Rozdział 7

72 13 28
                                    

Wstałam i zobaczyłam że nie jestem u siebie a na fotelu obok łóżka zobaczyłam siedzącego Hectora, z początku nie pamiętałam dlaczego tu jestem ale po chwili przypomniałam sobie że jestem u Pedra

-Héc? Co tu robisz?

-Przyjechałem do ciebie, chce pogadać z tobą

-Mów, ja wstanę i się ogarnę

-Nie, nie wstawaj, Carla przyszła do Pedra

-Czyli jak chce iść do kuchni to nie mogę bo Carlusia sobie przyszła?

-Ems wiem że to niezbyt fajne ale chociaż pomyślałem że mogę ci dotrzymać towarzystwa I przywiozłem ci śniadanie, Marc robił

-Marc? Guiu?

-Tak, nadal gra w Barcy doszedł w tym sezonie bo grał w innym klubie ale go przekonałem żeby wrócił (chuj że nie wrócił ~Autorka wasza Kociara)

-Boże gdzie on mieszka?!

-Nie drzyj się bo Carla tu przyjdzie a mieszka ze mną

-Jade do was

-Z tą nogą? A bo nie wspomniałam wczoraj jak szłam do pokoju Kounde wylał wodę na podłogę I nie posprzątał I się wywaliłam I nie pytajcie co on robił w domu Pedra jak nikt go nie zapraszał

-Boże dam radę

-Kto tu jest?! Zaczęła jakaś dziewczyna zapewne Carla, no wygląda ładnie jak modelka

-Ym, jestem Carla. Zaczęła zdziwiona czarno włosa

-Emily

-Héctor

-Kim jesteście? Jestem dziewczyną Pedra

-Siostra jego przyjaciela

-Kolega z drużyny

-W takim razie hej, chcecie coś zjeść, możemy się poznać Emily bo Hectora kojarzę Pedro coś mówił a bo my się poznaliśmy rok temu na tej imprezie na plaży

-Tak, fajnie było

-No dobra to czekaj w kuchni Carla a ja się ogarne

-Dobra chodź Héctor

Jak wyszli to założyłam to:

Pomalowałam się szybko czyli nałożyłam rozświetlacz, tusz i błyszczyk

-O już jesteś Milly, mogę tak do ciebie mówić?

-Jasne, każdy mówi do mnie Milly albo Emily

-Dzięki, co tu robisz jeśli mogę spytać?

-Mama mnie z domu wyrzuciła a nikt inny niż Pedri nie mógł mnie przenocować

-Byli zajęci?

-Tak

-Przynajmiej Pedro cie wziął

-Noo

-A w ogóle to chciałbyś kiedyś wyjść gdzieś razem?

-Jasne, może jutro? 14:00 w kawiarni?

-Oki, wyśle ci na instagramie adres kawiarni

-Okej

-Dobra Milly ja muszę lecieć do domu, widzimy się jutro! Pa!

-Pa Carla! Chłopaki pożegnajcie się z Carlą

-Co? Powiedzieli w tym samym czasie odrywając wzrok od telefonu

-A cześć Carla! Znowu powiedzieli to w tym samym czasie

I don't stop love you | Pedro GonzalezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz