rozdział pierwszy (KxA) :P

178 4 5
                                    

Soo dzisiejszy one shot będzie o shipie Konieczko x Anusiak bo why not????
Ten ship jest cute I guess :P
Ten oto rozdział będzie inspiration odcinkiem 103 (jeśli się nie mylę)
Fabuła odcinka: generally mają takie zadanie by przez tydzień opiekować się cukrem jak dzieckiem. I Maślana is with Karolina, a Czesio with Andżelika, a Konieczko z Anusiakiem. Można się domyślić, że not very good im poszło :>
Zapraszam do reading c:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Anusiak i Konieczko właśnie siedzieli sami w bazie, bo Czesio i Maślana byli w parze z pedałkami, a pedałkom wstęp wzbroniony. Anusiak siedział i się nudział, a Konieczko sprzątał. W ich bazie był niezły syf.
-J-Jak my mamy się zająć tym "dzieckiem"? -Konieczko się spytał, zamiatając.
A skąd ja to mam wiedzieć?- Anusiak wzruszył ramionami.
Przez parę chwil siedzieli w ciszy, gdy nagle gruby się odezwał:
-Trochę dziwne, że jesteśmy razem w parze.... W końcu oboje jesteśmy chłopami, czyli dwoma ojcami.
-No dziwne, dziwne... A-Ale to już lepsze niż bycie w parze z jakąś pedałką.
Anusiak tylko skinął na to głową.
Patrzał przez chwilę jak niższy chłopak sprząta, zadając kolejne pytanie:
-Po co ty tak w ogóle sprzątasz? Przeszkadza Ci to?
Konieczko westchnął.
-Tak, przeszkadza mi to. Nie będę mieszkać w takim burdelu.
-Wybredny jesteś.- Anusiak przewrócił oczami.
-Nie zesraj się.- drugi odpowiedział.
-Sam się nie zesraj!
-Jesteś najgorszym ojcem ever!
-No chyba ty!
-Nie bo ty!
-A nie bo ty!
Gdy się tak kłócili, nagle zauważyli, że ich cukier aka dziecko patrzy się na nich.
-Ch-Chyba nie powinniśmy się kłócić przy dziecku....- Konieczko powiedział.
- Masz rację...-Anusiak pociągnął nosem.
Konieczko wziął cukier na ręce.
-Ej... M-Może nazwijmy go jakoś?
-Nooo... Może... Hm... Odbyciak?
-Moronie... Jakoś normalnie.
-No tooo... -Anusiak się zamyślił- Zdzisiek?
-Dobra! Oto nasz Zdzisiu...
Konieczko i Anusiak uśmiechnęli się lekko, stojąc blisko siebie.
-Wow, co za urocza scena... Chyba zaraz się porzygam.- Usłyszeli jakiś głos, zauważyli Maślanę który im się przyglądał. Para natychmiast się od siebie odsunęła.
-C-Co ty tu robisz, Maślana?- Konieczko powiedział, na twarzy miał ledwo widoczny rumieniec.
- A no, ta pedałka Karolina mnie wykańcza... Niech sama się zajmuje bachorem.- Chłopak wzruszył ramionami.
- Ja chyba idę na chatę... Późno trochę...- Rzekł Konieczko- weźmiesz Zdzisia dzisiaj do siebie, Anusiak?
-Jasne...-Anusiak wziął dziecko na ręce, a Konieczko wyszedł z bazy.
- Widzę, że wam za to dobrze idzie...- Maślana powiedział po wyjściu Konieczki.
- No, tak...- Anusiak westchnął, uśmiechając się lekko do siebie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Alright, koniec na dziś! Wiem, rodział byl krótkie lscz jest już późno i jestem a little zmęczony, więc za jakiś czas zrobię part 2. Pozdro my sweeties :*

Włatcy móch - One shoty!!1!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz