Rozdział 5

0 0 0
                                    

Trauma «trwała zmiana w psychice spowodowana gwałtownym, przykrym przeżyciem»

Trauma jest poważną rzeczą, może nas spotkać po wielu incydentach. Takich jak wypadek samochodowy, tragiczna śmierć bliskiej osoby bądź gwałt. Takie wypadki mogą spotkać każdego, tramę można rozpracować samemu bądź ze specjalistami. Trzeba odnaleźć sposób w jaki można to rozpracować i jest to całkowicie indywidualna sprawa, lecz nie u każdego.

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Rano Melody wstała na pierwszy budzik. Koło niej na łóżku leżała jej najlepsza przyjaciółka wtulona w białą pościel Mel. Dziewczyna strasznie się nie wyspała. Cały czas wybudzała się z i tak już płytkiego snu. Spodziewała się, że było to spowodowane wydarzeniami z wczoraj i ona tak jak i Mia będą musiały to sobie rozpracować, więc pozwoliła sobie i swojej przyjaciółce na dzień wolny, żeby odpoczęły od tego wszystkiego co działo się ostatniej nocy.

Melody wiedząc, że i tak już nie zaśnie ruszyła do łazienki a następnie do kuchni z zamysłem zrobienia ulubionego śniadania swojej przyjaciółki, czyli naleśników z nutellą bananem i bitą śmietaną.

Podczas smażenia naleśników usłyszała za sobą ciche kroki a następnie poczuła ciało przylegające do jej pleców.

-Cześć Mel- usłyszała cichy szept przyjaciółki.

-Cześć, jak się czujesz? - spytała Melody przyjaciółkę.

-Już trochę lepiej, ale czuje się strasznie brudna, zdążę się jeszcze umyć przed śniadaniem? - spytała delikatnym głosem.

-Tak śmiało, ubrania weź moje, ręczniki wiesz, gdzie są- powiedziała z lekkim uśmiechem Melody.

-tak dziękuję- odpowiedziała i ruszyła w stronę łazienki.

Melody czuła się strasznie źle z tym co się stało poprzedniej nocy, wiedziała, że nie ma z tym nic wspólnego, i nie powinna czuć się winna, ale dalej niewielkie poczucie winy wisiało jej nad głową.

Po zjedzeniu naleśników Melody poszła się umyć a Mia szukała ich ulubionej bajki, którą zawsze oglądały, kiedy ta nie czuła się najlepiej albo po prostu chciały spędzić ze sobą trochę czasu i nigdzie nie wychodzić. Po znalezieniu bajki ruszyła do kuchni, żeby wziąć ulubione słodycze dziewczyn, a chwile po wyjściu z kuchni usłyszała ciche kroki swojej przyjaciółki, a później zobaczyła Mel siadającą koło niej na kanapie i przytajającą Mie do siebie. Dziewczyna od razu wtuliła się w przyjaciółkę a głowę położyła na jej klatce piersiowej.

Melody i Mia przesiedziały trzy godziny na kanapie oglądając bajki i jedząc słodkie przekąski. Mia czuła się po tym o wiele lepiej, ale dalej gdzieś tam czuła na sobie dotyk tego mężczyzny, jego duże ręce powoli kierujące się w stronę jej miejsc intymnych co nie było jednak przyjemne. Mia miała jeden związek, ale trwał on dość długo, ponieważ aż cztery lata i to właśnie z tym chłopakiem straciła dziewictwo jednak miała granice, które mężczyzna spod klubu wczoraj dość mocno przekroczył i wiedziała, że na jej zdrowiu psychicznym widniała aktualnie dość duża rysa, którą będzie musiała wypracować z psychologiem i sama ze sobą.

-Jak się czujesz? - przyjemny głos Mel wyrwał ją z zamyślenia.

-Lepiej już, ale dalej dziwnie się czuje- odpowiedziała cicho Mia.

-Rozumiem, ale wiesz to uczucie dyskomfortu nie mnie zbyt szybko niestety- powiedziała mądrze na co Mia tylko kiwnęła głową i ruszyła do sypialni przyjaciółki z planem na krótką drzemkę. Chwilę po tym jak położyła się na łóżku przyjaciółki poczuła uginający się obok niej materac, a później poczuła charakterystyczny zapach lawendy i od razu wiedziała, że to jej przyjaciółka, która od zapachu lawendy jest wręcz uzależniona. Chwile po tym dziewczyny zasnęły obie pogrążone w swoich myślach.

Wieczorem pierwsza jak zawsze obudziła się Melody i ruszyła do łazienki się umyć i przebrać. Gotowa ruszyła do kuchni zrobić jakąś małą kolację, żeby zjeść coś przed pójściem spać, bo jutro planowała wrócić już na zajęcia. Podczas jedzenia kanapek, które sobie przygotowała poczuła obecność swojej przyjaciółki która chwile później usiadła naprzeciwko niej przy stoliku.

-Idziemy jutro na zajęcia? - zapytała Mia.

-Ja tak, ale jak ty jeszcze nie dasz rady to nie musisz- odpowiedziała przyjaźnie Melody.

-Dobrze, to zadzwonię do mojej pani psycholog czy możemy się jutro spotkać i porozmawiać- powiedziała o swoich małych planach przyjaciółce a następnie ruszyła poszukać swojego telefonu.

-Jest w mojej sypialny na toaletce przypięty do ładowania, był totalnie rozładowany po tej imprezie- dodała przyjaźnie Melody, żeby jej przyjaciółka nie biegała po domu załamana, że zostawiła telefon w klubie i teraz nigdy go nie odzyska.

-Jezu dziękuje jesteś niesamowita- odpowiedziała i ruszyła do miejsca, o którym wspomniała przed chwilą jej przyjaciółka.

Po godzinie Mia wyszła z sypialni Mel i szczęśliwa oznajmiła, że pani Monica nie może się doczekać ich jutrzejszej rozmowy.

Difficult loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz