Przez ostatnie sny o Simonie nie mogłam przestać o nim myśleć. Muszę przyznać, że od zerwania dość często wchodziłam na jego profile w mediach i sprawdzałam, czy wrzucił coś nowego.
Nie mówiłam o tym nikomu. Nie jestem wylewną osobą wręcz przeciwnie, duszę w sobie wszystkie problemy do momentu aż nie jestem w stanie wytrzymać i dopiero wtedy zwierzam się zaufanej osobie, często jest nią moja przyjaciółka. Nie chcę jej dokładać kłopotów, dlatego robię to bardzo rzadko.
Najgorszy jest ciężar, który czuję gdy duszę to wszystko w sobie. Po tym jak ciężar staje się nie do wytrzymania, następuje rozmowa, a później jest uczucie ulgi, jakby spadał kamień z serca taki ogromny głaz. Następnie mam wyrzuty sumienia, że psuję komuś dzień, niekiedy idzie z tym w parze uczucie narzucania się. Wiedziałam, że napisanie do byłego to co najmniej poniżenie się i strata godności, ale pomimo tego wysłałam do niego wiadomość.
Ja: Hej, co u ciebie?
Simon: Hej, dobrze, ale tylko dlatego, że ty do mnie napisałaś.
Ja: Naprawdę?
Moja nadzieja ponownie powróciła, chyba nadal coś do niego czułam. Pragnęłam by zaproponował spotkanie i żebyśmy znowu byli parą tak jak dawniej. Do tej pory trzymam w pudełku ususzone płatki róż, które mi podarował w przeszłości.
Simon: Oczywiście, wiem, że zdrada z Amandą była błędem i wielokrotnie próbowałem cię przeprosić, ale nie dałaś mi szansy. Rozumiem, że cię to bolało i przepraszam.
Przypomnienie o mojej byłej koleżance zabolało bardziej, niż przypuszczałam. Z Amandą znałyśmy się około roku, poznałam ją przypadkiem na szkolnym korytarzu, a dokładniej to na nią wpadłam i wywaliłyśmy się na podłogę. Od razu ją przeprosiłam, a ona tylko się zaśmiała i przyjęła to zderzenie bardzo spokojnie.
Była bardziej nieśmiała ode mnie, dlatego nie podejrzewałam jej o podrywanie mojego chłopaka, a jednak. Simon wielokrotnie próbował zbliżyć się do mnie bardziej, niż chciałam, chciał, żebym poszła z nim do łóżka, ale ja tego nie uczyniłam. Za to nieśmiała Amanda poleciała do niego bez żadnych skrupułów, z tego co mi wiadomo to nawet mnie obgadywała i akurat ten fakt mnie nie dziwi. Nigdy mnie nie przeprosiła, nawet nie próbowała. Chyba długo tak rozmyślałam, bo Simon się zniecierpliwił.
Simon: Jesteś tam? Naprawdę przepraszam.
Ja: Tak, zamyśliłam się.
Simon: Spotkajmy się, przyjadę do twojego domu.
Ja: Nie, nie w moim domu. Moi rodzice cię nigdy nie wpuszczą.
Za dużo słyszeli i widzieli. Długo płakałam i nie tylko.
Simon: Czemu?
Ja: Jeszcze pytasz? Zraniłeś mnie. Spotkajmy się w naszym miejscu, na naszej ławce tej w parku.
Simon: Będę niedługo i będę na ciebie czekał.
Wyłączyłam telefon i przebrałam się w ładniejsze ubrania, włożyłam na siebie czarny top oraz czarne spodnie. Dlaczego zdecydowałam się na czarny kolor? Bo tak podobałam mu się najbardziej, mówił, że czarny mi pasuje, podkreśla moje kształty. Miałam cichą nadzieję, że dzisiaj też mi tak powie.
Zrobiłam makijaż i ułożyłam na szybko włosy. Wychodząc, wmówiłam mamie, że idę na spotkanie z Kierą. Nie chciałam jej okłamywać, ale sytuacja tego wymagała. Park był niedaleko mojego domu, więc szybkim krokiem udałam się w jego kierunku.
Żołądek ściskał się ze stresu i przez chwilę byłam blisko zawrócenia. Gdy po dwudziestu minutach dotarłam i zobaczyłam chłopaka siedzącego na małej ławeczce, podeszłam wolnym krokiem, a następnie usiadłam obok niego bez słowa. Oboje nie wiedzieliśmy, jak zacząć.
- Tęskniłem za tobą, dziękuję, że przyszłaś - odezwał się.
- Rozważałam zawrócenie - wyznałam.
- Dlaczego do mnie napisałaś? - spytał, a ja nie odpowiedziałam, choć znałam prawdę - Nadal mnie kochasz?
- Nie wiem.
Wiedziałam.
- Pamiętasz nasze schadzki tutaj, w tym miejscu? - zadał pytanie, obserwując otoczenie.
- Pamiętam, jak mogłabym zapomnieć? - posłałam mu uśmiech, który odwzajemnił.
- Chcę, żeby to, co było między nami wróciło. Dasz mi drugą szansę Elizabeth? - zniżył głos i spoważniał.
- Nie wiem, czy jestem w stanie Ci zaufać. Skrzywdziłeś mnie bardziej niż ktokolwiek inny. Jedyną osobą, która może cię przebiła, była Amanda, z którą flirtowałeś, pamiętasz? - wypowiedziałam smutnym głosem, pełnym bólu i cierpienia.
- Przepraszam, już nigdy Cię nie zdradzę. Będziesz moją jedyną i tylko ty będziesz w mojej głowie - obiecał.
- Boję się, Simon ja się po prostu boję, że znowu będę przez ciebie cierpieć.
- Nie będziesz, zmieniłem się. Jestem teraz lepszym człowiekiem.
Patrzyliśmy na siebie w ciszy. Myślałam nad tym co powiedział i czy powinnam dać mu kolejną szansę. Zajęta myślami nie zarejestrowałam momentu, w którym znacznie się do mnie zbliżył. Poczułam jego dłoń na moim policzku i znieruchomiałam. Tak bardzo chciałam ponownie poczuć jego miękkie usta na swoich.
Chyba usłyszał moją niemą prośbę, bo złączył nasze usta w delikatnym, a jednocześnie mocnym i romantycznym pocałunku pełnym wielu emocji. Nie umiałam się oderwać. Przypomniałam sobie jak dobrze było mi w jego towarzystwie.
I podjęłam decyzję.
CZYTASZ
Prohibition of love (18+)
Romance,,Elizabeth, nauczę Cię miłości, potrzebuję tylko twojej zgody." Czy to możliwe zakochać się w osobie, która zniszczyła wszystko, na czym Ci zależało? Zakochać się w osobie, która zabiła jedną z najbliższych Ci osób? Tak, jest to możliwe i doskona...