2

250 7 1
                                    

Pov Borys::

Jutro są moje 18 urodziny. Bardzo sie stresuje, ale jakos daje rade to znieść musze jeszcze do wszystkich Napisać aby przyszli bo moi rodzice wyjechali na 2 dni specialne po to abym mogl zrobic imprezę.

*wysyła wszystkim zaproszenia przez messa* (dzisaj jest piątek ale on nie poszedł do szkoły bo robil zakupy i wgl)

B- o jeszcze Santii wysle - wysłał jej i napisał żeby wzięła kogos ze sobą

Pov Santia::

Siedziałam sobie w ławce az nagle dostałam wiadomość od Borysa żebym przyszła jutro do niego na 18 i że moge wziąc kogoś ze soba oczywiście wezmę Emilke.

S- Stara nie uwierzysz - powiedziała to z lekką ekscytują

E- Mów

S- Borys do mnie napisał żebym przszyła jutro do niego na 18 i moge wziąć kogoś ze sobą biorę Ciebie!

E- o kurde dobra pójdziemy po lekcjach na zakupy co ty na to?

S- takk

*w galerii*

S- Dobra chodź do Zary

E- Ja wole Bershke

S- kurde to ty idz do Bershki a ja do Zary i spotkamy sie w maku oki?

E- Oki - po tych słowach każda poszła do swojego wybranego sklepu

!O TYM JAK SIE UBRAŁY DOWIECIE SIĘ
W NASTĘPNEJ CZĘŚCI!

S- Dobra stara ja jeszcze lece po jakiś prezent a ty nam zamów - przelała jej 50 zł na jedzenie i poszła do sklepu Lego

S- Dobra stara ja jeszcze lece po jakiś prezent a ty nam zamów - przelała jej 50 zł na jedzenie i poszła do sklepu Lego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

S- dobra jestem kupiłam mu lego a ty co mu dajesz? - usiadła na przeciwko brunetki

E- ja mu dam pieniądze i może alkohol

S- a spoko tez mu dorzucę jeszcze z 300 zł i tyle.

*nagle ktoś zakrył od tyłu oczy i Emilki i Santii*

S- Wtf kto to

E- Weź te łapy

*odkryli im oczy i był to Wiktor z Borysem*

B- Witam Panie

W- Eloelo

*dosiedli sie*

S- Co was tu sprowadza

W- Zauważyliśmy was i postanowiliśmy sie dosiąść

B- Będziesz jutro? - spojrzał sie na Santię

S- Tak i biorę ze sobą Emilkę - uśmiechnęła sie do niego

B- no i to mi się podoba

E- a na którą to?

B- 18 ale możecie być na 14 pomożecie mi dekorować - uśmiechnął sie do nich

S- ja z przyjemnością

W- ja również

E- to ja tez haha

*Santia zobaczyła Elizę która szła w ich kierunku*

S- O Boże idzie ta szmata

E- tylko nie ona

El- Hejka chłopaki - uśmiechnęła sie do nich lecz oni jej nie odpowiedzieli

El- Halo? przywitałam sie z wami

B- znamy sie?

El- pff widze że natsawiłście już ich przeciwko mnie - zaśmiała sie

S- my nic nie zrobiłyśmy

El- jasne tak samo jak z Gracjanem hah

S- nie moja wina ze jestem fałszywą żmiją

El- ta a to nie moja wina że jesteś ulaną kurwą nie powinnaś tyle jeść - uśmiechnęła sie do niej

B- to już jest przesada - wstał - zastanów sie co mówisz. Santia ma idealną figure w porównaniu do ciebie

El- ty sie lepiej zamknij

W- nie to ty sie zamknij przychodzisz tu z dupy nikt Cie tu nie chce i cie nie potrzebuje

E- lepiej idz do tych swoich koleżaneczek chyba że im tez przy pierwszej lepszej okazji obrabisz dupe - po tych wszystkich słowach w Elizy stronę odeszła.

S- dzięki że stanęliście w mojej obronie -uśmiechnęła sie lekko bo jednak wzięła w chuj do siebie słowa Elizy.

E- nie przejmuj sie tym co Ci powiedziała Borys ma racje masz idealną figure - przytuliła ją

S- mhm wiecie co ja już będę sie zbierać mama powiedziała żebym na 18 była w domu do jutra - przytuliła cała trójkę po kolei na pożegnanie i poszła na autobus.

Pov Borys::

Po całym incydencie martwiłem sie o Santie bo widać było że wzięła do siebie te słowa mam nadzieję że nie będzie brała jakiś tabletek czy cos na odchudzanie przez tą zjebaną Elizę.

___________________________________________

Sorki że nic nie wstawiłam ale sie poprawię obiecuje!!

636 słów

Mam nadzieję że wam sie podoba i dawajcie jakieś pomysły na nowe rozdziały :)

Przyjaźń czy coś więcej? [Santia x Borys] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz