dzień 3

244 13 7
                                    

24 luty 2024, sobota                                                                                  21:37

Witaj weekendzie, tęskniłem. Przynajmniej miałem takie wrażenie do czasu awantury w klasztorze. Pan Weenston zadzwonił do wujka, bo ponoć źle się sprawuje i może być to skutek mojej adaptacji. Jak mam się dobrze sprawować kiedy mnie gnębią? I jak mam mieć dobre wyniki w nauce jak non stop muszę zrywać się od biurka i ratować miasto? Pomyślał ktoś o tym? Najwidoczniej nie. Do dupy to wszystko i bez sensu. Ale wracając, Wu wezwał mnie na dywanik i nawrzeszczał jak nigdy wcześniej. Właściwie nigdy na mnie nie krzyczał, sądzę że poprawiłem mu humor po świętej trójce. Cały klasztor był w żółtej farbie, dosłownie cały. Aż oko mu latało, bałem się, że zaraz wyleci. Chcę zapaść się pod ziemię, wszyscy ninja słyszeli jak się kłócimy. Strasznie mi głupio, najgorsze że to wszystko moja wina. Jestem niewystarczający, przecież są dzieciaki co mają gorzej, mają słabe warunki domowe albo brak wsparcia a i tak dają radę. Więc czemu ja nie umiem?

Czy on przeżywał to aż tak? Nie było po nim tego widać...

Notatki Zielonego Ninja. Ostatnie dni życia. / Kai SmithOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz