rodział szósty!! (part 2 MxCZ)

88 4 9
                                    

Ladies, gentelmens and others welcome w drugiej części Maślana x Czesław!
Ostatnia część była not bad, więc postanowiłem ją kontynuować.
Ideas na rozdziały mile widzane, nie muszą to być only shipy!
Bez zbędnego pierdolejszyn
Let's a go!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po paru minutach chłopacy byli już na chacie Maślanki, nie opierdzielając się zdjęli tylko szybko buty i poszli grać w Magicznych Wojowników.
Szło im zajebiaszczo, lecz po około 3 godzinach Anusiak i Konieczko musieli spadać na chatę, bo było już późno.
Czesio za to został, w końcu Pułkownik, Marcel i Przekliniak nie pogniewają się za to, że wróci później. Co nie?
(Ah tak pozbycie się dwóch słitasków by główni bohaterzy zostali sami, klasyk:)
Maślana i Czesio pożegnali się z chłopakami, będąc szczęśliwymi, że zostali sam na sam.
- Tooo gramy jeszcze w Magicznych Wojowników?- Masło się spytał swego chłopaka.
- Czesio myśli, że powinniśmy oglądać jakiś zajebiaszczy film... Kosmiczni Komandosi!!- Czesio zaproponował film, w sumie ten co zawsze.
- Ależ Czesiu... W tym miesiącu oglądaliśmy to chyba już z sto razy...- drugi chłopak odpowiedział, chichocząc.
- To obejrzyjmy po raz sto pierwszy.- zombiak się uśmiechnął.
- No dobrze.- Maślanka włożył więc do dvd płytę z owym filmem.
Chłopcy usiedli blisko obok siebie na kanapie, trzymając się lekko za ręce.
Film się zaczął, a chłopacy oczywiście pochłonięci w jego zajebistość, nie odrywali wzroku od ekranu.
Po około godzinie, Czesio poczuł ciężar na swoim ramieniu, gdy obejrzał się by zobaczyć co to, zobaczył, że to jego boyfriend który zasnął podczas oglądania. Czesław nie miał serca by go obudzić plus wyglądał strasznie uroczo, więc ściszył trochę głośność w telewizorze, powracając do oglądania Kosmicznych Komandosów, obejmując Maślane ręką.
Następnego ranka, Czesio obudził się pierwszy, ogarniając, że przez przypadek zasnął, a teraz jego wujasy muszą się martwić. Zobaczył, że Maślanka wciąż śpi, więc ostrożnie wstał, by go nie obudzić i przykrył go kocem. Jego rodzice byli już zapewne w domu, więc by nie ryzykować, wyskoczył przez okno. Było to w prawdzie 7 piętro, lecz nabył tylko siniaka. Przecież nie umrze drugi raz lol.
Gdy wrócił na swój dom czyli cmentarz zobaczył tam od razu Pułkownika, Przekliniaka oraz Marcela, czekających na niego.
- Czechu! W końcu jesteś, gdzieś ty do cholera był?!- głos Marcela był zdenerwowany. lecz również zmartwiony.
- No bo... Czesio ten, spał w domu swojego chłopaka-...- nie zdążył się ugryźć w język i już wygadał co tak naprawdę robił.
Cała czwórka przez parę sekund patrzyła się na chłopca w ciszy. Pułkownik się po chwili odezwał:
- Wiedziałem panie dziejaszku, że Czesio hetero nie jest.
- No w sumie... Gratuluję czy coś.- Marcel w sumie nie wiedział co powiedzieć.
Czesio był szczęśliwy, że przyjęli to tak dobrze.
- A ty, Przekliniak? Co myślisz?
- A chuj mnie to. Ruchaj się z kim chcesz.- Misiak odparł.
I tak oto wyglądał coming out Czesława!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ej czy to nie była nekrofilia? I don't know, lecz still rodzial był zajebiaszczy i trochę dłuższy więc sigmowo.
Wbijajcie guys na tiktoka @danieelbrodk lecimy po 15 tysięcy 🔥
Pan z wami ;*





















Don't check włatcy móch rule 34!

Don't check włatcy móch rule 34!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Włatcy móch - One shoty!!1!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz