-Wywalasz mnie z domu?. Zaczęłam mówić lekko zirytowana
-Tak, spakuj się teraz co ja będę cię pakować?! Już nie jesteś moją córką!
-Miło mi to słyszeć
-Mi też, mam cię już dość! Pakuj te walizki!
-Nara
Weszłam do pokoju i włączyłam playlistę, nadal się pakując wybrałam numer do Isabell
-O hej Milly, co tam?
-Hej, niezbyt dobrze matka mnie z domu wywala I się pakuję, więc mogłabym u ciebie przenocować?
-Przykro mi, pojechałam do Francji na tydzień
-Dobra to zapytam kogoś innego, pa
-Pa
Pomyślałam o Vicky ale ona mnie zablokowała I tak jakby się przestałyśmy przyjaźnić. Pomyślałam żeby zadzwonić do mojej przyjaciółki Valerie której w sumie nie znacie ale ona wyjechała do Anglii do końca miesiąca q mamy 12 czerwiec więc trochę długo jeszcze. Miałam zadzwonić do Héctora ale uznałam że nie ma co do niego dzwonić.
Pedro? Chyba żarty nie, nie dzwonię do niego. Aaa przecież ja się przyjaźnie z Ferranem, Ansu I Pablo (Torre) Zapomniałam o nich.
Do Ansu nie zadzwonię bo on nigdy nie odbiera, Pablo Torre on raczej teraz ma przerwę bo mu się kontuzja zrobiła (jebać że nie ma żadnej). Został Ferran może mi pomoże, tylko zadzwonię po treningu bo teraz ma. Ciekawe jak u Pabla, a jak u Hectora?NIE MYŚL O NIM MILLY PRZECIEŻ RAZ SIĘ SPOTKALIŚCIE A TY JUŻ CIĄGLE O NIM MYŚLISZ
Zadzwoniłam do Rory szybko powiedzieć jej że matka mnie z domu wywaliła
-Hej, Auri jak coś to nie będę już z wami mieszkać bo mama mnie z domu wyrzuciła
-W końcu...Coś jeszcze bo nie będę na ciebie tracić czasu . Yhm czyli cieszy się dobrze wiedzieć co myśli o tobie twoja własna rodzona siostra
-Nie, to pa. Nie poczekałam i się rozłączyłam po czym się popłakałam na szczęście nikogo nie było obok mnie
Po godzinie zadzwoniłam do Ferrana który powiedział że nie może i przeprasza więc zadzwoniłam do Hectora
-Halo? Emily?
-Hector? Mogę u ciebie przenocować?
-Niestety w tym tygodniu mieszkam u Balde i nie mamy już miejsca więc przepraszam ale nie mogę
-A spoko rozumiem, pa
-Pa
Pov:Pedri
Od rana poczułem chęć jakiegoś takiego wyjścia z Gavim i Ferranem i ewentualnie Alejandro i Ansu ale czułem też jest coś nie tak. Już dłużej nie myśląc poszedłem na trening.
-Siema. Rzuciłem do zdenerwowanego Pablo który wyglądał jak wulkan który ma wybuchnąć-Co się stało Gavi
-Siema, nic
-Taki kit to ty możesz wciskać trenerowi jak się spóźnisz, wyglądasz jakby ci Emily z domu wyrzucili. Zażartowałem bo wiedziałem że by się wkurzył
-Skąd wiesz?
-Przecież żartuje
-To trafny ten żart. Powiedział i skierował się na boisko, o kurwa on nie żartował
-Pablo! Czekaj!
-Nie mów na mnie Pablo, tak mówi tylko Emily
-Gavi no kurwa choć tu, pogadajmy na spokojnie
CZYTASZ
I don't stop love you | Pedro Gonzalez
Teen Fiction20-letnia Emily Gavira, siostra piłkarza. Przeżywa w życiu dużo nie przyjemnych sytuacji, nie radzi sobie, nagle w jej życiu pojawia się dwójka chłopaków, z jednym się zaczyna spotykać a z drugim tylko przyjaźnić. Na jak długo będzie to "przyjaźń"...