16

95 7 1
                                    

– Z nimi jest coś nie tak.

Te słowa obijały się echem o ściany dormu grupy. Od ponad miesiąca, bo właśnie tyle minęło od pamiętnego wieczoru, podczas, którego dwójka zakochanych w sobie mężczyzn wyznała sobie miłość. Normalny widz czy fan nie zauważyłby w ich zachowaniu czegoś nowego, jednak dla szóstki mieszkających z nimi chłopaków zmiany były ogromne nie tylko w zachowaniu, ale i w podejściu.

Wracali pamięcią do dnia zaraz po tym jak wrócili z wieczoru spędzonego w ich ulubionej kawiarni, zastali Hana Jisunga opartego o bok Minho, który jak wszyscy widzieli nie lubił tego, a mimo to siedział spokojnie pod kocem i oglądał z młodszym jakąś drame. Jednak największym szokiem był fakt, że siedzieli w pokoju starszego, do którego wpuszczał nie oszukujmy się mało kogo, a jak już to tylko na chwilę, a fakt, że siedzieli, a nawet leżeli na łóżku Lee dolewał oliwy do ognia.

Kolejne dziwne zachowanie zaobserwowali kiedy podczas ich przyjacielskiego dogryzania Minho, w którym Han również brał udział wszyscy zostali lekko uderzeni po ramionach od starszego Lee jednak kiedy przyszła kolej aby Jisung został uderzony kociarz go ominął i dał po ramieniu Hyunjinowi, który patrzył na niego z zapytaniem w spojrzeniu, jednak nie tylko on.

Ale takich akacji było znacznie więcej. Podczas kiedy starszy Lee skończył nagrywać swoje części do nowego MV, a reszta nadal nagrywała, starszy opuszczał studio i wracał chwilę później z ulubionym napojem i sernikiem Jisunga, nikomu innemu nic nie kupował tylko Hanowi, który dziękował Minho w formie czułego przytulasa, a na dodatek ku większemu zdziwniu reszty zespołu drugi najstarszy członek oddawał te czułości z większą energią.

Raz nagrywali SKZ-code zaczął padać bardzo mocno deszcz wszyscy członkowie i staff byli przemoczeni do ostatniej suchej nitki, nic nie było suche, pierwszą rzeczą jaką Han zrobił po umyciu się pod ciepłą wodą, wysuszeniu włosów, założeniu ciepłego kompletu było udanie się do salonu, którym znajowadała się reszta zespołu. Salon był dość obszerny dwie wielkie kanapy, które łącznie na spokojnie pomieściły by osiem jak nie dziewięć osób, na ścianie przeciwko wielki telewizor i pułki. Wszyscy już siedzieli i rozmawiali, ale szok ogrnął wszystkich poza dwójką zakochańców kiedy Jisung zamiast usiąść na kanapie na, której miejsca było ciut ciut i trochę, usadowił się na udach Minho, który nie przerywając zawziętej rozmowy z Changbinem objął go w talii, na co młodszy zdecydowanie się rozluźnił, po kilku minutach zdawało się nawet, że zaczął przysypiać nic nie robiąc sobie z tego, że siedzi na kolanach Lee. Dwójka mężczyzn jakby ignorowała pytające spojrzenia grupy.

Jednak dzisiejszego dnia miarka się przebrała. Cała szóstka siedziała sobie z rana na spokojnie, jeszcze dość zaspana, spożywała sobie śniadanie, nikt się nie spieszył, bo dzisiejszy dzień był wolny. Przy stole nie było jedynie Minho i Hana, ich nieobecność nie była żadnym zdziwniem, bo grupa wiedziała, że lubią długo pospać w weekend czy wolne. Około godziny dziesiątej ze swojego pokoju wyczołgał się zaspany Lee, miał na sobie tylko dół od piżamy, co nie było zbyt wielki zdziwniem, bo już nie raz tak chodził. Ruszył w stronę lodówki i przeglądał jedzenie się w niej znajdujące, aby po chwili wyciągnąć z niej potrzebne do zrobienia sobie śniadania rzeczy. Po chwili w kuchnio/jadalnio/salonie znalazł się także Han i nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie przyszedł do pomieszczenia z pokoju Minho, mając na sobie brakującą koszule, która była kompletem piżamy, której dół miał na sobie Lee, Han również na sobie dość za duże jak na swoje spodnie, więc reszta domyśliła się, że również należały do starszego. Najmłodszy członek 3Rachy ruszył zaspanym korkiem w stronę starszego co nie było zbyt dziwne, bo pewnie chciał zobaczyć co starszy Lee wyczyniał, jednak on podszedł do tańcerza i nawet nie spojrzał co ten robi tylko wtulił się w jego plecy, przymknął oczy tak jakby właśnie odpoczywał. Starszy nic sobie z tego nie robił i nadal szykował śniadnie nie tylko dla siebie jak i dla Hana. Po kilku minutach kompletnej ciszy starszy Lee skończył, ale nie odsunął się, poklepał lekko młodszego, który oplatał go w pasie rękoma, na co Han otworzył oczy, Minho uśmiechnął się i podał młodszemu talerz z jego posiłkiem, przez ten cały czas nawet nie zwracali uwagi na reszte grupy, jakby byli w swoim własnym świecie, dopiero kiedy zmuszeni byli ruszyć do stołu obdarzyli członków swoim spojrzeniem, widząc ich miny uśmiechnęli się pod nosem. Jeongin i Seungmin jako para oczywiście siedzieli obok siebie ich miny były praktycznie identyczne, mieli szeroko otwarte oczy w zdziwieniu, wysoko uniesione brwi i usta ułożone w niczym równą linię, Felix miał w buzi kanapkę, ale widząc rozgrywającą sie przed nim scenę zastygł z kanapką w buzi. Chan, Changbin i Hyunjin z zdziwienia mieli otwarte usta, a Changbin zastygł z widelcem w połownie drogi do ust. Dwójka zakochanych jednak nic nie zrobiła sobie z ich reakcji tylko usiadła oczywiście obok siebie i zaczęła spożywać posiełek przyżądzony przez starszego.

– Co.. Do chuja to ma znaczyć? – zapytał lider, który pierwszy otrząsnął się z szoku.

– Co masz na myśli Chan hyung – zapytał Han, mimo, że dobrze wiedział co najstarszy miał ma myśli zadając swoje pytanie.

– Musisz się wyrazić jaśniej liderze – zaczął drażnić jedynego starszego od siebie mężczyzne Lee.

– Jesteście razem? – zapytał bezpośrednio Bang, bo to była jedyna opcja jaka przyszła mu do głowy.

– Może i, a co? – zapytał jakby od niechcenia Minho, który wstał i zgarnął swój i ukochanego talerz, po czym ruszył do zlewu.

– Czemu nam nie powiedzieliście?? – zapytał jakby z oburzeniem w głosie młodszy Lee, patrząc na swojego najlepszego przyjaciela, starszego jedynie o dzień.

– Nie przypominam sobie abyście o to wcześniej pytali – zauważył Jisung przewracając oczami, po czym uśmiechnął się widząc oburzone miny przyjaciół.

– Kiedy zamierzaliście nam łaskawie powiedzieć o waszym związku – zapytał Kim, który objął ramieniem swojego chłopaka.

– Kiedy byście zapytali – powiedział Minho, który zdążył umyć talarze i w międzyczasie wrócić do stołu, kiedy tylko usiadł Jisung przekręcił się na krześle tak oby jego nogi leżały na udach starszego, który zaczał je delikatnie masować.

– Od kiedy jesteście razem – zadał to najważniejsze pytanie Hyunjin, od odpowiedzi pary zależało jak bardzo reszta będzie zła na ich za ukrywanie ich relacji.

– Jakoś miesiąc – odparł mu Han i spojrzał na Lee, który potwierdził jego słowa skinięciem głowy.

– MIESIĄC? MINĄŁ MIESIĄC I DOPIERO WTEDY RACZYŁEŚ MI POWIEDZIEĆ, ŻE W KOŃCU JESTEŚ Z MINHO HYUNGIEM – oburzył się Felix, aż wstając z oburzenia.

– Tak jakoś wyszło – odparł już mniej pewnie Han, widząc jak bardzo uraził swojego najlepszego przyjaciela, mimo że uważał, że nie zrobił nic złego.

– Tak jakoś wyszło!? Wiesz co Han??! – praktycznie wykrzyczał młodszy Lee, a Jisung aż skulił się w sobie, ponieważ wiedział, że bardzo uraził swojego soulmate. Felix szybko się podniósł i udał się do swojego pokoju, chwilę potem można było usłyszeć trzask zamykających się drzwi.

– Spokojnie przejdzie mu – powiedział spokojnie lider, który sam nie był zły na zachowanie pary, a wręcz szczęśliwy, że im się udało, tak samo z resztą jak reszta grupy.

– Gratulujemy w końcu nie będziemy jedyną parą – powiedzieli równocześnie najmłodsi na co reszta trochę się rozpromieniła, potem reszta zespołu złożyła gratulacje, jednak Han w objęciach przyjaciół i ukochanego starał się wymyślić sposób aby przeprosić najlepszego przyjaciela..

–->✿<-–

Sorki, że tak późno, ale jestem ogromnie leniwa i miałam chwilowy brak weny. Postaram się tym razem i obiecuje jeszcze w tym tygodniu rozdział (tym razem przysięgam). Jeżeli są jakieś błędy proszę pisać mi gdzie będe poprawiać i sorki jeśli będą.

Mam nadzieję, że rozdział się spodoba(⁠◕⁠ᴗ⁠◕⁠✿⁠)


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Do you know how much I love you?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz