Teraz
Stałam przy swoim biurku w biurze detektywistycznym w Los Angeles, starannie pakując ostatnie dokumenty do kartonowych pudeł. Ściany były niemal nagie, zdjęcia i dyplomy, które wcześniej je zdobiły, teraz leżały bezpiecznie w jednym z pudeł. Po kilku latach pracy w Wydziale Zabójstw, nadszedł czas na zmianę.
Drzwi do biura otworzyły się cicho i wszedł sierżant, którego bardzo dobrze znałam Marcus Miller, mój przełożony. Był to mężczyzna o imponującej posturze, z jasnymi brązowymi włosami i wyrazistymi rysami twarzy. Uśmiechnął się ciepło.
-Naprawdę się wynosisz, Sarah? zapytał, opierając się o framugę drzwi.
Spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem.
-Tak, Marcus. Czas wrócić do Nollywood. Wiesz, że to był trudny wybór, ale czuje, że tam jest teraz moje miejsce, mój dom.
Marcus przytaknął, podchodząc bliżej.
-Rozumiem. Tyle lat razem w terenie, będę tęsknił za twoją obecnością w zespole. Jesteś jedną z najlepszych detektywów, jakich spotkałem.
Zaśmiałam się, odkładając pudełko na biurko.
-Tylko jedną z najlepszych?
Marcus uniósł brwi, śmiejąc się razem z mną.
-Wiesz, o co mi chodzi. Jesteś prawie tak dobra jak Sherlock Holmes.
Spojrzałam mu prosto w oczy, z determinacją w głosie.
-Mylisz się, Marcus. Jestem lepsza.
Sierżant uśmiechnął się szeroko, kiwając głową.
-Nie mam wątpliwości, że tak jest. Nollywood zyskuje świetnego detektywa. Będę trzymał za ciebie kciuki.
-Dzięki, Marcus. To wiele dla mnie znaczy. odpowiedziałam, biorąc w ręce ostatnie pudełko. -Nie zapomnij dać znać, jak coś się tu wydarzy. Wiesz, że zawsze jestem gotowa pomóc.
-Oczywiście. Powiedział, otwierając drzwi na korytarz. -Powodzenia, Sarah. Wiem, że będziesz tam błyszczeć.
Skinęłam głową i opuściłam biuro, czując mieszankę smutku i ekscytacji. Wsiadłam do swojego samochodu, który stał zaparkowany przed komendą, ostatni raz rzucając okiem na budynek, który był moim drugim domem przez tyle lat. Z westchnieniem uruchomiłam silnik i ruszyłam w drogę do swojego mieszkania, po resztę rzeczy.
Wracając do domu, myśli krążyły wokół wspomnień z Los Angeles i wyzwań, które czekały na mnie w Nollywood. Wiedziałam, że mój powrót nie będzie łatwy, ale chyba byłam gotowa stawić czoła każdej trudności.
Przecież podobno byłam najlepsza w tym, co robiłam.
Droga do Nollywood była pełna wspomnień.Z każdym kilometrem czułam, jak dawne uczucia i obrazy z przeszłości wracają do mnie z dużo większą siłą. Gdy wjechałam na znajome ulice, czułam, że moje serce bije szybciej. Mój rodzinny dom stał na końcu spokojnej ulicy, otoczony starymi drzewami, które pamiętały moje dzieciństwo, obok stał dom Rodziców Aghaty, gdzie po śmierci jej matki, Margaret, Sprowadziła się z Nickiem i Sylvie.
Kiedy zaparkowałam przed domem, drzwi wejściowe otworzyły się szeroko, a na progu stanęli moi rodzice. Moja Matka była drobną kobietą o brązowych włosach i ciepłym uśmiechu, podbiegła do samochodu z otwartymi ramionami. Ojciec, wysoki mężczyzna o surowym, lecz dobrotliwym spojrzeniu, stał tuż za nią, pamiętam jak wszyscy moi znajomi się go bali.
-Sarah! Witaj w domu! zawołała matka, obejmując mnie mocno.
-Cześć, mamo. Cześć, tato. odpowiedziałam , czując, jak napięcie z ostatnich dni zaczyna się rozpuszczać w ciepłocie rodzinnego powitania.

CZYTASZ
Nollywood
HorrorSarah Blake, po sześciu latach nieobecności, powraca do swojego rodzinnego miasta Nollywood. W nadziei na nowy początek zatrudnia się w lokalnym komisariacie, gdzie szeryfem jest jej dawny przyjaciel z liceum, Arthur Gooding. Mimo upływu lat, ich pr...