2

60 3 8
                                    

*Pov Wanda *

Nie mogłam uwierzyć w to co właśnie usłyszałam. Natasha ma siostrę i nic mi nie powiedziała.

- Dlaczego mi nie powiedziałaś? - byłam trochę zawiedziona bo myślałam, że mówimy sobie wszystko

- Nigdy nie pytałaś.

- Ktoś oprócz mnie o niej wie?

- Tylko Clint.

- Czemu jej nie poznałam?

- To trochę długa historia.

- Mamy czas.

- Wanda...tylko zanim ci powiem - przerwałam i popatrzyłam jej prosto w oczy - musisz mi obiecać, że nikomu nie powiesz. Nawet Clintowi nie powiedziałam o tym, co robiłam po kłótni Rogersa i Starka.

- Obiecuję.

*20 minut później*

- Czyli tak w skrócie. Jako dzieci zostałyście rozdzielone i trenowane na zabójczynie. Ty uciekłaś z tak zwanego czerwonego pokoju, ale twoja siostra Yelena tam została. Gdy uciekałaś przed rządem, spotkałaś ją i swoją dawną rodzinę. Podczas tego wróciłyście do tego ośrodka i uwolniłyście wszystkie czarne wdowy oraz  zabiłyście człowieka za to odpowiedzialnego. Wróciłaś do nas, a ona nadal uwalnia wdowy z całego świata. Dobrze to zrozumiałam?

- Tak, idealnie.

- Okej, przyznaję że tego się nie spodziewałam. - westchnęłam

- Może kiedyś ją poznasz. - wzruszyła ramionami

- Chcesz coś obejrzeć? - zapytałam chcąc zmienić temat

- Pewnie. Pójdę po przekąski i zrobię herbatę, a ty coś ustaw.

- Okej

Natasha wyszła z pokoju, a ja zaczęłam szukać jakiegoś filmu.

*Pov Natasha *

Zeszłam na dół i zobaczyłam Steva w kuchni.

- Hej Steve. - przywitałam się

- O hej Nat. Nie zauważyłem Cię.

- Co tam porabiasz? - zapytałam przygotowując jedzenie i dwie herbaty.

- Przygotowuję jakieś przekąski. Bella chce obejrzeć jakiś film, wszyscy razem.

- A o-okej.

- Wszystko dobrze? Głos ci zadrżał.

Zanim zdążyłam skłamać, do pomieszczenia weszła osoba, którą najmniej chciałam teraz zobaczyć.

- Hej skarbie. Pomóc Ci? - powiedziała jasnowłosa przytulając się do Steva.

- Nie już kończę i idę kochanie.

Skłamałabym gdybym powiedziała, że mnie to nie zabolało.

- Okej - wychodząc, dziewczyna rzuciła mi mordercze spojrzenie. Odwdzięczyłam się tym samym.

Uznałam, że zapytam się blondyna o to jutro, ponieważ nie mam siły teraz dyskutować.

- Idę do siebie. Miłego seansu. - po czym wyszłam.

Nie oglądałam się. Wróciłam do pokoju rozkładając się na łóżku koło Wandy. Zaczęłyśmy oglądać różne filmy, gdy po jakimś czasie zasnęłam.

*Pov Wanda*

Widząc, że Tasha usnęła po cichu wstałam. Posprzątałam naczynia i miałam już wracać do pokoju, gdy nagle zobaczyłam, że Natashy śni się koszmar. Szybko dałam jej do głowy jakieś przyjemne sny, po czym udałam się do swojego pokoju.  











Przepraszam, że rozdział taki krótki. Następny postaram się zrobić dłuższy.

Nic Już Nie Będzie Takie SamoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz