Rozdział 2

37 1 0
                                    

Perspektywa Gabriele

"Dziewczyny, ja nie jestem głupi, wiem że chcecie się dowiedzieć gdzie jedzimy nocą, lokalizator zostawiliśmy w połowie naszej trasy, jak jesteście mądre to jak tam pojedziecie to się domyślicie, gdzie jesteśmy, miejsce w którym jesteśmy jest dość.... Niebezpieczne. Dlatego proszę jak pojedziecie zabierzcie ze sobą lokalizatory, i umieście je przy sobie, nie zostawiajcie ich w aucie. Archer jest bardzo przeciwny temu żebyście tam pojechały więc postarajcie się go uniknać.

Jake ❤️"

To było napisane na karterczce, jedyne czego nie przewidział Jake to tego że w czwórkę tam zamierzamy pojechać, zgodnie z dziewczynami rozdzieliliśmy się na dwa samochody Ja i Daisy i Thea i Luna. Ja i Thea mamy lokalizatory, a Luna i Daisy muszą trzymać się blisko nas. 

***

Na miejscu znaleźliśmy trzy lokalizatory, jak zakładam jeden, który im daliśmy i dwa kolejne, jeden dla Daisy a, drugi dla Luny. Przy lokalizatorach była kolejna karteczka.

"Nie będę wam kazać wam robić śledźstwa więc prosto z mostu jesteśmy na nielegalnych wyścigach, które znajdują się w dzielnicy duchów. Na pierwszej karteczce nie mogłem tego napisać, bo tamtą czytał Archer, macie tutaj jeszcze dwa lokalizatory dla innych osób jakbyście postanowiły wziąć kogoś jeszcze ze sobą.

Nie naróbcie kłopotów.

Jake ❤️"

To była treść kolejnej karteczki, szczerze? Zdziwiła mnie bardzo bo po pierwsze Jake chyba wkońcu wybrał się po mózg, a po drugie oni i nielegalne wyścigi? To w sumie było przewidywalne bo są w największym gangu przystępczym w Malibu.

Od Nieznany:

To ja twoja matka, wiem że źle zrobiłam.

Od Nieznany:

Zachorowałam na raka potrzebuję pilnie pieniędzy na leczenie.

Od Nieznany: 

Dziś się dowiedziałam tego, podobno mam tylko 20% na przeżycie, dziś do mnie nie przyjeżdżaj, ale jak w ogóle będziesz chciała to jutro  możesz mnie odwiedzić w godzinach od 12 do 18, szpital ten najbliższy twojego dawnego domu.

Zmieniłeś nick użytkownika "Nieznany" na "Matka (prawdziwa)"

Ta wiadomość nie ukrywam - załamała mnie. 

Słyszałam że za wyścigi zgarnia się dobrą kasę, więc na szybko podjełam decyzję żeby wziąć w nich udział, dziś były chyba anonimowe wyścigi. Postanowiłam pokazać dziewczyną wiadomości od mojej matki i przedstawić im mój pomysł - na początku były przeciwne jemu, ale po chwili namawiania zgodziły się. 

Tylko skąd ja auto wezmę? Może na miejscu mają wypożyczalnię to tam ogarnę auto. Albo może pojadę autem Luny? Po chwili wybiłam sobie ten pomysł z głowy, ponieważ to byłoby zbyt ryzykowne bo Jake albo Archer mogą mnie rozpoznać, albo nie, może pomyślą że to Luna się ściga? Po chwili ustaliliśmy że ja oddam swój lokalizator Thei na czas wyścigu i że wezmę na czas wyścigu auto Luny i zasłonię rejestrację. Ja muszę z nikim nie rozmawiać żeby nie rozpoznano mnie po głosie, dziewczyny po wyścigu nie mogą do mnie podejść, kilka kilometrów od miejsca wyścigów się spotykamy.

My lieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz