie miał o tym pojęcia.

Był moim wszystkim.

Love yourself [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz