Rozdział 3

2 0 0
                                        

Po południu przyjechaliśmy do liceum w Nollywood.
Przywitała nas dyrekcja, która zaprowadziła nas do jednej z sal.
W środku siedziała masa młodzieży, było ich 12 lub 13.

- Zostawcie mnie do kurw... Nie dokończył gdy zobaczył Arthura w drzwiach. Od razu przestał przepychać się z Profesorem.

- Miło cię znów widzieć Nolan, jak w domu?

- Dobrze szeryfie.

- Bez ceregieli, co robiliście 3 dni temu po 22. Zapytał Arthur, niemal kategorycznie.

Każdy podawał inne wersje, fakt faktem, były podobne ale inne. Jedynie rudowłosa starała się trzymać wszystkiego do kupy, poprawiała swoich znajomych gdy ci mówili coś inaczej. Przyznam szczerze nie rozumiałam jej.

- Kate, mogę cię na chwilę prosić na bok? Zapytałam.

Dziewczyna ruszyła i stanęła obok mnie.

- Chcesz mi o czymś powiedzieć?

- To Nolan. Odparła piskliwym głosem. - On zrobił krzywdę Chris, przeszukaj cię go, zróbcie co kolwiek.

- Usiądź. Powiedziałam trybem rozkazującym. 

Pociągnęłam Arthura za rękaw, w swoją stronę.

- Sprawdź Nolana, trzyma plecak blisko siebie, zobacz jak reaguje na to że tu jesteśmy.

Chłopak siedział zestresowany w koncie i przytulał plecak. Miał brązowe włosy, i mogłam śmiało przyznać że był ładny.

- Nolan, daj mi swój plecak. Powiedział Arthur.

- Co? Chłopak jeszcze bardziej się zestresował.

Arthur, położył plecak na ławce i powoli wyjmował z niego rzeczy.
Z impetem położył na nim scyzoryk i torebkę z białym proszkiem.

- Wstawaj młody i módl się do Boga. Chłopak wstał i odwrócił się do Arthura, tak jak by przechodził tą procedurę nie raz.

- Nolanie Ross, jesteś zatrzymany pod zarzutem zabicia Christiany Pearl, i posiadania substancji odurzających, wszystko co powiesz może zostać użyte przeciwko tobie. Wyprowadził go zza drzwi.

- Jeśli któreś z was będzie chciało coś więcej powiedzieć, przyjdźcie na komisariat. Krzyknęłam i wybiegłam na zewnątrz.

Przed budynkiem czekała smukła blondynka.

- Komendant Blake, odpowie pani na parę pytań, pański kolega nas zganił.

- Słucham Jo.

- Czy to prawda że pannę Pearl zabił młody Ross.

- Nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie.

- Czy przyjechała tu pani specjalnie żeby pomóc w śledztwie.

- Nie sądzę żeby było to istotne. Odpowiedziałam z lekką nutą pretensji.

- Czy pomaga pani szeryfowi Goodingowi, z względu na relacje która was kiedyś łączyła. Kilka nieznaczących słów a zdziałały tak dużo.

- Wyłącz tą kamerę albo ci ją rozpierdole. Mężczyzna zza obiektywu wyłączył sprzęt.

- Słuchaj Cooper, nie będziesz żerować na tragedii innych, tylko po to żeby wzbogacić się w swoim tandetnym środowisku.

Kobieta prychneła mi w twarz.
Złapałam ją za kołnierz koszuli.

- użyj jeszcze raz argumentu Goodinga przeciwko mnie, a twoja głowa spotka się z chodnikiem, dla mnie jesteś nikim.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 05, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

NollywoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz