1

416 8 1
                                    

Pov Santia:

Wczoraj byłam na rozpoczęciu w nowej szkole bardzo mi sie spodobała zaprzyjaźniłam sie bardzo z Emilka jest bardzo miła osobą i ustałyśmy że będziemy siedzieć razem w ławce. Była godzina 17:27 a ja już jadłam kolacje bardzo sie ekscytuje jutrzejszym dniem aż znowu sie spotkam z Emilka. Gdy już miałam zbierać do kąpania przyszło mi powiadomienie była to EMILKA kurde niezła z niej stalkerka haha.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po tym odłożyłam telefon wzięłam potrzebne rzeczy i weszłam do łazienki siedziałam tam dobre 30 minut bo musiałam zmyć makijaż i wgl

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Po tym odłożyłam telefon wzięłam potrzebne rzeczy i weszłam do łazienki siedziałam tam dobre 30 minut bo musiałam zmyć makijaż i wgl. Jak wyszłam od razu sie położyłam i zasnęłam.

Pov Borys:

Wstałem jakoś 7:30 i zacząłem sie szykować do szkoły dobrze że mam blisko przystanek autobusowy. Wychodząc z domu zauważyłem że z naprzeciwka wychodzi jakaś blondynka nigdy jej tam nie widziałem a mieszkam tu od urodzenia może sie dopiero wprowadziła no wsm to logiczne bo nikt tam od roku nie mieszkał. Usiadłem na przystanku a na drugim końcu usiadła ta blondynka miała założone słuchawki i z kimś pisała wstydziłem sie odezwać wiec wyjąłem telefon i zacząłem oglądać tik toka. Po 10 minutach przyjechał autobus widziałem jak ta blondynka również wsiada śledzi mbie czy co oczywiście żartuje.

Pov Santia:

W autobusie było mało miejsca bo dużo osób jechało do swoich szkół widziałam wolne miejsce wiec tam usiadłam. Widziałam że jakiś wysoki brunet idzie w moją stronę.

B- cześć wolne?

S- Hejka tak siadaj

*Gdy już był moj przystanek ten sam brunet wysiadł ze mną*

S- chodzisz tu do szkoły? - mimo że sie bałam to zapytałam

B- tak ty też?

S- mhm

B- yy Borys jestem - powiedział i się do mnie uśmiechnął

S- Santia - również sie uśmiechnęłam

*nagle podbiegła do nas Emilka*

E- Hejkaa -przytuliła mnie

S- Hejaa - odwzajemniłam przytulasa

B- Dobra y to ten ja juz lece do zobaczenia później?

S- Dobra to pa - po moich słowach odszedł a ja z Emilką szłyśmy kilka metrów od niego

*w szkole*

M- o czesc dziewczyny

E- Heja

El- Hej

G- a gdzie Santia?

E- przecież szłam z nią - zaczęła się rozglądać - zgubiłam ją pomożecie mi szukać ?

El- ja nie dzięki

G- ja moge

M- ja tez

*zobaczyłam ich i zaczęłam biec do nich ale wpadłam na kogoś i sie wywaliłam*

S- o kurde przepraszam nie chciałam

B- luz - podał mi rękę i mnie podniósł

S- o to tylko ty juz sie balam ze wbiegłam na jakiegoś debila , ale nic Ci nie jest? to jednak moja wina

B- mi nic ale tobie? upadłaś dosyć mocno

S- nadgarstek, ale to nic wiesz przejdzie mi

B- jak chcesz zaprowadzę Cię do pielęgniarki

S- nie dzięki ktoś chyba na ciebie czeka - pokazałam na wysokiego bruneta który sie na nas patrzył i sie uśmiechał

B- dobra jak coś to mow bo to tez moja wina nie widziałem Cie a tak to bym sie zatrzymał

S- już nie przesadzaj - walnęłam go lekko w ramie - ja juz musze lecieć widzimy sie na przystanku? haha - uśmiechnęłam sie i odeszłam od niego

*podeszłam do moich znajomych*

S- Hejka już jestem - uśmiechnęłam sie

E- Boże gdzie ty byłaś?

S- później Ci powiem

El- już nie musisz sie tak chwalić widziałam was - przewróciła oczami i poszła w strone klasy a Gracjan tylko ruszył ramionami i chciał iść ale Marcel go zatrzymał

M- przemyśl to czy xgcesz sie z nią przyjaźnić śmieje sie teraz z Ciebie z jej przyjaciółkami

G- *spojrzał sie za siebie i bylo tak jak mowił marcel* racja..

S- wiedziałam że jakaś dziwna jest

*po lekcjach wszyscy sie pożegnali i poszli na swoje przystanki*

Pov Borys:

Gdy byłem już blisko przystanka zobaczyłem Santie wiec podszedłem do niej

B- Cześć - uśmiechnąłem sie do niej

S- Hejka.. - uśmiechnęła sie lekko

B- coś sie stało?

S- ym nie wszystko w porządku

B- jasne gadaj

S- ten nadgarstek co raz bardzej boli

B- mam nadzieję że nie jest zwichnięty ani nic..

S- będzie dobrze

*gadaliśmy jeszcze trochę i dobrze sie dogadywaliśmy ale nagle podjechał autobus i usiedliśmy tym razem był cały pusty*

Pov Santia:

Mimo że cały autobus byl pusty to Borys dosiadł sie do mnie.

S- przepraszam bardzo znamy sie? bo jak widzę cały autobus jest pusty a Pan dosiadł sie do mnie. - zrobiła taką mine „🤨”

B- ja tam widze ze jest caly pełny - zaczeliśmt sie śmiac

*wysiedlismy i poszliśmy do swoich domow i tak zlecial nam cały dzien*

___________________________________________

Trochę długie ale to chyba nic..

724 słowa !!

Przyjaźń czy coś więcej? [Santia x Borys] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz